Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:24

Motywy, których brakuje nam w romansach

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 12 czerwca 2022, o 14:31

Chyba nikt do tej pory :lol: Ciężko coś znaleźć. Ale do pewnego stopnia bohaterowie Meljean Brooks tacy są. Tak, wiem że wszędzie ją wciskam ale co poradzę, że mi wszędzie pasuje ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 15 czerwca 2022, o 14:26

mi brakuje przede wszystkim bardzo duzej roznicy wieku, na przyklad jak w goblinie <3 no i to czego nie sposob nigdzie znalesc jak ona ma 16-- i jest platonicznie :)
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 czerwca 2022, o 14:41

Liberty napisał(a):Chyba nikt do tej pory :lol: Ciężko coś znaleźć. Ale do pewnego stopnia bohaterowie Meljean Brooks tacy są. Tak, wiem że wszędzie ją wciskam ale co poradzę, że mi wszędzie pasuje ;)

Ja chyba zacznę mocno postulować, że 80% mainstreamowego romansu to demiseksualne bohaterki i demiromantyczni bohaterowie :lol:
Bo tak z perspektywy to wyglada trochę, jakby serio niszowa mniejszość seksualna dostała ze względów ekhm polityczno-społecznych ("konserwatywne wartości") pokaźną platformę do promowania modelu relacji po 2. wojnie światowej :lol:

"Nierealistycznemu" romansowi niedaleko do "nienaturalnego" romansu :hyhy:

tully napisał(a):mi brakuje przede wszystkim bardzo duzej roznicy wieku, na przyklad jak w goblinie <3 no i to czego nie sposob nigdzie znalesc jak ona ma 16-- i jest platonicznie :)


Różnice wieku w tym typie pojawiają się relatywnie często w konkretnych podgatunkach paranormali :lol:
I nie jest ich mało ;) Ale faktycznie nie bohaterkami 15/16-.
Przy czym: wedle scenariusza Ji Eun Tak ma 19 lat, gdy ją spotykamy za pierwszym razem.
Taka opowieść jak Goblin to ogólnie mega rzadkość i ledwo ledwo się wybroniła... ale jak dla mnie się wybroniła jednak.

Przyznam, że mnie tabu na romanse, nawet platoniczne, między dorosłymi mężczyznami a osobami poniżej 16 wieku życia odpowiada, nawet "platoniczne" ^_^
Ba, spokojnie obyłabym się też bez tych poniżej 18 ;)
Tu już zasada rówieśnicza.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 17 czerwca 2022, o 17:26

Dla mnie Goblin bez JET byłby nawet może nie do przełknięcia.... jej swiezosc,młodość i spontaniczność w zderzeniu z wiekowym Goblinem daja ten klimat w którym się zakochałam.... co do 16-- to nawet nie muszą być dorośli mężczyźni mogą by nawet nawet koło 18 plus minus... ten wiek to w sumie dlatego ze ona jest za młoda do fizyczności więc wymusza to poniekąd miłość bez pożądania.... nie mam co marzyć o romansach z dorosłymi bez wskakiwania do majtek... może tez dlatego taka miłość do dram tam jest właśnie taka miłość jaka ja lubię...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 czerwca 2022, o 00:58

Jesli chodzi o osoby dorosłe: są romanse z bohaterami aseksualnymi, czyli nie na poziomie niedopowiedzenia lub założenia, że "kiedyś bohaterowie będą uprawiać seks", tylko faktycznie bez seksu (lub jego form, hm, uważanych za podstawowe).
To jest serio urocze, jak, zależnie od polityki, mniejszościowe zachowania się wykorzystuje do budowania "większościowych" trendów (vide miłość dworska - litera A kryje się w LGBT+ (i też z drugiej strony oznaczać może osoby aromantyczne).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 czerwca 2022, o 14:52

tully napisał(a):mi brakuje przede wszystkim bardzo duzej roznicy wieku, na przyklad jak w goblinie <3 no i to czego nie sposob nigdzie znalesc jak ona ma 16-- i jest platonicznie :)

Z platonicznie to wątpię, ale wiem, że duża różnica będzie na pewno niebawem w kilku romansach Niezwykłego ;) może jakaś era się zacznie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 21 czerwca 2022, o 07:07

Liberty napisał(a):Chyba nikt do tej pory :lol: Ciężko coś znaleźć. Ale do pewnego stopnia bohaterowie Meljean Brooks tacy są. Tak, wiem że wszędzie ją wciskam ale co poradzę, że mi wszędzie pasuje ;)

siostro - ja tez ją uwielbiam..

ufff doczytałam i cóż mogę dodać ; chyba dlatego nagle tak wybuchły dramy. Bo tam cofamy się do takich naszych romansów z lat 80-ych trochę ogładzonych przez nasze czasy. w kazdym razie mnie kupiły... Och o Goblinie nie wspomnę :smarkam:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 21 czerwca 2022, o 08:19

nom zdecydowanie... przecież to są najpiękniejsze chwile w miłości... ten pierwszy dotyk, trzymanie się za ręce.... pierwszy Kuss... seks wszystko zmienia... i już nie ma powrotu do tamtych chwil... to chyba najlepsza nauka dla młodych nie spieszyć się... delektować sie tymi pierwszymi razami.... a nie od razu wszystko naraz i potem co zostaje ? Zrzesza może to jest wlanie bodziec do tych wielokrotnych związków... chcemy powrotu tego co kiedyś było... chcemy przeżywać jeszcze raz te pierwsze razy.... jedyna droga do tego jest nowa miłość....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 czerwca 2022, o 17:45

Szczerze, jakbym miała teraz ponownie przechodzić przez ten etap randkowy i budowania nowej relacji, to bym chyba wolała kupić sobie kota. Najgorsza rzecz w budowie związku to właśnie ten etap kiedy nie wiadomo jeszcze co z tego wyniknie i czy w ogóle wyniknie i te podchody, że może on coś czuję, że w sumie to byśmy oboje chcieli ale się boimy, że to nie wypali itp.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 czerwca 2022, o 18:43

Hm, też różne osoby mają różne potrzeby i oczekiwania, więc jasne, że dla wielu z nas miła romantyczność bardziej się wiąże z "byciem w stabilnym układzie" niż "niepewność nieznanego" ^_^
I pytanie: czy realne preferencje pokrywają się z literackimi ;)

Przy okazji:
Niedawno przebrnęłam przez pierwszy od dawna romans "aż nas śmierć nie rozłączy" (aż przeczytałam najpierw epilog ;)
I też się zastanawiałam przez chwilę, który "etap" był najbardziej romantyczny.
No więc wszystkie, ale to po prostu dobra opowieść była.

szuwarek napisał(a):ufff doczytałam i cóż mogę dodać ; chyba dlatego nagle tak wybuchły dramy. Bo tam cofamy się do takich naszych romansów z lat 80-ych trochę ogładzonych przez nasze czasy. w kazdym razie mnie kupiły... Och o Goblinie nie wspomnę :smarkam:


Tylko bym nie do końca się zgodziła z samym "ogładzeniem" :D inny zestaw problemów w trochę innych kontekstach kulturowych (i chodzi mi o czas a nie kraj - to samo dotyczy naszych realiów) i bywa równie chropawo obecnie...

Hm, też różne osoby mają różne potrzeby i oczekiwania, więc jasne, że dla wielu z nas miła romantyczność bardziej się wiąże z "byciem w stabilnym układzie" niż "niepewność nieznanego" ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 21 czerwca 2022, o 19:01

Fringilla napisał(a):Hm, też różne osoby mają różne potrzeby i oczekiwania, więc jasne, że dla wielu z nas miła romantyczność bardziej się wiąże z "byciem w stabilnym układzie" niż "niepewność nieznanego" ^_^
I pytanie: czy realne preferencje pokrywają się z literackimi ;)

Literackie sa proste HEA i mozemy sobie wyobrazic ze to naprawde ma miejsce.... jaka jest prawda lepiej przemilczec...

Fringilla napisał(a):Przy okazji:
Niedawno przebrnęłam przez pierwszy od dawna romans "aż nas śmierć nie rozłączy" (aż przeczytałam najpierw epilog ;)
I też się zastanawiałam przez chwilę, który "etap" był najbardziej romantyczny.
No więc wszystkie, ale to po prostu dobra opowieść była.


I dopiero teraz o tym piszesz? tytul bitte....
Ciekawam tak a propo czy ktos poza mna na tym forum uwaza za HEA gdy jedno lub oboje umieraja, ale spedzili ze soba jakis czas to moze byc dzien lub dekada does not matter. :)
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 czerwca 2022, o 19:15

Ja nigdy nie negowałam elementu powyższego, mam tylko problem z sytuacją "po" gdy mowa o samobójstwie osoby pozostawionej samej - czy to element HEA może być, a jesli tak, to jakie graniczne warunki dla mnie winien spełniać ;)

A tytuł to Thrown Off the Ice autorstwa Taylor Fitzpatrick, no i...
Co zabawne, jest tam tyle samo elementów, które powinny Cię odstraszyć co zachęcić, bo: mamy różnicę 18 vs 30 w momencie poznania się bohaterów i jak najbardziej motyw "do śmierci" (ale też sama relacja jest długa, a nie " zostanie nam parę dni tej wiosny" ;)
a z drugiej strony: to gejowski mocno erotyczny romans z seksem jak najbardziej dominującym w opowieści na wczesnym etapie, no i
Spoiler:


Podsumowując: tak, łzy w oczach, bo tu jest faktycznie HEA w oczami szeroko otwartymi do samego prawie końca opowieści (ostatnie 5 lat jest trochę inaczej narracyjnie opowiedziane).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 21 czerwca 2022, o 19:57

Fringilla napisał(a):Ja nigdy nie negowałam elementu powyższego, mam tylko problem z sytuacją "po" gdy mowa o samobójstwie osoby pozostawionej samej - czy to element HEA może być, a jesli tak, to jakie graniczne warunki dla mnie winien spełniać ;)

Zgadzam sie w pelni z toba... cenie zycie w ogole i to w kazdej formie (dlatego veganizm) ja nawet pajaki wyrzucam z domu zamiast zabijac... ale wracajac do tematu tez nie wiem czy bym byla w stanie zaakceptowac samobojstwo po odejsciu partnera.... przynajmniej w takiej aktywnej formie....
Spoiler:

Dzieki za tytul ale jak jest duzo seksu to juz nie dla mnie z automatu....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 czerwca 2022, o 20:11

Dla mnie w książkowym romansie najciekawsze są burze i darcie kotów, porwania, piraci albo dziki zachód lub też haremowa otoczka ale też traumy, dramaty i problemy, które bohaterowie muszą pokonać. Najlepiej jak jest burzliwie i dużo się dzieje ale tego co mi się podoba w romansie, za żadne skarby nie chciałabym przeżywać w swoim realnym życiu. Wolę swoją spokojną stabilność i pewność, że w sobotę wypijemy sobie na kanapie piwko oglądając darta, pojedziemy na wycieczkę rowerową albo po prostu posiedzimy i pomilczymy razem i też będzie fajnie.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 czerwca 2022, o 21:33

Wbrew pozorom są też romanse skupiające się własnie na tym bez-dramatycznym etapie relacji i mają sporo fanów :D
Tak sobie patrzę na moje najwyżej ostatnio oceniane romanse i mam wrażenie, że to te własnie, gdzie nie ma dramatozy :P

Wyżej wspomniany, z opisu szalenie depresyjny romans (tudzież :historia miłosna", jak chcą puryści przywiązani do definicji romans=HEA w bardzo konserwatywnej postaci) na dłuższą metę czerpie właśnie z uroku stabilności relacji narracyjnie: to jej jest poświęcone więcej czasu/przestrzeni a nie kluczowym momentom konfliktowym/angstowym.
A najważniejsze emocjonalnie punkty opowieści to te, w których bohater pewne kwestie sobie uświadamia i wewnętrznie porządkuje oraz akceptuje. "Na zewnątrz" to by była scena w stylu "10 godzin obserwacji kwiatów wiśni".

tully napisał(a):Zgadzam sie w pelni z toba... cenie zycie w ogole i to w kazdej formie (dlatego veganizm) ja nawet pajaki wyrzucam z domu zamiast zabijac... ale wracajac do tematu tez nie wiem czy bym byla w stanie zaakceptowac samobojstwo po odejsciu partnera.... przynajmniej w takiej aktywnej formie....

Przyznam, że to nawet nie kwestia szacunku do życia w rozumieniu anty-śmierć (i tez jestem wegetarianką z innych powodów), bo tu jestem za totalnym prawem do skracania czasu indywidualnie, ale właśnie: warunki graniczne.
Np. nie przepadam za motywem w romansie, bo to trochę za bardzo przypomina mi "drugą stronę" czyli toksyczne "nie potrafię bez ciebie żyć" (ocierające się o niebezpieczne "nie opuszczaj mnie, bo się zabiję") a tego mocno nie lubię.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 21 czerwca 2022, o 21:50

Fringilla napisał(a):Przyznam, że to nawet nie kwestia szacunku do życia w rozumieniu anty-śmierć (i tez jestem wegetarianką z innych powodów), bo tu jestem za totalnym prawem do skracania czasu indywidualnie, ale właśnie: warunki graniczne.

vegetarianka czy veganka ? Ja zaczęłam od zdrowia ale z czasem się przesunęło,, właśnie szacunek do życia i słabszych istnień które są od nas zależne... a po kilkunastu latach vegi kilka lat temu przeskoczyła na vegan.... z prostej zasady hoduje się zwierzęta dla zysku nie dla ich dobra == nie wierze w zielone farmy, bio produkty itd, gdzie jest kasa jest chciwość i nikt nie dba w jakich warunkach zwierzęta żyją... liczy się tylko flota nic więcej....
Fringilla napisał(a):Np. nie przepadam za motywem w romansie, bo to trochę za bardzo przypomina mi "drugą stronę" czyli toksyczne "nie potrafię bez ciebie żyć" (ocierające się o niebezpieczne "nie opuszczaj mnie, bo się zabiję") a tego mocno nie lubię.

Patrz Sonata czy AT ;) mnie to tez doprowadza do szaleństwa.... o nie dla mnie akceptowalna śmierć/samobójstwo musi być wynikiem odwzajemnionej miłości...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 czerwca 2022, o 22:01

O wegetarianizmie:
viewtopic.php?p=1243570#p1243570

Ten element "żyć bez ciebie nie mogę" to chyba rzecz, która najbardziej uległa ewolucji w romansach pod każdą szerokością geograficzną...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 1 sierpnia 2022, o 10:18

Chcialam was już dawno o to zapytać... czy uważacie ze w romansach powinny być tematy tabu ? mówię to o rzeczach które mogą bulwersować jak miłość miedzy rodzeństwem, rodzicami i dziećmi, dorosłymi i dziećmi itd Czy uważacie ze można popuścić wodze fantazji do bólu w celach dostarczenia rozrywki czytającym czy tez powinnismy trzymać się wytyczonych przez społeczeństwo granic ?
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 sierpnia 2022, o 17:07

Zastanawiam się od Twojego postu, bo to trudna rzecz w dyskusji.
Np. dlatego, że tabu są często... przezroczyste w społecznościach/kulturach i ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, co jest tabu, w sytuacji, gdyby muszą je zdefiniować. Chociaż "wiedzą" najczęściej ;)

Tabu ma to do siebie, że trudno o nim rozmawiać, bo tak właśnie funkcjonuje: aby unikać wzmianek nawet w przestrzeni - "o tym się nie mówi" jest czym innym niż "to jest złe/dobre, zapamiętajcie" ;)

No i są jeszcze sytuacje "wolności religijnej", gdzie własna wolność wkracza na pole wolności cudzej (nie masz prawa "obrażać" mojej wiary ergo nie masz prawa dyskutować o mojej wierze).

Więc to raczej chyba ogólnie o cenzurze...
Np. "nie ma zakazu pisania o romansie kazirodczym w romansowej konwencji" ale... "pisanie o kazirodztwie jako pozytywnym elemencie w życiu bohaterów jest nie ok"... Dobrze/źle widziane? Zakazane czy tabu? ;)

Tabu... od strony technicznej: tu by musiała być cenzura realna, czyli jasne zasady wydawnicze, w skrajnych przypadkach prawne, zabraniające umieszczania pewnych... hm, nawet nie treści koniecznie, ale pewnych interpretacji/agend/polityk (wszystko jest polityczne :P
Albo też: pewne treści i jak wyżej nie mogą się pojawiać w pewnych przestrzeniach (np. biblioteki dla dzieci, biblioteki ogólnie).

Inaczej to: motywy, których czytelniczka unika i chce być informowana przed lekturą, że się pojawiają w fabule" ;)
I prawdopodobnie większość z nas oraz całe grupy czytelnicze mamy swoje romansowe tabu, czasem zaskakujące.
mamy prawo do własnych tabu tak samo jak mamy prawo do zapoznawania się z treściami, które mogą być społecznymi/kulturowymi/indywidualnymi tabu dla innych.

Masz jakieś bardziej konkretne przykłady, tully?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 2 sierpnia 2022, o 17:39

nie mam konkretnych przykładów tylko martwi mnie zerowa ilość "takich" romansów.... mnie kręci trudna, zakazana, nawet zła, niemoralna miłość... brak akceptacji społecznej czyli miłość vs reszta świata.... gdzie trzeba się ukrywać, tłumić uczucia, grać zimna gdy krew w twoich żyłach wrze od emocji.... nawet jak pislam posta bałam się pisać bo o ile trudno nam sobie wyobrazic miłość miedzy rodzeństwem ale jak już wchodzi dziecko - dorosły to dostajesz etykietę pedofila i to nawet na płaszczyźnie tylko emocjonalnej... bo to nie jest normalne, to nie jest coś co widzimy na codzień... i tak się zaczęłam zastanawiać na podstawie tych romansów gangsterskich czy nawet tych z gwałtami.... są przekraczane pewne granice jednak ciagle jesteśmy daleko od przekroczenia innych tych wydawało by się teraz nie do ruszenia granic... dlaczego pewne rzeczy są ruchome pewne nie ? kwestia czasu, mentalności dojrzenia romansu do nowych wyzwań.... czy jak powiem ze chce przeczytać romans 30 latka z 15 latka kiedyś ktoś to zrozumie a nie nazwie mnie zboczona... dlaczego w ogóle są granice w romansach... czemu nie możemy po prostu pisać o uczuciach i nie ważne kogo one dotyczą... to uczucia miedzy dwojgiem... jak w Cofee Prince słynne słowa możesz nawet być kosmitka i tak cię kocham.... rozumiem obciążenie autorów romansów nawet jakby chcieli to wydanie takiej książki... o ile w ogóle byłoby możliwe spotkało by się z taka fala hejtu ze lepiej po prostu odpuscic...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 sierpnia 2022, o 18:34

Czyli Twój problem to obawa przed oceną współczytelniczek, co jest dla Ciebie atrakcyjne w romansie czy faktyczny brak opowieści o danym profilu?

Co do drugiej sprawy:
Po pierwsze: dlaczego "martwi" Cię brak większej liczby opowieści, których szukasz?
Czy np. jestes w stanie zaakceptować, że - tabu czy nie tabu - to będziesz w mniejszości, a szukane przez Ciebie opowieści będą zawsze niszowe pod względem popularności? ;)
Siła liczb i proporcji :D
Bo co innego tabu kulturowe, a co innego niszowość (znowu, to się może zmieniać w czasie, ale...). Tu czasem trzeba się pogodzic, że procentowo tytułów będzie w danej epoce mniej ;)

Na marginesie: znowu - to, o czym piszesz, jest do znalezienia w powieściach należących do innych gatunków niż romansowe :niepewny: więc...

Po drugie: na dłuższą metę wszystko jest ruchome.
I stąd tabu zmienne, takie, hm, "nanoszenie poprawek" :lol:

Np. gdy sięgnie się do lat 80. i ogólnie popkultury a nie popkultury aktualnie zapamiętanej i włączonej do aktualnej klasyki...

tu przerywnik:
(to jest duża różnica - to jak, sama wiesz, pytać współczesne miłośniczki - i specjalistki! - od kdram, co polecają z lat 90. czyli jak wiele faktycznie zna ówczesne seriale... i że w wynikach wujka gugla trudno ot tak trafić na materiały, trzeba się zagłębiać w konkretne rozmowy osób z wiedzą... nic nie ma od ręki :P
aktualnie mam tak z wszakże znanym i z anglosaskiej strefy wspomnianym Queer as Folk - trudno znaleźć faktycznie ludzi i przestrzeń, gdzie się o tym przed laty rozmawiało :P)

...to się znajdzie wiele tworów ówcześnie dopuszczalnych a nawet mocno lubianych i promowanych, które dziś... no, nie mają miejsca w przestrzeni ;)
A to tylko 40 lat...

Mam wrażenie, że obecnie nie wie się lub nie pamięta, że to "wygładzenie" romansowe, postawienie na pozytywne uczucia, walka z toksycznością i agresją, to jest backlash po czasach, gdy właśnie taki styl panował (dzisiejsze romanse z gwałtem, mafią, etc. to jest wciąż nic z różnych powodów w porównaniu z pulpowa masową literaturą rozrywkową z lat jeszcze 70., i ogólnie ze skalą agresji kierowanej w stronę kobiecych bohaterek) i znowu: z różnych powodów czytelniczki/odbiorczynie były zmęczone tym stylem, nowym pokoleniom nie podobała się atmosfera kształtująca kulturowo zachowania, etc.

Ewolucja ciągła, wahadło pracuje :P
A pamięć zbiorowości tez pracuje... dziwnie... Szczególnie z tematami uznawanymi za tabu ;)

Np. w publicznej debacie mamy faktycznie bardzo intensywną dyskusję o pedofilii, a co ciekawe - w tonie mocno potępiającym zjawisko, w tym ogólnie "seksualizowanie dzieci przed 18 rokiem zycie" (definicja dzieci...) - dominuje ją instytucja, która bardzo dynamicznie w przeciągu ostatnich 40 lat zmieniała wiek dopuszczalności np. małżeństwa (a z wieku 12 lat dla dziewczynek na 14 podniosła w 1917 roku).
Wiec ewolucja skomplikowana bywa :P

***
Ja zadam podobne w duchu pytanie o motywy romansowe: da się napisać dobry romans, gdy bohaterowie są w relacji poligamicznej? Nie poliamorycznej bynajmniej, ale własnie konkretnie "mężczyzna z dwiema kochanymi partnerkami, które nie mają ze sobą seksualnych i romantycznych relacji" ;)
Tabu czy "nie da się"? a może się da?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 2 sierpnia 2022, o 18:50

Fringilla napisał(a):Czyli Twój problem to obawa przed oceną współczytelniczek, co jest dla Ciebie atrakcyjne w romansie czy faktyczny brak opowieści o danym profilu?

To drugie... to pierwsze to raczej próba wyjaśnienia dlaczego takich pozycji na rynku nie ma.... a dam sobie głowę uciąć ze jakby taki romans powstał byłby bardo popularny :)

A pytanie jest ogólnie czy powinna być strefa zakazana czy wszystko jest dozwolone... dosłownie wszystko byśmy my czytelniczki miały prawo wyboru co chcemy a czego nie chcemy czytać... na razie to nie możemy po prostu czytać takich powieści bo ich zwyczajnie nie ma na rynku....
Fringilla napisał(a):Ja zadam podobne w duchu pytanie o motywy romansowe: da się napisać dobry romans, gdy bohaterowie są w relacji poligamicznej? Nie poliamorycznej bynajmniej, ale własnie konkretnie "mężczyzna z dwiema kochanymi partnerkami, które nie mają ze sobą seksualnych i romantycznych relacji" ;)
Tabu czy "nie da się"? a może się da?

hmm kochac dwie osoby na raz to według mnie nie kochać żadnej.... :) jest sporo takich książek z trójkątem w którym osoba nie może się zdecydować i buja się miedzy dwoma sypialniami, zwłaszcza w NA i YA:)
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 sierpnia 2022, o 19:11

Dlaczego uważasz, że by był popularny, gdyby powstał?

Ogólnie strefy zakazanej nie ma, więc... :niepewny:
A powieści są... znaczy: jakich konkretnie nie ma, bo tu, przyznam, nie do końca rozumiem...

Co do "trójkąta" - no więc... nisze różne, preferencje zróżnicowanie ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 2 sierpnia 2022, o 19:29

bo jak widać na przykładzie nowych gangsterskich romansów chcemy czegoś nowego i dlatego pojawiają się próby przełamywania pewnych stereotypów romansowych jednak ciagle zgodnie ze światopoglądem ogólnie przyjętym.... bardzo delikatne próby bo jednak na przestrzeni wielu lat nic się tak naprawdę nie zmieniło :)
pytalam o pozycje 16-- z dorosłymi i sama napisalas ze nie ma... podobnie z rodzeństwem... tak są próby obejścia... rodzeństwo bez więzów krwi itp.... to takie delikatne podjazdy do łamania tabu.... ale to ciagle za mało i za delikatnie....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 sierpnia 2022, o 20:53

Ale jakich dokładnie opowieści potrzebujesz? ^_^
Bo "trudne relacje" są w obyczajówkach w dużej liczbie.

Nie wiem, czy romanse kazirodcze i małoletnia/dorosły można do końca porównać z mafijnymi romansami (piłki tenisowe do pomarańczy ;)

Gangsterskie romanse aka romans mafijny przypłynęły pod skrzydła romansowe z innych rubieży popmasowej powieści i wciąż nie do końca się mieszczą w definicji gatunkowej (HEA :P
Ponadto ja wciąż mam wątpliwości co do źródeł popularności mafijnych opowieści.

Przełamywanie norm... romans zawsze jej przełamywał.
Rodził się w czasach, gdy wciąż większość ludzi zawierała małżeństwa "w klanie", relacje z kuzynami były normą, opowieści o relacji brat-siostra były częstą przypowieścią rodzinną, dominująca liczba kobiet miała 15 lat w momencie wychodzenia za mąż (i to za sporo starszych partnerów), 12 lat było momentem uznania dziewczynek za osoby mogące być wykorzystywane do seksu i małżeństwa (celowo nie piszę: mogły uprawiać seks).
Ta pamięć jeszcze tkwi w naszych społecznościach - i wszystkie te elementy dziś są uznawane za skłikowe między innymi dlatego, że ludzie pamiętają. I uznali, że to nie są najlepsze rozwiązania dla nich, a więc nie będą większościową fantazją. Wówczas.

Dopiero gdy pamięć przemienia się w tabu (nie znamy źródła skłikowości ;) to może...
Pewne rzeczy muszą przejść filtrowanie kulturowe, aby zostać uznane za atrakcyjne...
Np. dzisiejszy kanon urody obowiązujący kobiety to przefiltrowana estetyka drag queen :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości