Teraz jest 21 września 2024, o 05:22

Obejrzeć? Tak!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 marca 2021, o 04:24

Raya i Ostatnia Smoczyca ;) czyli najnowsza produkcja od Disnya:
Pozytywnie mnie zaskoczy i chyba wart polecenia dzieciom i nawet starszej młodzieży :D
Równie wizualnie ładny co Moana, ale ekhm bez wad scenariuszowych tej ostatniej... Po prostu dobrze przemyślana całościowo opowieść, nawet jeśli średnio odkrywcza sama w sobie.
Emocjonalnie chyba najlepszy film Myszy od czasów Lilo i Stitcha.
To ładna, pozytywna opowieść bez skomplikowanych współczesnych mrugnięć do widza i popowych piosenek, w sam raz na czas pandemii.

Ps i kolejny przykład, że zwiastuny mylą: sądziłam, że tytułowa Sisu mnie wkurzy (cóż, przyznaję: jestem antyfanką Olafa z Frozen). A tu proszę: pełen plus :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 maja 2021, o 22:04

Obejrzałam Obiecująca. Młoda. Kobieta / Promising Young Woman.
Film dostał Oscara za scenariusz swoją drogą. Słusznie doceniony (dialogi!).

Bardzo ładny, sympatyczna komedia, taki jednorożcowy horror :evillaugh:
Powinno się puszczać młodziezy...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 maja 2021, o 19:33

A propos tej dyskusji:
viewtopic.php?p=1228298#p1228298
o zawartości życia w przedstawianiu historii na mało-dużym ekranie ;)
Blisko już jest nie-serialowi Maria, Królowa Szkotów (dostępna w streamingu :yeahrite: - tylko jedna niefajna scena w sumie, ale że mocno teatralny w stylu to film, to rzeźnia bardzo wyciszona jak na możliwości (ważne w scenie są emocje uczestników, a nie fizjologicznie poprawne zadźganie osoby).
To jest dobry balans wspomnianych narad, starć zbrojnych i intryg za tym się kryjących bardzo dobrze emocjonalnie uzasadnionych i realistycznie opracowanych z potraktowanym na poważnie wątkiem romansowym (chociaż wciąż w kategoriach szekspirowskich :P
Saoirse Ronan jako Maria i Margot Robbie jako Elżbieta. Robione przez kobietę, reżyserkę Josie Rourke.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1800
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 29 maja 2021, o 21:40

Fringilla napisał(a):A propos tej dyskusji:
viewtopic.php?p=1228298#p1228298
o zawartości życia w przedstawianiu historii na mało-dużym ekranie ;)
Blisko już jest nie-serialowi Maria, Królowa Szkotów (dostępna w streamingu :yeahrite: - tylko jedna niefajna scena w sumie, ale że mocno teatralny w stylu to film, to rzeźnia bardzo wyciszona jak na możliwości (ważne w scenie są emocje uczestników, a nie fizjologicznie poprawne zadźganie osoby).
To jest dobry balans wspomnianych narad, starć zbrojnych i intryg za tym się kryjących bardzo dobrze emocjonalnie uzasadnionych i realistycznie opracowanych z potraktowanym na poważnie wątkiem romansowym (chociaż wciąż w kategoriach szekspirowskich :P
Saoirse Ronan jako Maria i Margot Robbie jako Elżbieta. Robione przez kobietę, reżyserkę Josie Rourke.


Tytuł na pewno kojarzę. I zawsze myślałam, że to jest właśnie jeden z tych "nowoczesnych" filmów historycznych, w których co chwilę mamy sceny mordowania/torturowania kogoś, które z kolei przeplatają się z milionem narad politycznych. Coś w styli serialu "Dynastia Tudorów". Jak znajdę i nie zapomnę, to może i faktycznie zerknę. Chociaż marzy mi się telenowela z mnóstwem odcinków :).

Tak zupełnie szczerze? Nie pogniewałabym się wcale, gdyby kiedyś tam powstała nawet jakaś telenowela historyczna w stylu takiego "M jak miłość". W sensie akcja tocząca się dzień po dniu i dosłownie nieskończona liczba odcinków. Takie tam moje maleńkie marzenie :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 maja 2021, o 23:06

To znaczy: Twoich wymaganiom nie podoła, bo to wciąż intryga polityczna, ale już podejście do pokazywania przemocy jednak... no, nie eksploatacyjne :niepewny:

To tak jak jak serial Domina: opowiada o najsłynniejszej żonie Oktawiana Augusta, Liwii Druzylli. Czyli pozornie jak Rzym albo Spartakus, ale zarazem przemoc oczekiwana (bo epoka) o wiele bardziej wyważona i pokazana rozsądniej.

To jest dobra próba pokazania faktycznie codzienności kobiet wysokich rzymskich rodów, które, chcąc nie chcąc, muszą się w politykę angażować (w tym aspekt ciągłych małżeństw/rozwodów/rodzicielstwa jako narzędzi prowadzenia polityki).
Co jest fajne, większość bohaterek jest pokazywanych non stop w ciąży z widmem a) śmierci przy porodzie, b) poronienia, c) nie przeżycia dziecka / nie zaakceptowania przez ród. To faktycznie stanowi centrum życia: z kim jest się zamężnym, jak się wychowuje dzieci (a raczej: kto je faktycznie wychowuje) i jak się realizuje politykę rodzinną vs indywidualną w kontekście społecznej sytuacji.
Zarazem sceny trudne nie są pokazywane "ku uciesze widzów spragnionych krwi i cierpienia".

W ogóle polecam do obejrzenia jak jeden dłuższy film ;) bo kostiumy rewelacyjne, wnętrza i przestrzenie łał.
Ogólnie serial wygląda ładniej niż na zwiastunach, jest bardziej słoneczny (ale i świetnie pokazane życie "po zachodzie słońca bez elektryczności"), faktycznie kręcony we Włoszech i to ładnie wygląda... ^_^ szczególnie jak się ma słabosć do akademickiego malarstwa a la
A główną rolę gra Kasia Smutniak :hyhy:

Serio, zwiastun jest krwawy i brutalny, a sama opowieść o wiele bardziej subtelna i wyważona.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1800
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 29 maja 2021, o 23:39

Może tak trochę offtopowo, ale zdradzę, że moim ulubionym typem polityki jest właśnie polityka dynastyczna. I ja bym mogła ją znieść nawet w jakiejś większej ilości w filmie/serialu, gdyby właśnie narady dotyczyły ewentualnych mariaży.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 maja 2021, o 23:57

To w powyższym serialu masz tego mnóssssssstwo ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1800
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 30 maja 2021, o 00:16

Fringilla napisał(a):To w powyższym serialu masz tego mnóssssssstwo ;)


A to jest na jakimś Netflixie, czy czymś takim :)?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 maja 2021, o 01:18

Polskiej wersji jeszcze nie ma, może będzie via jedna z platform (obstawiam tę na H).
To brytyjsko-włoska produkcja.

PS Jest dostępne w UK w ramach Sky (na NOW) więc dzięki Brexitowi nie można się online podłączyć... Trzeba ściągnąć w UK i wtedy można oglądać offline. W Niemczech i Włoszech chyba podobnie...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1800
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 30 maja 2021, o 10:37

No to niestety odpada.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 maja 2021, o 22:56

Polecam umieścić na liście do obejrzenia w przyszłości ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1800
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 30 maja 2021, o 23:15

Może kiedyś się uda :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 maja 2021, o 23:58

Na platformie na N. jest Shtisel - bardzo dobry serial o codzienności, gdzie wątki romantyczne są bardzo ważne i dominują relacje bliskie. A ponieważ to opowieść o społeczności bardzo, hm, politycznie określonej, to w sumie można oglądać jak o relacjach w małej może nie monarchii ale takiej oligarchii teokratycznej :D
Chodzi o społeczność Haredi w Jeruzalem współcześnie.
Serio, polecam :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1800
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 31 maja 2021, o 00:16

Czytałam jakieś pochwały ostatnio na temat tego serialu. A teraz na szybko przejrzałam opis fabuły. No powiem ci, że nie brzmi to tak najgorzej :hyhy:.

Tylko seriale to ja muszę oglądać z kimś, inaczej jeden odcinek będę oglądała na pięćdziesiąt rat. A cała moja przygoda z daną produkcją zakończy się gdzieś w połowie trzeciego. Ciekawa jestem, czy spodobałby się mojej mamie, bo to w sumie właśnie z nią bym oglądała. "Bridgertonowie" jej się podobali, ale obie wyznajemy zasadę, że przede wszystkim ma być możliwie jak najbardziej lekko, bez przemocy i w miarę możliwości bez scen, w których jedna postać jest traktowana przez drugą jako nic nie warty podnóżek i totalne zero. Aczkolwiek sam zarys historii mi się całkiem spodobał, to fakt :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 maja 2021, o 01:32

No więc to jest właśnie opowieść bez przemocy fizycznej ludzi wobec siebie, tak, rzadkość w dzisiejszych czasach ^_^
Co nie znaczy, że nie ma wątków smutnych i bardzo smutnych, ale... no właśnie.
Ja bym wręcz napisała, że to opowieść o szacunku w rodzinie i bardzo realistycznym radzeniu sobie z potencjalną toksycznością relacji z zupełnie odmiennego punktu widzenia niż ten popularny w popkulturze wizualnej obecnie :hyhy:
Wielki Spoiler: W tej opowieści ludzie naprawdę dobrze sobie życzą (chociaż wiadomo: wychodzi różnie ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1800
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 31 maja 2021, o 13:37

W ogóle ten zarys fabuły to serio mógłby dotyczyć jakiejś telenoweli, idealnie by pasował. I ja wcale nie mówię, że jest w tym cokolwiek złego :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 sierpnia 2021, o 00:12

To dłuuuuga recenzja... przynajmniej pozornie recenzja.
***

Ok, przyznam, że w tym miesiącu przeżyłam jeden z większych szoków filmowych dotyczących moich własnych preferencji :hyhy:

A wszystko zaczęło się od przymusowego ponownego obejrzenia 365 dni na Wiadomej Platformie - m.in. aby się upewnić, że to naprawdę ale to naprawdę Zła Opowieść jest (nie tyle film co sama koncepcja fabuły ;)
Upewniłam się.

Przyznam, że dawno film z założenia lekko-erotyczny nie zabił mi mojego libido dosłownie i metaforycznie :rotfl:
Serio, niewiele rzeczy ostatnimi laty walcem mi się przejechało po moim pozytywnym odbiorze erotyki i seksu :hyhy:
(to taki trochę śmiech przez łzy przerażenia). Dni przejechały parę razy w te i we wte.

Co najzabawniejsze, po całym tym fiasku sama Platforma podsunęła mi "na co teraz masz może ochotę".
I podsunęła mi twór z kategorii, którego... no, raczej nie szukam aktywnie.
Cenię sobie dobre produkcje z dominującym wątkiem LGBT+ (robione najlepiej faktycznie przez osoby ze społecznosci) ale utrzymuję raczej klasyczną statystykę: jak w populacji, takie produkcje to maks 20% mojej konsumpcji popkulturowej.

I tu się pojawiają Eastsiders (tytuł od mieszkańców, hm, "dzielnicy" / rejonu Los Angeles, gdzie mieszkają bohaterowie).
Słyszałam o nim od dawna - serial robił mega karierę na YouTube parę lat temu - ale jakoś się nie złożyło.
Ma 4 sezony i 2 ostatnie powstały już przy pewnym wsparciu Platformy na N.
To serial z lat 2012-2020. Ostatni sezon miał premierę w grudniu 2020.

Eastsiders to opowieść o perturbacjach romantycznych pary facetów na początku 30stki we współczesnym Los Angeles.
I ich przyjaciół oraz rodziny.
Choćby faceta, z którym najpierw jeden z nich ma ekhm romans. A potem drugi. A potem... I jego siostry. Z zoną której romans na boku ma przyjaciel głównej pary, będący w związku z ich najlepszą Przyjaciółką... I który potem będzie w związku z siostrą jednego z nich... A potem... A to dopiero początek ;)
Wiecie, Eastside LA małe jest, wszyscy się w końcu spotkają.

Bardziej szczegółowo:
Cal to fotograf z klasycznie ślimaczo rozwijającą się karierą, górą długów po studiach i na szczęście bogatą i troskliwą matką. Od paru lat jest w związku (pierwszym w swoim zyciu, bo długo nie wychodził z szafy)...
Thomem, pisarzem z podobną górą długów, wciąż u początków kariery a w międzyczasie zarabiającym wciąż kelnerząc.
Mieszkają razem.
Mają Kota. To oznaka, że mocno inwestują w swój związek.
Pierwszy odcinek to Moment Kryzysowego Przełomu: Cal odkrył właśnie, że Thom zdradzał go od jakiegos czasu.
Ech...

Ogólnie jest tu wszystko, co mnie nudzi z założenia (oprócz Kota):
para białych w miarę przystojnych wedle przyjętych standardów cis-bohaterów w uprzywilejowanej sytuacji, z bogatymi rodzicami (przynajmniej z jednej strony) którzy nigdy nie pozwolą na faktyczne stoczenie się w sytuację kryzysową ("Wypada zarobić przynajmniej na 1/3 czynszu"... co mnie zastanawia: kto z założenia płaci 1/3 oprócz Cala i Thoma? Znaczy: Matki Cala? Kot?) po studiach, mieszkających w bardzo ok apartamencie z kontrolowanym czynszem, z siatką podobnych sobie przyjaciół, niezbyt zdywersyfikowaną (minimum spełnia Kathy, Najlepsza Przyjaciółka Azjatka, reszta to biali geje plus biały chłopak Kathy, a w bonusie prawie-żona siostry chłopaka, z którym Thom zdradza Cala).
I wieczna dyskusja Czy Jest Możliwe Szczęśliwe Życie w Monogamii.
W sumie nie ma znaczenia, czy to hetero czy lgbt relacja.
Znam schemat od dekad.
Ziew.

Z drugiej strony mamy wszystko, co mnie zwykle odrzuca też z założenia:
bezproblemowy-alkoholizm, bezproblemowe-zażywanie-środków-niegdyś-okreslanych-narkotykami, bezproblemowy-seks-w-trójkącie-minimum, bezproblemowa-wymiana-partnerów, no i bezproblemowe-finansowanie-tego-stylu.
Cenię dobry post-chit-lit, ale powyższe zwykle odrzuca, bo też mam pewne wymagania co do minimum realizmu ^_^
Vide moje problemy z 365 dniami.

I tu clue opowieści: w odróżnieniu od Dni... na Eastsiders - zgodnie chyba z założeniem twórców - zaśmiewałam się do łez.
To ten moment, gdy w pierwszym przypadku z zażenowania odwracałam wzrok od monogamicznych w większości heteroseksualnej erotyki, śmiałam się nie tam, gdzie powinnam i to z pewnym niesmakiem... aby w drugim przypadku z pełnym uznaniem gapić się na nagie gejowskie klaty i nie tylko w konfiguracjach różnych i mocno zseksualizowanych w nie-monogamicznych sytuacjach.
Serio, po Dniach... miałam wrażenie, że znaczenie słowa orgazm i seks-pozytywność w filmie będzie potrzebowało u mnie poważnej terapii.
A tu proszę: ostra komedia z głównie gejowskim seksem uratowało moją wiarę w powyższe i uratowała mnie dla seks-pozytywności w popkulturze :lol:

Swoją drogą serial Easiders jest reklamowany jako "czarna komedia". No nie wiem, może lekko mroczny, ale... jest zarazem tak cholernie optymistycznie romantyczny, że... no, ostatni odcinek to już w ogóle ociekał miodem i nadzieją na Dobre Życie :rotfl:
Hm, gdzies mi się kołacze bardziej słowo farsa... bo to opowieść o słabościach z tą różnicą, że w millenialsowym duchu nikt tu nikogo nie karze za błędy (bo też raczej nikt tu nikogo nie chce skrzywdzić) i szczęśliwe zakończenie jest wpisane w założenie.
I Nikt Nie Ginie, Jaj!

Ekipa w 4 sezonach po średnio 6 odcinków po 1/2 godzinie zmieściła, co się da w powyższym schemacie, rany :rotfl:
z rzeczy Całkiem Ważnych w Życiu (serio, seks edukacja na bardzo przywoitym pozimie!) i co najważniejsze:
- bo niestety, Kot sam w sobie ci tego nie zapewni, acz jest niezaprzeczalnie szalenie istotnym członkiem rodziny -
jak ważne jest posiadanie kochających, pochrzanionych ludzi wokół, dziwacznych, nieznośnych, przytłaczających, ale faktycznie służących wsparciem w najbardziej poplątanych momentach i w nudnej codzienności.

Zaczyna się trochę jak klasyczna opera mydlana (z różnych powodów... między innymi jednego z głównych aktorów, ale to inna opowiesć :lol: ale kontynuuje jak jej bardzo fajna współczesna forma nastawiona na większa zwięzłość.
Zwiastuny zawsze lekko kłamią!

No bajka wedle serio romansoholicznych wymagań "emocjonalnej monogamii" ^_^
Bywa łzawo prawie w kiczowatym nastroju, ale...
Nie to co horror Dni...
No bo życie to Nie Gejowskie Porno ;)

Podsumowując: Eastsiders to chyba coś, do czego pretendował - bardzo przyzwoity swoją drogą - nasz rodzimy serial Sexify.
Może się doczekamy równie sprawnego tworu :hyhy:

Na marginesie: realizatorsko i aktorsko jest jak dla mnie genialnie dopracowany - a zaczynał jako minimalistyczna niezależna produkcja na YT.
Rany, ja obecnie w ciemno sięgnę po każdą produkcję, w której ktokolwiek z nich gra.
Hm, Kathy gra Constance Wu - to obecnie już mocno hollywoodzkie globalnie rozpoznawane nazwisko, m.in. z Bajecznie bogaci Azjaci.

I mam słabość do światła nadoceanicznego tak filmowanego ;)
Trochę klimatycznie Florida Project - filmu, który też zawsze polecam.

Polecam na jesień dla osób zmęczonych zmęczeniem fabularnym wielu twórców romansów.
I w ogóle to dla 15+ bo jest dużo konsensualnego seksu, dużo edukacji i zero przemocy (oprócz klasycznych emocjonalnych wycieczek - ogólnie zdarza się bohaterom płakać).
Bardzo millenialsowe teoretycznie o dorastaniu po 30., ale... ^_^

Zwiastun 1. sezonu:

Zwiastun 2. sezonu:

Zwiastun 3. sezonu:

Zwiastun 4. sezonu:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 września 2021, o 21:54

Zaczynam kompletować październikowe rzeczy i wpadło mi
Nightbooks aka Straszne historie z 2021 - dla dzieci w duchu mojego dzieciństwa, aż się zdziwiłam :yeahrite:
i to produkcji nie tyle amerykańskich co europejskich... klasyczna opowieść Czarownica kontra Dzieci.
Do zestawu z Koraliną ;)
Ps Bardzo dobrze zagrana kocia rola i mam nadzieję, że była dobrą zabawą dla Aktorki ^_^

Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 27 września 2021, o 11:14

a ja wieczorem Kdramy :facepalm:
teraz na tapecie What is wrong with secretary Kim? dawno sie tak nie uśmiechałam szczerze na serialu
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 27 września 2021, o 14:29

awwww. What is wrong with secretary Kim? moja moja pierwsza kdrama. Mam do niej sentyment... :bigeyes:

ta chemia miedzy postaciami i bohaterowie 2 planowi <cheef kiss>
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 września 2021, o 01:04

Przypominam jak zawsze o naszym kąciku, jesli ktoś na bieżąco chce się podzielić :hyhy:
Dramy -> viewtopic.php?f=157&t=1322&start=1375
Nie potrafiłam się wciągnąć - 2 razy próbowałam, bo lubię aktorów - i nie wiem, dlaczego odpadłam :wryyy:


***
Mam jeszcze zestaw surowszych (znaczy: romans lekko okrutny) komedii romantycznych aktualnie dostępnych w streamingu.

Duo Bronze aka Brąz + Crash Pad aka To nie jest miłość sprawdza się u mnie lepiej niż dowolny tytuł ze Stillerem (a siadam do tego typu komedii zawsze z duszą na ramieniu).
PS i można dołożyć Jestem najlepsza. Ja, Tonya.



po polsku na platformie zwiastuny do obejrzenia ;)

Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 listopada 2021, o 01:36

Przypomniało mi się, że dla fanek folkloru, legend i mitologii koreańskiej są jeszcze filmy z serii Along with the Gods (dostępne też w naszej strefie. To fantastyka z dużą dawką przygodówki humorystycznej, kryminału (jest tam zagadka, a za nią kolejna.... i kolejna...) oraz moralitetu, ale takiego na sympatycznie.
Obie części są fajne jak dla mnie, trzecia wciąż w przygotowaniu. Taki dla całej rodziny, aczkolwiek młodzież taka bardziej znosząca już sceny brutalne (brutalność uzasadniona w fabule).

Taka ostrzejsza wersja - jeśli ktoś pamięta - filmu z Robinem Williamsem w roli głównej Między piekłem a niebem.

Fabuła napchana wszystkim, czym się da :hyhy: historia przewodnia to: trójka Czarnych Żniwiarzy otrzymuje zadanie. Pozornie fajne i oczywiste, przeprowadzić Szlachetną Duszę przez biurokrację zaświatową czyli odmeldowanie się przed siedmiorgiem sędziów w ramach symbolicznych 49 dni poprzedzających decyzję o dalszych losach duszy zmarłego. I się zaczyna... ^_^ Bardzo edukacyjne, jesli chodzi o zapoznanie się z reinkarnacją, funkcją Zaświatów, a przede wszystkim zasadami etyki i moralności: relacji rodzinnych, powinności, honoru, odpowiedzialności :P
Pierwsza części - Dwa Światy - to niezła jazda, ale druga - Ostatnie 49 Dni) już w ogóle jedzie po emocjach: płacz, ból, łzy, wiele zagadek się wyjaśnia... ^_^
I dawno nie widziałam takiego nagromadzenia efektów specjalnych na maksa, których uzycie... ma sens :P



Zwiastun (ps tak, gra tam facet, który zagrał w Eternals Marvelowskich ostatnio :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6427
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 22 listopada 2021, o 20:37

Na N tego nie ma :(
Obejrzałam za jednym razem Hellbound, koreańską świeżynkę na N. Jakby to ująć: śpieszcie się oglądać nim u nas zakażą emisji :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 28586
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 listopada 2021, o 21:20

Czego nie ma?

PS a czemu mają zakazać? :hyhy: znowu pół świata się budzi, że Koreańczycy produkują twarde kino darwinistyczne? :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6427
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 22 listopada 2021, o 21:40

Along with the Gods na polskim N nie ma :(
Po obejrzeniu Hellbound moja mama zadała mi jedno pytanie: twórcy nowego ładu oglądali ten serial? tak? :hyhy:
Raczej nie, ale może to Koreańczycy słyszeli o nowym ładzie i postanowili się wypowiedzieć na swój sposób :P A może to przypadek i wynik obserwacji globalnych trendów :bezradny: ale bardzo na czasie. Tylko nie radzę, jak ja :zalamka: , oglądać tego do obiadu jeśli ktoś jest wrażliwy na krew i przemoc.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość