Agrest napisał(a):58,95 zł to chyba OK. Nowa książka sprowadzona z zagramanicy chyba tyle właśnie powinna kosztować.
To jest zwykły kieszonkowy romans, na bookdepository kosztuje 7 dolarów i 7 centów, więc nawet przy obecnym beznadziejnym kursie dolara to jest ok. 25zł. A przesyłka za darmo, więc jeśli ktoś to kupi za 6 dych to mocno przepłaca.
Czyli, że ktoś chce jeszcze na tym ładnie zarobić.
Ja go trochę rozumiem. Jak sprzedaję swoje książki nowe nieczytane, które mi nie są potrzebne, to mam ochotę poprosić o pełną cenę, którą sama zapłaciłam. Powinnam przetrzymać, aż zrobią się białymi krukami, ale mi się nie chce.
A te aukcje po tysiąc zł, to może po prostu pranie pieniędzy. Berenika na mafię trafiła.