Teraz jest 26 listopada 2024, o 02:04

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 40271
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 30 stycznia 2015, o 17:54

basik napisał(a):Jestem jedna z tych "starszych" na forum i stażem i wiekiem i nieraz jestem przerażona tym co teraz tu się teraz dzieje.
Ja wiem, że każda z nas ma swoje gusta, każda lubi coś innego. ąle po co od razu kłócić się do upadłego o swoje racje.
Mnie tez zdarza się nie lubić jakiejś książki, chociaż inne pieją z zachwytu na jej temat, ale wtedy nawet nie podejmuje dyskusji , bo i po co , każdy ma własny gust.
Lilia ma racje, niektóre dziewczyny piszą, żeby nabić więcej postów...pytam tylko po co....żeby być lepsza od koleżanki?
Nasze forum od zawsze mnie cieszyło, bo można porozmawiać o wszystkim, łącznie ze sprawami osobistymi, jesteśmy jak jedna wielka rodzina i niech tak pozostanie.
Staram się tez w miarę możliwości pomagać, coś dla niego robić, dlatego motywuje każdą przeczytana książkę. Może inne dziewczyny też o tym pomyślą, zamiast krytykować niech też
dołożą cegiełkę do tych dobrych rzeczy.
Proszę niech nasze forum,pozostanie tym czym było dotychczas, miejscem gdzie można pogadać, podyskutować i dowiedzieć się czegoś nowego .

racja Basiku :*
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 30 stycznia 2015, o 17:59

Alias napisał(a):Nie byłam pewna gdzie to zamieścić. Daję tutaj.
Czytałam to w zeszłym roku, autorka właśnie ogłosiła, że książka ma zostać sfilmowana :)
Mowa o Archer's Voice Mii Sheridan:
http://www.goodreads.com/book/show/20639274-archer-s-voice?from_search=true



Kurcze przeczytalam opis , opinie i chyab bede chciała kiedyś przeczytać. Dzięki za cynk
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 30 stycznia 2015, o 18:26

Nocny Anioł napisał(a):
basik napisał(a):Jestem jedna z tych "starszych" na forum i stażem i wiekiem i nieraz jestem przerażona tym co teraz tu się teraz dzieje.
Ja wiem, że każda z nas ma swoje gusta, każda lubi coś innego. ąle po co od razu kłócić się do upadłego o swoje racje.
Mnie tez zdarza się nie lubić jakiejś książki, chociaż inne pieją z zachwytu na jej temat, ale wtedy nawet nie podejmuje dyskusji , bo i po co , każdy ma własny gust.
Lilia ma racje, niektóre dziewczyny piszą, żeby nabić więcej postów...pytam tylko po co....żeby być lepsza od koleżanki?
Nasze forum od zawsze mnie cieszyło, bo można porozmawiać o wszystkim, łącznie ze sprawami osobistymi, jesteśmy jak jedna wielka rodzina i niech tak pozostanie.
Staram się tez w miarę możliwości pomagać, coś dla niego robić, dlatego motywuje każdą przeczytana książkę. Może inne dziewczyny też o tym pomyślą, zamiast krytykować niech też
dołożą cegiełkę do tych dobrych rzeczy.
Proszę niech nasze forum,pozostanie tym czym było dotychczas, miejscem gdzie można pogadać, podyskutować i dowiedzieć się czegoś nowego .

racja Basiku :*


Trudno się z Basią nie zgodzić!
Ja muszę powiedzieć, że dawno do tego tematu nie zaglądałam i jak dotąd żyłam w nieświadomości; nie miałam pojęcia, że są tutaj jakiekolwiek sytuacje konfliktowe, poza tymi dawnymi i dawno zapomnianymi :wink: Przykro mi się jakoś zrobiło czytając to wszystko i naprawdę nie wiem co mam powiedzieć :smutny:
Basia świetnie to podsumowała :*
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 7771
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 31 stycznia 2015, o 12:53

Również zgadzam się z Basią i postaram się bardziej do wyjaśnień dlaczego coś mi się podobało, albo nie. Rzeczywiście to może być denerwujące.
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 11 lutego 2015, o 14:49

Viperina napisał(a):Duzza, przeczytałam tę włoską wersję Bastarda:

Obrazek

Najładniejsze jest to rodzenie się uczucia. Te drobne gesty, ona na przykład codziennie rano przynosi mu kawę, a za pierwszym razem zobaczyła, że on wsypuje do kawy niecałą torebkę cukru. I ona mu tę kawę słodzi. On to zauważa. W momencie stresu (jadą samochodem, do niego dzwoni ojciec, z którym on się skłócony), bierze go za rękę i... spływa na niego spokój. Potem on wyjeżdża służbowo do Niemiec i piszą do siebie maile. Codziennie rano witają się "Dzień dobry", a wieczorem życzą sobie dobrej nocy. On się do tego wszystkiego przyzwyczaja, zaczyna tęsknić, w końcu zaczyna jej pragnąć, jest też seks, oczywiście, ale on jest już w momencie, kiedy pojawia się uczucie, także po jego stronie, choć nie od razu orientuje się, że to właśnie to.

Potem jest trochę dramatycznych zdarzeń (wybuch bomby w Bostonie, on jest lekko ranny, ona jedzie do niego, on jej wyznaje miłość, bo jak bomba wybuchła, to on się zorientował, że kocha). I do tego momentu fabularnie jest OK, potem zaczynają się schody, czyli wyjaśnienie sprawy kradzieży w firmie - kompletnie niedorzeczne, to znaczy niedorzeczne jest działanie wspólników po kradzieży i wisienka na torcie, czyli atak morderczyni z nożem na nią, operacja itd. Kompletnie, ale to kompletnie niepotrzebne (wszak on już się kapnął, że kocha, jak wybuchła bomba w Bostonie). Jest też oczywiście jej przekształcenie się z Brzydkiego kaczątka w łabędzia (wiecie, wystarczy zmienić ciuchy i okulary na szkła kontaktowe). Na plus, że następuje ono już po tym, jak zostają parą.

Ale: emocjonalnie jest to opisane tak ładnie, że nie mogłam się oderwać od lektury. Fajni bohaterowie i fajna historia miłosna. Obiecująca autorka, mam nadzieję, że jeszcze coś napisze i nie będzie tam kradzieży ani ataków z nożem. Powinna też chyba unikać porwań, szantaży i wrogich przejęć spółek. Albo najpierw doczytać coś na ten temat.

Vip, kochana dzięki :padam: Szkoda, że nie ma plusików :smarkam:

Skoro dobre emocjonalnie to bym się skusiła. Tylko szkoda, że nie ma tego w wersji angielskiej :smarkam:

Porwania będą nieodłącznie kojarzyć mi się z KA. Ona potrafi nawet kilka dać w jednej książce, ale u niej akcja goni akcję i wszystko się kupy trzyma, a i buźka się cieszy :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 12 lutego 2015, o 12:26

mam pytanie: znalazłam informację, że Poszła na całośc i seria Chłopak z sąsiedztwa Meg Cabot była wydana w serii My dwudziestolatki, trzydziestolatki. czy w tej serii są równie fajne , wesołe książki? a jesli tak to które? Czy podpierac się bb - tam akurat najwyżej notowana jest Cabot.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 12 lutego 2015, o 12:31

Szuwarku, z tej serii wydawniczej polecam Isabel Wolff, szczególnie Na ratunek róży :D
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 12 lutego 2015, o 12:34

o super. Bo Cabot była rewelacyjna! Dziękuję.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 lutego 2015, o 20:24

Tylko że to nie są romanse.
Seria My dwudziestolatki, trzydziestolatki... to chick-lity. I jeśli ktoś szuka romansu, to może się w niej nie doszukać.
Wiecej o książkach z tej serii na pewno można znaleźć w tamtym wątku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 12 lutego 2015, o 20:27

a, widzisz, nie przypisałabym tego do chic-litu.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 12 lutego 2015, o 20:31

Złe zachowanie Wollf czytałam... z tego co pamiętam.. nawet fajne to było. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 lutego 2015, o 20:35

szuwarek napisał(a):a, widzisz, nie przypisałabym tego do chic-litu.

Ja też nie.
"Poszła na całość" jest dla mnie na pewno romansem. Pozostałe książki Cabot jest bardzo trudno konkretnie zakwalifikować, bo mają głęboko ukrytego narratora, a to myli.
Ale Amber tak zadecydował i książki Cabot umieścił w serii chick-litowej.
LiaMort napisał(a):Złe zachowanie Wollf czytałam... z tego co pamiętam.. nawet fajne to było. ;)

Ja ją uwielbiam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 lutego 2015, o 20:37

Janko, jak ta Wolf pisze?
Nie wiem czy jej czegoś przypadkiem nie czytałam. Coś mi tak świta :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 lutego 2015, o 20:54

Pisze świetnie, ale mówny o niej lepiej w chick-litach, bo ona jest jedną ze sztandarowych pisarek chick-litowych, a tu nie warto brudzić wątku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 lutego 2015, o 21:02

Ja chyba dam sobie jednak spokój, bo nie wiem czy teraz lubię coś takiego ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 12 lutego 2015, o 21:07

Janka napisał(a):Pisze świetnie, ale mówny o niej lepiej w chick-litach, bo ona jest jedną ze sztandarowych pisarek chick-litowych, a tu nie warto brudzić wątku.

Nie w chick-litach, a w autorskim ;)
viewtopic.php?p=498154#p498154

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 lutego 2015, o 21:13

Słusznie, ona ma autorski. Całkiem zapomniałam.
Very, nie wiem, czy to dla Ciebie, bo one są czasem smutnawe.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 lutego 2015, o 00:22

Mam wrażenie, że Sherryl Woods lubi umieszczać akcję w małych miasteczkach. W każdym razie tak jest w przypadku historii „Burzliwe życie Patsy Gresham”. Bohaterem jest miejscowy zastępca szeryfa, formalista restrykcyjnie przestrzegający litery prawa do czasu, aż Patsy zostaje przyłapana na kradzieży, wówczas to i owo musiał zweryfikować w swojej postawie. Ale potem i tak chciał ją aresztować, bo mu serce skradła. Tak czy inaczej, chwilami ta historia, aż się prosi o rozwinięcie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 13 lutego 2015, o 08:44

Co do tego umieszczania akcji w małych miasteczkach , to coś w tym jest Kawo. Możliwe, że lubi ta atmosferę małomiasteczkowego - każdy o każdym wszystko wie. Ploteczki, podwójna moralność i lokalny kacyk. Tak mi sie w każdym razie kojarzyła seria Trinity Harbor i Słodkie magnolie. Podejrzewam, że Kroniki portowe są w podobnym stylu.
Inna jest seria Bracia Devaney i Bogaci kawalerowie.
A Burzliwego życia nie znam ale chętnie poznam - och ci przedstawiciele prawa :hyhy:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 13 lutego 2015, o 14:09

Alias napisał(a):Historia niemego chłopaka (głos utracił w wyniku postrzelenia, z tego co pamiętam), który mieszka odizolowany w małej miejscowości. Ludzie go unikają, uważając za upośledzonego. W mieście pojawia się bohaterka, dochodzi do kilku przypadkowych spotkań, zdeterminowana i zaintrygowana chce go lepiej poznać.
Po przeczytaniu, miałam odrobinę mieszane uczucia.
Dobrze napisane, zgrabnie skonstruowane, może dać emocjonalnego kopa. W zasadzie czytało się samo, ale...ale jak dla mnie trochę zbyt bajkowo. Mocno romantycznie, mocno słodko. Jak dla mnie bohater w realu miałby dużo trudniej. Zetknięcie z prawdziwym życiem i uczuciem byłoby chyba bardziej bolesne, niż to zaproponowane przez autorkę.
Ale czasami dobra bajka, nie jest zła ;), więc jeśli ktoś zapyt czy polecam, to pewnie, że tak. Pewnie Ani(z lipca) by się spodobało. Stylem, może Lili przypadłoby do gustu...

Oj wspomniano tutaj o mnie a ja przypadkowo weszłam w ten wątek :wink: Alias potrafisz czytać w myślach? Mam w planach tą książkę... :D a film może być ciekawy, chociaż prawie zawsze jestem rozczarowana filmową wersją :wink: i tak coś mi się wydaje, że ostatnimi czasy czytam tylko NA... :mysli:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lutego 2015, o 16:38

szuwarek napisał(a):Możliwe, że lubi ta atmosferę małomiasteczkowego - każdy o każdym wszystko wie. Ploteczki, podwójna moralność i lokalny kacyk.

Jeśli chciałabyś obie sprawy połączyć, czyli że w stylu Meg Cabot, a przy tym akcja w małym miasteczku, to mogłabyś wypróbować książki Jennifer Crusie "Kłam mi, kłam" i "Szaleję za Tobą".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 13 lutego 2015, o 16:45

szuwarek napisał(a):Co do tego umieszczania akcji w małych miasteczkach , to coś w tym jest Kawo. Możliwe, że lubi ta atmosferę małomiasteczkowego - każdy o każdym wszystko wie. Ploteczki, podwójna moralność i lokalny kacyk. Tak mi sie w każdym razie kojarzyła seria Trinity Harbor i Słodkie magnolie. Podejrzewam, że Kroniki portowe są w podobnym stylu.
Inna jest seria Bracia Devaney i Bogaci kawalerowie.
A Burzliwego życia nie znam ale chętnie poznam - och ci przedstawiciele prawa :hyhy:

szuwarku, tak. Kroniki portowe są w podobnym stylu, ale słabsze. Nie było w nich lekkości i takie swojskości jak w Trinity Harbor. Jak dla mnie lekko odgrzewane danie ;) Ale to tylko moje wrażenie, wydaje mi się, że na BBN ocenione są wyżej :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 lutego 2015, o 17:55

Może zależy, co się czyta pierwsze.

szuwarek napisał(a):
A Burzliwego życia nie znam ale chętnie poznam - och ci przedstawiciele prawa :hyhy:

Dlatego między innymi wspomniałam :)
Jeśli jesteś zdesperowana, to jeszcze to: http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=244866 - w sumie to romansu jak na lekarstwo i nie bardzo mi odpowiadał styl autorki...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 13 lutego 2015, o 18:12

Kawo, pewnie masz racje. Kroniki faktycznie czytalam w drugiej kolejnosci ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 13 lutego 2015, o 18:19

aniazlipca napisał(a):
Alias napisał(a):Historia niemego chłopaka (głos utracił w wyniku postrzelenia, z tego co pamiętam), który mieszka odizolowany w małej miejscowości. Ludzie go unikają, uważając za upośledzonego. W mieście pojawia się bohaterka, dochodzi do kilku przypadkowych spotkań, zdeterminowana i zaintrygowana chce go lepiej poznać.
Po przeczytaniu, miałam odrobinę mieszane uczucia.
Dobrze napisane, zgrabnie skonstruowane, może dać emocjonalnego kopa. W zasadzie czytało się samo, ale...ale jak dla mnie trochę zbyt bajkowo. Mocno romantycznie, mocno słodko. Jak dla mnie bohater w realu miałby dużo trudniej. Zetknięcie z prawdziwym życiem i uczuciem byłoby chyba bardziej bolesne, niż to zaproponowane przez autorkę.
Ale czasami dobra bajka, nie jest zła ;), więc jeśli ktoś zapyt czy polecam, to pewnie, że tak. Pewnie Ani(z lipca) by się spodobało. Stylem, może Lili przypadłoby do gustu...

Oj wspomniano tutaj o mnie a ja przypadkowo weszłam w ten wątek :wink: Alias potrafisz czytać w myślach? Mam w planach tą książkę... :D a film może być ciekawy, chociaż prawie zawsze jestem rozczarowana filmową wersją :wink: i tak coś mi się wydaje, że ostatnimi czasy czytam tylko NA... :mysli:

Jak przeczytasz, to daj znać na ile przypadło Ci do gustu.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości