Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:40

Ostrzegamy! Kiepskie książki!

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 23 kwietnia 2020, o 14:14

Okropna jakość to jedno. Niestety z tego co widzę na polski rynek trafiają w dużej mierze właśnie takie słabizny bo prawdopodobnie są tanie, albo tańsze od lepszych tytułów, ale wciąż w modnym poszukiwanym temacie; ostatnio to mafiozi, motocykliści, kiedyś paranormale (i też dostały nam się głównie te gorsze a nie lepsze sztuki).

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 kwietnia 2020, o 17:46

Liberty napisał(a):ostatnio to mafiozi, motocykliści, kiedyś paranormale (i też dostały nam się głównie te gorsze a nie lepsze sztuki).

I durne erotyki, które ocierają się o pornografię, a z romansem i miłością mają raczej niewiele wspólnego. A ich autorki, nie wiedzieć czemu, inspirują się Blanką L. i niemal zawsze zaczynają romans głównej pary od zrobienia laski. :krzyczy:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 kwietnia 2020, o 18:17

W znacznej części zgadzam się z każdym tu postem :hyhy:
Ale muszę sobie jeszcze odpowiedź ułożyć, a od razu spytam:

Dorotko - czy przez zupełny przypadek masz może jakieś statystyki, ile faktycznie zaczyna się od wspomnianej laski? ;)
Uważam to bardzo ważny wyznacznik w swoim kategoryzowaniu erotycznych romansów/ erotyki / porno, więc liczbowe ujęcie w polskim przedziale jest niebywale dla mnie interesujące...

PS Mam template z otagowaniem odpowiednim, chyba się podzielę :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 23 kwietnia 2020, o 19:43

Bardzo wiele romansów niesie w sobie wartości, które godne są naśladowania. Wiara w miłość, to że dobro zawsze zwycięża, napiętnowanie zdrady.
Są tez romanse i erotyki bardziej mroczne, ale tak jak pisała Kawa, które mają w sobie sens. Z wielka przyjemnością zaczytuję się na przykład w książkach Penelope Douglas, które do najgrzeczniejszych nie należą (zwłaszcza "Corrupt" może budzić wiele wątpliwości moralnych), a nie bulwersują mnie i nie wrzucam je do jednego worka z pseudopowieściami, których bohaterowie klną bez uzasadnienia, inni śmieją się z tego jakby to było coś najbardziej zabawnego na świecie, seks wykorzystywany jest jako sposób na zabicie czasu, a obrzucanie się obelgami jest na porządku dziennym.
Obecnie polskie wydawnictwa rzuciły się na autorki piszące poniżej krytyki. Ale nie dziwię się że znajdują one poklask u niektórych czytelników, którzy może zachowują się podobnie jak bohaterowie, tym samym odnajdują swoje życie w tych utworach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 23 kwietnia 2020, o 19:56

Ja tam kłamać nie będę, trafiłam na Greya mając bodajże 21 lat i przez to sięgałam głównie po, że tak powiem pikantne książki, a to że wtedy tego u nas było mało to czytałam zagraniczne - i teraz nagle wysyp i tak, nieraz widzę jak ktoś szuka książki podobnej do tej pani, którego imienia nie chce wymawiać i śmiem sądzić, że osoba która czyta coś podobnego pierwszy raz, może się zachwycić i sięgnąć po podobne pozycje (sama tak miałam z Greyem, a teraz bym nie tknęła za żadne skarby).
Co do wydawnictw - nie ważne czy dobre czy nie, dopiszą że podobne do 365 dni i od razu sprzedaż wzrośnie albo jeśli sama autorka pochwali jakąś książkę - będą mieli większy zysk. Wydawnictwa mają już momentami po dziurki w nosie czego pragną takie romansoholiczki jak my, nie ma co, mamy już pare lat za sobą jeśli chodzi o tą tematykę i nie łykamy już z chęcią takich słabych pozycji.

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 kwietnia 2020, o 19:58

Na marginesie: bardzo bym była ostrożna z oceną moralności i inteligencji czytelniczek na podstawie spisu ich lektur.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 23 kwietnia 2020, o 20:13

ja tam nie uważam, że coś jest nie tak z ich inteligencją bo w sumie kiedyś ten Grey mnie zachwycił a teraz sama bym odradzała raczej i krzywo patrzyła.... bardziej mi się wydaje, że to kwestia poznania tego świata i im więcej się czyta, tym więcej się wymaga od danej tematyki ;)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 kwietnia 2020, o 20:35

Przyznaję, że to bardziej było do postu Szczypty ;)
(...) pseudopowieściami, których bohaterowie klną bez uzasadnienia, inni śmieją się z tego jakby to było coś najbardziej zabawnego na świecie, seks wykorzystywany jest jako sposób na zabicie czasu, a obrzucanie się obelgami jest na porządku dziennym.
Obecnie polskie wydawnictwa rzuciły się na autorki piszące poniżej krytyki. Ale nie dziwię się że znajdują one poklask u niektórych czytelników, którzy może zachowują się podobnie jak bohaterowie, tym samym odnajdują swoje życie w tych utworach.

bo chyba łapię, o co chodzi, ale - jak wyżej - bardzo ostrożnie pewne rzeczy bym proponowała formułować w powyższym kontekście.
Różne rzeczy czyta się z bardzo różnych powodów i sam dobór lektur bywa bardzo słabym wskaźnikiem czegokolwiek (ekhm, tak jak i sama liczba - w nawiązaniu do kolejnej medialnej debaty o poziomie czytelnictwa w naszym kraju ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 23 kwietnia 2020, o 20:45

domyśliłam się ale i tak chciałam dodać swoje trzy grosze ;)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 kwietnia 2020, o 23:01

Fringilla napisał(a):Dorotko - czy przez zupełny przypadek masz może jakieś statystyki, ile faktycznie zaczyna się od wspomnianej laski? ;)
Uważam to bardzo ważny wyznacznik w swoim kategoryzowaniu erotycznych romansów/ erotyki / porno, więc liczbowe ujęcie w polskim przedziale jest niebywale dla mnie interesujące...

Takowej statystyki nie prowadzę, ale w ciągu miesiąca trafiłam na trzy takie egzemplarze:
- "Dobre ciastko" Joanny Dubler - tu główna bohaterka rozstaje się z narzeczonym, bo ten [podjudzony przez kumpla] zaczyna się domagać urozmaiceń pod postacią miłości francuskiej, a ona nie potrafi się przełamać. W końcu ulega, ale kończy się to dość dramatycznie, bo panna [chcąc by było bardziej romantycznie] polewa mu męskie klejnoty rozpuszczoną, ale zbyt gorącą czekoladą. Co oczywiście kończy się poparzeniem.
- "Ucieczka w zniewolenie" Karoliny Agaty Sochy - tu panna zostaje porwana przez mafiosa. Ich pierwszy intymny kontakt to właściwie gwałt, bo facet szantażem zmusza by zrobiła mu laskę, bo jeśli nie, to on skrzywdzi jej przyjaciółkę.
- no i ten nieszczęsny "Sposób na Francuza" Alicji Skirgajłło, ale tu to on jej dogadza.
-Aaaa i jest jeszcze "Serce gangstera" Anny Wolf - klon "365 dni" tylko głupszy i pełen wulgaryzmów. W tym przypadku już nie pamiętam czy watek z laską wystąpił, czy nie, ale klimat ma podobny.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 kwietnia 2020, o 01:08

Nie rozumiem dlaczego "Serce gangstera" Anny Wolf jest głupsze niż "365 dni". Porwanie kobiety bo mu się przyśniła? :roll:
To jest tak głupie, że porwanie jako zabezpieczenie długu wydaje się przy tym normalne. W Sercu historia trzyma się kupy, a w "365 dni" no cóż... Nie mówię już o kolejnych częściach, które wbijają w ziemię.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 399
Dołączył(a): 6 marca 2014, o 02:25
Ulubiona autorka/autor: Julie Garwood

Post przez Antenka » 24 kwietnia 2020, o 03:24

Nie czytałam 365 dni ale Serce gangstera jest głupie mało realne a główna bohaterka jest okropna. Jak dla mnie napisana jest strasznie.
Tak Dorotka wątek z laską wystąpił zaraz na samym początku na 3 czy 4 stronie więc twoja teoria chyba się potwierdza :facepalm: .

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 kwietnia 2020, o 10:19

Czyli nasze rodzime autorki naprawdę inspirują się Blanką L. :krzyczy: Odnoszę wrażenie, że więcej jest takich "perełek", ale ja tak szybko zapominam, co w której książce było, że teraz trudno mi sobie przypomnieć, gdzie i u kogo się z tym zetknęłam.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 24 kwietnia 2020, o 11:42

Może się nie inspirują tylko mają nakazane przez wydawnictwo? Były lata na polskim rynku gdzie nic bardziej pikantnego czy nawet romansowego nie powstało "bo nikt tego nie kupi w katolickim kraju". A teraz okazało się, że jednak ktoś kupuje więc będziemy mieli produkcję taśmową. Zapewne pod względem artystycznych walorów byłoby lepiej gdybyśmy sobie powolutku wypracowali i formuły i język, a tak dostajemy kalkę z tego co najbardziej dostępne np. porno.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 24 kwietnia 2020, o 11:57

Ta cała produkcja taśmowa jest przygnębiająca, bo w tych książkach najczęściej brakuje fabuły, a także elementów, które łączyły poszczególne sceny w całość. Najczęściej to są niedopracowane obrazki, które nie tworzą całości.
To, że każdy może wydać, to nie znaczy, że powinien.

Fringilla napisał(a):Na marginesie: bardzo bym była ostrożna z oceną moralności i inteligencji czytelniczek na podstawie spisu ich lektur.

Racja, szczególnie że sama czytam bardzo słabe wypociny i niektóre z nich nawet w jakimś sensie mnie bawią. Tyle że zaczynam powątpiewać w inteligencję czytelniczki, która twierdzi, że coś takiego jest wysokich lotów itp., ewentualnie w moralność, skoro tak tanio się sprzedaje (chyba że faktycznie ma z tego coś, kto wie, wtedy to może być nawet uzasadnione).
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 24 kwietnia 2020, o 18:39

Ja tak z kronikarksiej skrupulatności chciałam dodać, że ta Alicja Skirgajłło jest współautorką "Prawictwo utracone. Biorę cię za żonę", czyli książki, którą Dorotka zjechała konkretnie jakiś czas temu. Nazwisko autorki mi utkwiło w głowie, bo miałam ochotę zapoznać się z tym "dziełem" ale że nigdzie nie ma do zassania (taki żarcik, hue hue :wink: ), a nie zamierzam wydawać na to ani grosza, to niestety, prawdopodobnie już po wsze czasy nie będzie mi dane poczytać o penisie - nodze słonia. :wink:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 kwietnia 2020, o 18:50

To o czym mówicie powyżej, to pikuś w porównaniu z tym, z czym mam teraz do czynienia.
Jestem w trakcie lektury ''Leśne ostępy'' -Marcina Piotrowskiego, Tomasza Czarnego i jestem też w trakcie drugiego drinka, bo tego na trzeźwo nie idzie przeczytać. Obejrzałam te pochwały na LC i normalnie brak mi słów.

NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!

Spoiler:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 24 kwietnia 2020, o 19:11

O M G. :mur: Rzadko używam takich skrótów ale tu nic innego nie jestem w stanie napisać. Na dodatek te ksywki Flądra i Stuleja, bo wątpię czy ktoś przy zdrowych zmysłach dałby takie nazwiska swoim bohaterom. :evillaugh: Naprawdę kiedyś w końcu wyślę swój tekst do wydawnictw, skoro takie coś ujrzało światło dzienne, to ja się nie mam czego wstydzić. :wink:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 kwietnia 2020, o 20:06

No ale to inny gatunek, żeby nie było ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 24 kwietnia 2020, o 20:21

inny gatunek? horror z tego co widzę ale dla mnie ten cytat jest śmiechu warty przez te słówka

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 24 kwietnia 2020, o 20:24

Nie ważny gatunek, po stylu widzę, że to jest hardcore. :evillaugh:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 kwietnia 2020, o 21:04

A te ''Leśne ostępy'' to chyba bardziej są do mężczyzn adresowane, tak mi się przynajmniej wydaje, i stąd może taki język. Ale i tak nie chciałabym tego czytać.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 kwietnia 2020, o 21:10

Się zgadzam, to target, który pewnie twórcy i marketingowcy wyobrażają sobie jako "faceci i <<kobiety, które nie są jak inne kobiety i lubią chłopacki humor>> ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 24 kwietnia 2020, o 21:14

O fuj, obrzydlistwo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 kwietnia 2020, o 21:15

Kawka napisał(a):Nie ważny gatunek, po stylu widzę, że to jest hardcore. :evillaugh:


Hardcorowy jest tam slang, którego nie kumam :evillaugh: :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości