Teraz jest 21 listopada 2024, o 18:01

Ekranizacje filmowe i serialowe

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 16 grudnia 2020, o 20:03

Fringilla napisał(a):No Bridgertonowie przy Winx Club to pikuś, tam to się aktualnie dzieje :hyhy:

Z pozycji neutralnej liczę na przemyslane prokobiece sceny seksu, czyli umiejętne pokazanie kobiet faktycznie czerpiących przyjemność z seksu.
W Wiedźminie nie było, w Tych Tam Iluś Dniach takoż ^_^

Ale to jak z porno: od dekad lansuję tezę, że "kobiety nie oglądają porno" głównie z powodu poczucia empatycznego zażeniowania, oglądając udawane orgazmy i pełne litości uśmiechy aktorek. Nawet atrakcyjność aktorów jest tu na drugim miejcu.



boze tak moje 14 letnie ja z koloni jak zobaczyło zwiastun Winx club poczulo sie zdradzone :evillaugh: Co to było!! wyrzuwam cancel po pierwszym sezonie oraz czy wszystkie seriale musza robic rzeczy z moje dziecinstwa/nastoletnich lat teraz dark.. nie mozemy niec nice light rzeczy
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 grudnia 2020, o 20:08

No tu zarzuty poważne: podważona została istota konceptu: Stylowo Ubrane Dziewczyny :hyhy:
Wybielenie przy tym to pikuś chyba :lol:

kahahaha napisał(a):
Fringilla napisał(a):Proponuję spróbować, bo na koniec może się okazać, że to w sumie będzie miało na tyle mało wspólnego z pierwowzorem literackim, że się będzie oglądało jako dzieło kompletnie oryginalne pod wieloma względami ("zbieżność imion przypadkowa" :lol:
trochę się tego obawiam :evillaugh:

Jak dla mnie każda wersja będzie ok, o ile faktycznie da się oglądać, czyli fajna historia ^_^

Chociaż przyznam: trzymam kciuki przede wszystkim po to, aby romans historyczny wreszcie się pojawił w mainstreamie jako produkt wartościowy, jak lekka literatura "dla facetów".
Bo romans w niszowych przestrzeniach jest już dawno i całkiem niezły jest ;)

•Sol• napisał(a):
Fringilla napisał(a):
A można zrobić sensowny trailer a la Dash & Lily. Niby spoiler, ale wcale nie ;)

a to to warte uwagi?
Dodałam na listę i nie wiem, jak szybko należy się zabrać :D

Mi się zaskakująco podobało z wielu powodów, choćby ze względu na delikatne realistyczne w swej baśniowości przełamanie "snobowaty chłopak vs naturalna-inna-niż-wszystkie-dziewczyna".

Pierwsza połowa niby totalnie kliszowata, ale jednak wypływa potem całkiem sympatyczna historia z sensownymi w swej młodzieńczości bohaterami.

Ale w ogóle to jest mega świetliście i kolorowo, i na bogato i snieznie w stylu nowojorskich Przyjaciół, ale jednak w tle jest trzeźwe spojrzenie i mrugnięcie do widza "tak, to wciąż baśniowa opowieść".

I w ogóle dobrze zrobione po każdym względem: aktorstwo, zdjęcia, montaż.

Dla mnie spokojnie powinna zastąpić Love Actually w sezonie zimowym ^_^

Książki nie czytałam, zaznaczam ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 grudnia 2020, o 23:51

O nawet nie wiedziałam, że jest książka ;)
Ale to chyba sobie zerknę na serial.

W oczekiwaniu na Bridgertonów :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 grudnia 2020, o 00:41

Chyba 99% produkcji tej platformy to ekranizacje :lol:
Inwestycja w "pewniaki finansowe" :niepewny:
W ogóle na oryginalne scenariusze to można się raczej w niszowych i niezależnych produkcjach natknąć.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 17 grudnia 2020, o 17:52

noo . najlatwiej ... kurcze czytam wywiady/aktytuł o rodzice... czy oni naprawde chca zrobić z Antka asshole by glowna para była w lepszym świetle
gdzies to tu pisali postacie z serialu i postacie w ksiazki wydaje sie coraz bardziej lączy tylko ze nazywja sie tak samo :P
Spoiler:
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 26 grudnia 2020, o 13:56

Oglądał już ktoś Bridgertonów? Moje wrażenia tak na szybko:

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 26 grudnia 2020, o 14:10

Rodzina moja teraz ogląda odcinek 6.. ja w pokoju obok unikam jak ognia.. wszyscy mi pisze że serial dla mnie na Netflix jest

O rodzince F to było oczywiste. Dla tych co śledzili promocje serialu..tyle connentu o nich było że człek miał wrażenie że bridgerton to side postacie
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 26 grudnia 2020, o 15:10

Nie śledziłam wszystkiego. No i zakończenie według mnie zrobione tak, że może nie być drugiego sezonu bo
Spoiler:
. Czyli jak oglądalność wypadnie słabo zrobiono takie zakończenie żeby główne wątki zostały wyjaśnione ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 26 grudnia 2020, o 17:36

niby 2 sezon juz zamowiony jest sooo .. skonczyli i stwierdzili ze ksiazki lepsze bo sa lepsze momenty ( ja sie pytam czy ona mowi ze w ksiazkach Quinn jest bardziej pikatne scenny.. :hahaha: ) ale pozytywnie chyba. Choć stwierdzila mam ale jak kto 8 odcinkow o samej Dance i Simonie... To penelopy i colina pary nie bedzie :bezradny:


ja nie ukrywam.. Najbardziej zalezy intersuje mnie co zrobili z Anthonym. i z urywków wiedzi.. nie podoba mi sie to oraz pespektywa ze
Spoiler:


Choc jeszcze aktor mi krzyczy idealny marcus westcliffe :P
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 26 grudnia 2020, o 18:07

Też już jestem po i bardzo mi się podobało. Oglądałam go razem z siostrą, która nie czytała książek i była zachwycona.
Spoiler:
Trochę liczę, że jeśli serial będzie miał niezłą oglądalność to może wróci moda na historyki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 26 grudnia 2020, o 18:34

Spoiler:


Kolezanka co jej polecilam serial, nie jej styl , ksiazek nie czytala ale po 2 odcinkach bardzo jej sie podoba..
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 26 grudnia 2020, o 19:01

Mnie się podobało, momentami nawet bardzo i nie chodzi mi tylko o wiadomo co :hyhy: Ale od początku miałam podejście takie, żeby sobie nie wyobrażać za dużo i nie mieć oczekiwań. No i się nie rozczarowałam. Może to dziwnie zabrzmi, ale: piękne kolory :bigeyes: I bardzo lubię aktorkę , która gra Penelope (grała/gra w Derry Girls, które uwielbiam). Tylko mało chemii między nią a Colinem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 26 grudnia 2020, o 19:32

Ja niestety przeczytałam przypominająco książkę tuż przed obejrzeniem i powiem, że to nie najlepszy pomysł.
Rzeczywiście podczas oglądania wchodzi gładko, można za jednym posiędnięciem obejrzeć wszystko ;) Mnie w każdym razie się udało, choć nie ukrywam, że kosztem snu ;) Moje dziecię odpadło po 3 odcinku twierdząc, że to nie dla niej. Zbyt lubi książki i bohaterów, aby patrzeć na ten produkt.
Ja mam mieszane uczucia. Oprócz jak dla mnie totalnie zwalonej końcówki - komu była potrzebna na tym poziomie informacja o tożsamości Lady W. to nie wiem. I nie rozumiem tego zabiegu.
OK, miałam w pewnym momencie nadmiar gołych czterech liter głównego bohatera i Anthonego, ale rozumiem, że teraz tak trzeba. Że wpisuje się to konwencję N.
Brakowało mi chemii między bohaterami, brakowało mi miłości braterskiej/siostrzanej. Brakowało Lady B. i jej mądrości wychowawczej. Jej wychowywania dzieci, szacunku, radości rodzinnej.
I dlaczego Simonowi i Daphne rodzi się najpierw chłopiec??? Co z córkami, które były w pierwszej kolejności? Co z Amelią, Belindą i Caroline? David będzie teraz na "A"?
Za to Penelopa była cudna i nie wyobrażam sobie innej. W sumie podobnie jak Colin.
I tak, bałam się wątku homoseksualnego Benedicta - myślę, że to był powód Małej rezygnacji z oglądania ;)
Wszystko było przepięknie kolorowe, piękne i do wzdychania (niczym w ostatnie Emmie). Wydaje mi się, że dobrze wypadła postać Anthony'ego, który rzeczywiście był głową rodu i w książce potrafił zachowywać się jak kretyn. Również w relacjach z siostrami. Nie lubiłam go w książce, ale w swojej części był świetny. Tutaj ma w sobie sporo emocji, więcej niż inni, i jest w tym całkiem dobry. Przekonujący, nawet w scenie odrzucenia. Dobry produkt wyjściowy przed jego częścią.
Wolałabym chyba nie czytać książki przed serialem. I tak sobie myślę, że osoby które sięgną po książkę po obejrzeniu serialu, będą miały niezłą zagwozdkę, i nie mówię tutaj o tożsamości Lady W. To nie jest adaptacja, to historia osadzona w świecie, z bohaterami autorki, ale brakowało mi tego za co tak lubię i cenię książkę.
Nie żałuję, że obejrzałam. Żałuję, że rozbudowano nie to co stanowi o wartości tej rodziny i ich relacjach ze światem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 26 grudnia 2020, o 19:56

klarek, troszkę spoilerowi , choć teraz rozumiem komentarz mam ze nie musza juz sie "gzić" Simon i Danka ( odnośnie D) :hyhy:
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 grudnia 2020, o 20:46

klarek napisał(a):I tak, bałam się wątku homoseksualnego Benedicta - myślę, że to był powód Małej rezygnacji z oglądania
o, to tak jak ja.
Bardzo się bałam w trakcie oglądania, aż do koleżanki gadałam, że chyba tego nie przeżyję, jeśli zrobią...

Ale tak. Zgadzam się z większością. Zgadzam się, że mało rodzinki w rodzince. Że chemia mała, że dużo gołych dup.
Za dużo rodzinki F i pobocznych wątków, ale rozumiem potrzebę rozwinięcia krótkiej książki na ponad 8 godzin filmu. Choć mogło być więcej rodzinki B.

Anthony miał kochankę?! Rety, ja tego nie pamiętam.
Ta panna Thompson też tak z dupy wyciągnięta, to mnie akurat drażniło, resztę dodatków jestem w stanie przeżyć. Nawet czarnoskórych aktorów przeżyję, niby padła argumentacja "dlaczego", ale troszkę to kulało czasowo jak dla mnie.
W zasadzie w większości zgadzam się z Aralkiem, ubrała moje myśli w słowa.

Ale wiecie co? Mnie się to po prostu podobało. Ładni ludzie, ładne wnętrza, piękne kolory i widoki (nie tylko dupne i klatowe)
I teraz cieszę się, że książkę jak czytałam lata temu, tak teraz nie powtarzałam. Traktuję to jako osobny twór i w tej formie może się sprawdzić.
Na święta, na czas, gdy nie za bardzo chce się analizować, na odmóżdżenie.
Obejrzałam całość w mniej niż dobę.
Podobało mi się bardzo, ale wady widzę. Może nie pasuje mi zdradzenie tożsamości Lady Whistletown, bo jednak to się staje dużo później, ale okej, ma to jeszcze jakiś sens. Cieszę się,
Spoiler:


I dla mnie 2 sezon musi być. Wątki rozgrzebane, te miłosne, Colin wyjechał, wszystko w zawieszeniu. Może, jak ktoś nie czytał książek, to dla niego zakończone są, ale dla mnie książkowo wszystko w trakcie.
Przecież Philip Crane, przecież Benedict, przecież Anthony!
O Francesce i najmłodszych nie wspomnę.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 26 grudnia 2020, o 21:33

ciesze sie ze wiekszości sie podobał... Ja zobacze w późniejszym terminie.. Serca nie mam :smarkam: albo nie moge patrzec na plerenty z serialu nie tesknać za pre- covid czasami

ale znałazłam to i mnie to pociesza orzed seansem innymi slowy przyjdzie Kaska i pozamiata

Spoiler:


edit. Weszla na social media i sie osoby zachwycaja jakis chessy monologiem Simon do Danki a ja tylko czy oni uzyli cudownej kwesti z Just like Heaven Quinki w Bridgertonie.. nie godzi sie :evillaugh: mogla nie powtarzać przed swietami tego :facepalm:
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 26 grudnia 2020, o 22:41

Sol, bo wątek kochanki i to byłej był tylko przez chwilę w części Anthonyego i Kathy. Boję się żeby nie "spierdzielili" tej części, bo też jest dużo fajnych dialogów w ksiązce między braćmi B. i Kathy z Anthonym. Tutaj mi ich bardzo brakowało. Na początku jak Eloise się "wydarła" zeby Daphne już zeszła to myślałam, że ten klimat bedzie zachowany. A znowu szykuje się dużo wątków pobocznych:
Spoiler:
. No cóż: poczekamy, zobaczymy ;). A tak w ogóle to miałam wrażenie, że
Spoiler:
Ostatnio edytowano 26 grudnia 2020, o 23:34 przez giovanna, łącznie edytowano 3 razy

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 26 grudnia 2020, o 22:49

Osobiscie czuje ze strzela SiennaXAntekX Kaska trojkat miłosny zamiast Edwiny

giovanna przygotuj sie na Kate grana przez azjatkę!.. ludzie sa absolutnie przekonani ze taki casting będzie ..



Ja juz mowilam w mojej glowie Kaska i duzej ilosci osob ma typ urody Hayley Atwell. Wspomniałam ze jak dostanie pocKate chyba odpuszczę. Rasista ze mnie.. wiem. wiem :bezradny:
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 26 grudnia 2020, o 23:05

O nie!
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 26 grudnia 2020, o 23:18

O właśnie, zapomniałam napisać, że boję się jak dobiorą aktorkę do roli Kate.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 26 grudnia 2020, o 23:28

juz dobrali, jak pamietam w wakacje mieli krecic 2 sezon ale covid... Gdzies mi mignela ze whitelady dali . Kate bedzie grana przez poc aktorkę jestem przekonna Wiem narzekalam ze 2 lata temu na aktora i wyglada Simona a teraz ja i wszyscy wokolo. to moj Simom Basset! wiec moze i tu też bedzie...choć do Kate mam za silne wyobrażenie

dawno temu gadali ze powinni latynoskę jakąś bo wiadomo latynosi ognista krew czyli perfect Kate :ermm:
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 26 grudnia 2020, o 23:42

Ja też nawrzucam trochę kamieni do ogródka :P

Lady Whistledown - w książkach jest obrazoburcza, prześmiewcza, arogancka, z ciętym dowcipem (przynajmniej taką ją pamiętam), w serialu niestety jest moralizatorska i nudna i już wiemy kto to zacz.
Angielska arystokracja w różnych odcieniach brązu. Cóż nie mam nic przeciw temu, że afroamerykański aktor dramatyczny gra na przykład Hamleta. Dla mnie jest to do przyjęcia, liczy się stworzona postać, a nie jej kolor skóry,... no chyba że ktoś zaczyna tłumaczyć dlaczego Hamlet jest czarny. I właśnie samo tłumaczenie (jakiekolwiek by nie było), nie podoba mi się. Jeśli Netflix ma taką wizję, więc niech tak będzie, ale bez dorabiania jakiejś filozofii.
Książki Quinn stały humorem (przynajmniej te trzy, które mi się podobały), a w serialu tego humoru jak na lekarstwo.
Postać Anthony`ego fizycznie bardzo mi odpowiada ale w książkach naturę to on miał filozoficzną, a ten z filmu niedługo wrzodów na żołądku się nabawi. Może w jego części (serii) to się zmieni.
W wielu punktach zgadzam się również z Klarkirm i Gio.
Romansów też nie czytam już i to od dłuższego czasu, więc jestem bardzo zaskoczona, że ten serial mi się podobał. Może zachwytów nie wywołał, ale obejrzałam w jednym ciągu z przyjemnością i czekam na więcej.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 27 grudnia 2020, o 10:23

Ja się trochę wyłamię, a mianowicie:

1) Zbindżłoczowałam serial, co oznacza, że oglądało mi się dobrze.
2) Kostiumy i scenografia - strzał w dziesiątkę i to był zdecydowanie najmocniejszy punkt serialu.
3) Nie mam problemu z czarnoskórymi aktorami, rozumiem, że umawiamy się na taką konwencję, w końcu to romans, a nie serial historyczny, całość jest w bajkowym klimacie, więc czemu nie. Zwłaszcza, że były podejrzenia co do afrykańskich domieszek w krwi królowej Charlotte, więc jakoś by to pasowało.
4) Serial stoi postaciami kobiecymi. Dafne jest istotnie śliczna i nawet próbuje coś zagrać, Penelope najbardziej ze wszystkich da się lubić i jej bardzo kibicuję, sympatię budzi także Eloise.
5) Role męskie niestety niekoniecznie. Simon jest przystojny, miły dla oka, ale to na tyle. Najbardziej przekonująco wypada w scenach łóżkowych, więc nie jest to najlepsza rekomendacja dla aktora. Anthony jest irytujący, nie lubię go. Benedict - tu się wyłamię całkowicie, ale ja MIAŁAM NADZIEJĘ, że będzie homoseksualistą, to by był ciekawy wątek, chciałabym go zobaczyć. Colin miły, honorowy i głupiutki.
6) Lady Dunbury. Porażka. To powinna być powtórka z Lady Violet z DA, w wersji nieco tylko złagodzonej, romansowej. Wyszła dobra ciocia z pedagogicznym smrodkiem. Kicha.
7) Królowa przerysowana, groteskowa, niepotrzebne. W ogóle odnoszę wrażenie, że tam, gdzie humor powinien być, to go nie było, a śmieszne akcenty powpychano w zupełnie niepotrzebne miejsca.
8) Wątek Mariny - nie było go w książkach, trochę im nie wyszedł, ponieważ scenarzyści najpierw poszli w zniechęcenie widzów do postaci (wrabianie Colina w ojcostwo), a potem usiłowali ich przekonać, że może jednak da się Marinę polubić (wątek poszukiwań Dafne). Zresztą, o ile dobrze zrozumiałam, to Marina umrze, by Eloise mogła wyjść za sir Philippe'a. No nie wiem.

Reasumując, nie było źle, ale tyłka nie urwało.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 27 grudnia 2020, o 12:04

Marina
Spoiler:


Podobała mi się też aktorka grająca Cressidę Cowper tak ją sobie wyobrażałam, Penelope bardzo sympatyczna, Eloise jakoś mi nie bardzo pasuje, ale zobaczymy jak bedzie dalej. Anthony bardzo przystojny i też w miarę pasuje do moich oczekiwań. Co do lady Danbury zgodzam się z Waszymi opiniami w ksiązkach była okropna i dlatego wszyscy od niej uciekali ;), a tutaj dobra ciocia swatka :hihi:

edit. poczytałam sobie i ludzie przypuszczają, że zamiast Kate będzie Siena, lepiej dla mnie żeby tak nie było :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 27 grudnia 2020, o 12:54

nie boj sie... Kate jest zbyt lubiana by ja wykresić.. Zoska do benedykt a prosze bardzo... Scenarzysta serialu sam kilka miesiecy temu stwierdził ze wszyscy kochaja Kate S i musiby poczekać ja jej pojawienie sie..
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości