Niewątpliwie reklama, natomiast mam pewne wątpliwości, czy jest to reklama w dobrym tonie. Gdybym ja brała udział w takim konkursie, to nie wiem, czy udział autorki z kilkunastoma książkami na koncie odebrałabym tak, że ona coś od siebie daje, czy też raczej, że coś zabiera (szanse zawodniczkom-amatorkom). Oczywiście regulamin tego nie zabrania, więc ona nie łamie formalnych zasad, ale też nie o to mi chodzi. Po prostu mam zagwozdkę, czy to, z braku lepszego słowa, 'wypada'. Być może jestem zbyt surowa
Acz opowiadanie L-Ł, choć technicznie najlepsze, treściowo też raczej nie porywa, więc może wcale nie wygra. (Kiedyś inna publikowana autorka zajęła miejsce na podium w konkursie, gdzie brały też udział nasze forumowiczki, tak że to też nic nowego, choć wtedy przynajmniej nagrodą były pieniądze, a nie perfumy
)
Ciekawe, że na razie wszystkie opowiadania skupiają się na pierwszym spotkaniu. IMHO taka krótka forma sprzyja historiom, gdzie jest już jakieś bagaż uczuć, jakaś miłość skrywana przez lata, friends to lovers, jakieś SPL może.
W każdym razie jeśli ktoś chce stanąć w szranki - to ja po lekturze opowiadań mówię: próbujcie
Wystarczy nie pisać o bohaterkach-sierotkach, szefach i pracownicach, bogaczach z willą, i nie podsumowywać kilku godzin znajomości wyznaniem wielkiego uczucia - i już się opowiadanie wyróżni