Fringilla napisał(a):
Popraw mnie, proszę, jeśli się mylę: w sumie poszłaś w trochę inną niszę niż przewidywaną w ramach debiutu?
Kawka napisał(a):Mówiąc krótko - nie. Według mnie nie musi być ślubu, wystarczy, że książka skończy się w momencie gdy wszystko jest już pomiędzy bohaterami wyjaśnione, padły z obu stron słowa "kocham cię" i ich relacja zmierza w dobrą stronę. Wręcz nawet nie lubię epilogów w stylu - 10 lat później, gromadka dzieci, pies, kot i rybki (oraz jednorożce rzygające tęczą).
Księżycowa Kawa napisał(a):Sporo autorek romansów w swoich historiach upiera się, że miłość właśnie może pokonać wszystko itp. A w życiu jak to w życiu bywa...
Księżycowa Kawa napisał(a):W wielu przypadkach, gdy autorka zapewnia jak wielkie HEA bohaterzy mają, bywa nieraz męczące – za dużo cukru.
Księżycowa Kawa napisał(a):Z drugiej strony niektóre autorki, zwłaszcza polskie, piszą tak, jakby bały się dać konkretne HEA swoim bohaterom, przedstawiając to jakoś tak mgliście, jakby same do końca nie wiedziały, co zrobić z końcówką.
Księżycowa Kawa napisał(a):niektóre autorki, zwłaszcza polskie, piszą tak, jakby bały się dać konkretne HEA swoim bohaterom, przedstawiając to jakoś tak mgliście, jakby same do końca nie wiedziały, co zrobić z końcówką.
Powrót do Czytamy i rozmawiamy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości