Najbliższego Matrasa mam w Tarnowie(jakieś 30 km od domu),jeżdżę tam 2-3 razy w miesiącu(przeciętnie),bo to w takiej dużej Galerii jest.Przy okazji odwiedzam i inne księgarnie
________________***________________
Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.
Kocham Matrasy. Prawie tak mocno jak Empiki. Jedne i drugie znam już w conajmniej 15 miastach. Szkoda, że tych sklepów jest tak dużo. Nigdy nie uda mi się zaliczyć wszystkich, tak jak inni zaliczają ośmiotysięczniki.
A w Niemczech obowiązuje ustawa, według której nie można obniżać cen książek (tak jak prasy). Księgarnie, żeby pozbyć się nadwyżek z magazynów muszą książki symbolicznie zniszczyć (niby przypadkowo), to wtedy wolno obniżyć cenę. Oprócz tego zniszczenia (najczęściej grubej rysy na tylnej okładce), takie książki mają jeszcze stempel, że to wadliwy egzemplarz. A mnie się serce kraje, gdy widzę te biedne książeczki.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
Najbardziej bawi stwierdzenie, że usztywnienie cen i wycofanie książek z hipermarketów miałoby sprawić, że więcej Polaków zacznie kupować książki
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
nie takie rzeczy przechodzą cichcem... na szczęście co bystrzejsi przechodzony manewr przechodzą bokiem
ps. przepraszam, ale
senatorowie z Komisji Kultury i Środków Przekazu
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."
odkryłam w Krakowie hurtownie taniej książki i wydałam majątek, bo kupiłam Roberts :Rebelie, O włos od śmierci, Zrodzona ze śmierci, Słodka śmierć, Śmierć o tobie pamięta, Śmiertelana fantazja po 9 zł, a także kilka pozycji z Bisu Martin , Beverley i Carlyle po zł. 7,50
odkryłam w Krakowie hurtownie taniej książki i wydałam majątek, bo kupiłam Roberts :Rebelie, O włos od śmierci, Zrodzona ze śmierci, Słodka śmierć, Śmierć o tobie pamięta, Śmiertelana fantazja po 9 zł,
Sprzedawca/czyni dziwnie się nie przyglądał/a? Taka kolekcja może budzić podejrzenie