A mnie empik znowu z jednej strony pozytywnie zaskoczył, z drugiej zirytował. Zamówiłam jakiś czas temu trzy książki po angielsku, niezbyt drogie, bo razem niecałe 50 zł i data wysyłki miała być coś na początku maja + czas transportu do salonu. A tutaj dostaję maila, że przesyłka czeka w salonie na odbiór, a ja teraz kasy nie mam
Z jednej strony fajnie, że się pospieszyli, a z drugiej teraz będę myśleć, że mam książki do odebrania i tylko przez to, że przysłali za wcześnie, nie mam za co ich odebrać i marnują się na półce
Koszmar