Generalnie są to romanse regencyjne, które są pisane na styl, powiedzmy austenowsko-heyerowski, a więc często język jest nieco bardziej stylizowany, bardziej podkreślane są pewne aspekty historyczne (zasady uprzejmości etc). Zwykle nie ma w nich seksów (ale bywały takie z seksami, np Balogh). Sporo z nich to tzw regency romps, czyli takie regencyjne komedie, ale są też i książki bardzo poważne. Tak naprawdę to ciężko znaleźć definicję, do której nie da się zaraz znaleźć wyjątku
Dziś to się już bardzo rzadko je pisze... Ale w latach 70 i 90 były całe serie wydawnicze im poświęcone. U nas trochę ich wyszło np - Nancy Butler, Sandra Heath, Emma Jensen, Michelle Martin, Elizabeth Hawksley, stare Balogh - i pewnie wiele innych.
Część znanych autorek pisało też tradycyjne regencje zanim przerzuciły się na gorętsze historyki, np Chase czy Putney (Jak stare wino (The Rake) to w ogóle przerobiona wersja tradycyjnej regencji The Rake and the Reformer)
Polecam starożytną stronę thenonesuch.org
Kopalnia informacji.