tu już niestety odpadam, ta historia przede mną
ale...
na mnie też, zdecydowanietully napisał(a):juz w czesci 1 Livie zrobila na mnie o wiele lepsze wrazenie
sunshine napisał(a):Tully a dodałaś gdzieś recenzje Hopelles?
bo widzę że to cały czas zachwalasz
tully napisał(a):no jak a ksiazka babci jude i te wszystkie cebule, pomarancze i gniazda os?
@Very: wiec bez czolgania... hopeless
tully napisał(a):sunshine napisał(a):Tully a dodałaś gdzieś recenzje Hopelles?
bo widzę że to cały czas zachwalasz
Nie przeczytalas jeszcze hopeless? Rzuc wszystko i czym predzej musisz to nadrobic
A moja recka tutaj
KatiaBlue napisał(a):(Sol, Duzz przeniesiecie to do YA/NA? bo się mały offtop zrobił)
Widzę, że nie tylko ja stwierdziłam, że pierwsze 30% to wielka nuda, nie polubiłam Calli, rozpieszczona po całości... w sumie to nie lubiłam jej do samego końca, chociaż się ogarnęła w połowie. Jonah za to świetny. Te ich kłótnie i dogryzanie, bardzo to lubię i w sumie to był tutaj taki jedyny promyk radości. Niestety Calli tata jest chory, czytamy o ich relacji i tak go polubiłam, że aż ciężko mi było czytać dalej, nie powiem, walczyłam z łzami i przegrałam. Nie lubię czytać takich książek bo uważam, że życie jest za krótkie na takie smutasy ale doceniam historię. Mama Calli wydaje mi się ciężką osobą i nie bardzo mi podeszła, chociaż dobra z niej kobieta ale za to jej ojczym Simon! aż sama chciałabym mieć takiego tatę psychologa Początek opisu Alaski niezbyt fajny ale z czasem i ja się w niej zakochałam
7/10
Fringilla napisał(a):Zanim wpadnie Duz of Recenzji i poleci wrzucić tekst do odpowiedniego działu to ja przy okazji mam pytanie:
a w jakiej formie tłumacze?
Trochę wypadłam z obiegu, więc przy okazji: czy mamy w ogóle w sieci nie-kanoniczne tłumaczenia na polski?
Fringilla napisał(a):PS W sumie kolejne dopiero wydane rok temu, więc się może wydawca zbierze...?
Ja autorkę kojarzę dopiero z jej serii Fate & Flame.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość