Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:33

Trylogia Czasu (cykl) - Kerstin Gier (•Sol•)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW PARANORMALNYCH I FANTASTYCZNYCH)
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Trylogia Czasu (cykl) - Kerstin Gier (•Sol•)

Post przez •Sol• » 23 września 2018, o 11:18

Obrazek

Nie ma jak pozytywne zaskoczenia ;)
Czerwieni rubinu jak i całej Trylogii czasu byłam bardzo ciekawa, ale odsuwałam czytanie z wielu powodów. Bo podróże w czasie których nie znoszę. Bo młodzieżówka i to paranormalna a ja z nimi to tak różnie się lubię. Bo niemiecka autorka, a ja zawsze stawiałam na angielskie i amerykańskie.

Ale na szczęście w końcu coś mnie tknęło i pchnęło do lektury. Podróże w czasie są urocze i sama chciałabym przenieść się w wiele miejsc, czy czasów. Młodzieżówka okazała się zgrabnie napisana i wciągająca a bohaterów nie da się nie lubić. Przynajmniej kilku ;) a niemiecka autorka umieściła akcję swojej powieści w jakże cudownie opisanym Londynie. Tym współczesnym, ale i pozwala zwiedzić ten sprzed lat. I widać, że czuje to miasto.

Czerwień rubinu ma klimat. Ma swój czar i powiew nowości. To stara powieść, nie nowość wydawnicza, dlatego też widać, że pomysły były nowe a nie przemielone przez wiele pisarzy na wiele sposobów.
Oczywiście nie brakuje tu nowych pojęć czy grup społecznych jak ten cały Zakon, co znamy z wielu innych tworów, ale znów - jest inaczej.
I na szczęście dla czytelnika, Gwendolyn o regułach rządzących podróżami w czasie i całą okolicą tego zamieszania wie tyle co nic, dzięki temu wraz z nią możemy zdobywać informacje.

Pierwsza część to jedynie podrażnienie apetytu na przygodę, zaciekawienie i wstęp do wszystkiego co dopiero ma się wydarzyć. Kilka kwestii nurtujących czytelnika na początku, zaczyna się rozjaśniać, ale pytań bez odpowiedzi nie brakuje. Bo czy Lucy i Paul stoją po dobrej stronie? Czy Gwendolyn i Gideon poprą tą dwójkę czy zostaną z hrabim de St. Germainem? Czy sam hrabia to czarny charakter serii? A może złolem jest jego kumpel - Rakoczy? A czy wizje ciotki Maddy to prawda czy tylko rojenia starszej kobiety?
No i o co chodzi z tą położną?
Mnie coś świta, na każde z tych pytań odpowiadam sobie już w głowie, ale czy się mylę? Sięgam właśnie po Błękit szafiru, może czegoś się dowiem ;)
Ostatnio edytowano 26 września 2018, o 14:52 przez •Sol•, łącznie edytowano 2 razy
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 września 2018, o 11:37

Czytałam pierwszą i drugą część, ale było to już jakiś czas temu i przyznaję się bez bicia, że niewiele już z tego pamiętam. Ale chyba mi się podobało. Tak mi się przynajmniej wydaje. :mysli: Niestety żadnych szczegółów nie pamiętam, więc nie mogę dyskutować o treści.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 września 2018, o 11:38

ważne że się podobało ;)
Ale Dorotko, skoro nic nie pamiętasz i się podobało to może warto powtórzyć? :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 września 2018, o 12:22

Podobała mi się ta trylogia.
Za to do nowej nie mogę się przekonać. Przeczytałam pierwszy tom i nie ciągnie do następnych.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 września 2018, o 13:16

póki co wypowiem się tylko o pierwszym tomie - bardzo na tak jestem ;)
uwielbiam główną bohaterkę, a póki co Gideon to dla mnie lekki dziwak. Nie rozumiem jego motywów, zwłaszcza ten pocałunek...

No i strasznie liczę na to że wreszcie Charlotta i ciotka Glenda dostaną po nosie za wywyższanie...

Lil, drugą serię planuję - mam pierwszy tom, ale no nie zachęca Twoje zdanie. A na YT Czytacza on też mówił że autorka skopała zakończenie.
Podobno to nowe co teraz wychodzi może dorównać Trylogii Czasu ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 23 września 2018, o 14:05

Ja na początku niecierpiałam Gideona. Potem było coraz lepiej :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 września 2018, o 14:25

bo on taki rozchwiany emocjonalnie jest :P
i się zdecydować nie może czy Gwenny czy Charlotta :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 23 września 2018, o 15:27

Trochę nie ma mu się co dziwić, bo był w końcu szykowwny do misji z Charlottą, a tu się pojawia ktoś inny. A poza tym to tylko nastolatek :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 września 2018, o 15:42

no tak 19 lat i to facet, więc ma prawo być niedojrzały :P
tylko, że wymagania co do bohaterów paranormali mamy wysokie. Wszystko wina Rhysa i jemu podobnych :evillaugh:

Ale tak, miał prawo być zdezorientowany ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 września 2018, o 17:01

Też miałam problem na początku z Gideonem.

Ciekawa jestem jaką minę zrobisz, gdy wyjaśni się kim są Lucy i Paul :P Ja postawiłam oczy.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 23 września 2018, o 18:37

•Sol• napisał(a):tylko, że wymagania co do bohaterów paranormali mamy wysokie. Wszystko wina Rhysa i jemu podobnych :evillaugh:


Haha nie dziwię się. Gdybym ja to teraz czytała, to pewnie też bym inaczej na niego patrzyła. A tak, te kilka lat temu miałam chyba trochę mniejsze wymagania :hihi:

Jest też film na podstawie książek. Niestety na jedynce pokazywali tylko pierwszą część. Ale z tego co kojarzę, to Gideon był całkiem całkiem, nawet jak na takiego gówniarza :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 września 2018, o 20:20

Lil aleś mnie teraz zaciekawiła :P
Póki co mam wrażenie ze Lucy
Spoiler:

ale teraz kurde... chyba czas zarwac noc :hyhy:

Karino totalnie zapomniałam o filmie!
Jakbym czytała mając mniej lat tez bym inaczej patrzyła ;) ale teraz tez mi się podoba ;)
Trochę niektóre elementy kojarzą mi się z Darami Anioła a swego czasu bardzo te serię lubiłam wiec to dobre skojarzenie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 września 2018, o 20:35

O rany, chyba już kojarzę, ona całkiem przypadkiem okazała się tą wybraną, choć do tego od urodzenia przygotowywano jej kuzynkę. I ta kuzynka miała chłopaka, który również należał do wybranych. I oni oboje musieli się przenosić w czasie, gdzie spotykali się z pewnym hrabią. Dobrze kumam? :mysli:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 23 września 2018, o 20:44

I nawet są ekranizacje tych części :hihi:

Czytając pierwszą część nie byłam przekonana. Pamiętam, że poszatkowałam czytelniczo wszystkie trzy tomy i na tyle mnie ta historia zaciekawiła, że przeczytałam od deski do deski. Ale początkowo kręciłam nosem :hihi:
Dobrze wspominam i dalej uważam, że to jedna z lepszych fantastycznych młodzieżówek.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 września 2018, o 20:47

A ja byłam nawet zadowolona z pierwszej części - zaciekawiła mnie, druga też była w porządku, ale trzecia mnie rozczarowała. Liczyłam na większe łaaał na koniec.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 września 2018, o 21:23

Dorotka napisał(a):O rany, chyba już kojarzę, ona całkiem przypadkiem okazała się tą wybraną, choć do tego od urodzenia przygotowywano jej kuzynkę. I ta kuzynka miała chłopaka, który również należał do wybranych. I oni oboje musieli się przenosić w czasie, gdzie spotykali się z pewnym hrabią. Dobrze kumam? :mysli:

Tak, tyle że nie do końca przypadkiem, bo jej mamusia zataiła pewne informacje i takie tam, przez co w ogóle nie była brana pod uwagę.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 września 2018, o 22:40

Ale dla niej to było "przypadkiem", co zresztą zaszokowało nie tylko ją, ale i wszystkich dookoła. A już chyba najbardziej kuzynkę i jej nadętą mamuśkę.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 września 2018, o 23:26

No tak, z tej strony to tak. I faktycznie były upierdliwe.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 września 2018, o 08:45

Pamiętajmy, że Charlotta była do tej roli przygotowywana od urodzenia, więc nie ma się co dziwić, że obie z jej matką Glendą doznały szoku, gdy okazało się, że to Gwendolyn odziedziczyła dar. No i był jeszcze przystojniak - Gideon, którego Charlotta nie mogła przeboleć.
Spoiler:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 24 września 2018, o 12:43

Obrazek

Tom drugi tomem przejściowym, tak bym go nazwała. Także jak ktoś ma fantastyczny pomysł by czytać serię nie po kolei apeluję - Nie idźcie tą drogą!

Gwendolyn na samym początku książki znajduje się w tym samym miejscu i czasie co w końcówce Czerwieni rubinu. Nie tracimy nawet momentu z jej życia, dlatego też jestem ogromnie wdzięczna opatrzności, że dane mi jest czytać Trylogię czasu ciurkiem.
Ale ma to też wadę. Mianowicie autorka przewidziała odstępy w wydawaniu swoich powieści i przypomina nam niektóre elementy, jak opisy wnętrz, czy szczegóły koligacji łączących bohaterów. Czytelnik który leci ciągiem może poczuć się jakby Kerstin miała go za sklerotyka.

Ale ale! W jednej kwestii Błękit szafiru ma przewagę nad Czerwienią rubinu. Xemerius. Gargulec, a właściwie duch gargulca - demon i nowy przyjaciel Gwen. Pomocnik i szpieg, oraz źródło masy żarcików, śmiesznych tekstów i rozrywki. Cudowny jest. Jak to na zwierzęcego gadającego przyjaciela głównej bohaterki tego typu historii przystało ;) uwielbiam go i liczę, że w Zieleni szmaragdu będzie go co najmniej tyle co tu.

Poza tym Gwen i Gideon przeżywają kolejne przeszłościowe przygody, a wszystko plącze się jeszcze bardziej. Nie wiadomo kto jest dobry a kto zły, nawet sam Gideon w pewnym momencie wzbudził żądzę mordu... Nie tylko w książce, moją też.
Sam wątek romansowy trochę kuleje, za szybko to wszystko ale biorąc poprawkę, że bohaterowie mają lat 16 i 19 to jakby więcej im umiem wybaczyć ;)
I mimo wszystko trzymam kciuki za to by im się udało pokonać przeciwności.

Pamiętacie pytania mnożące się w pierwszym tomie? A figa z makiem. Odpowiedzi w tym tomie nie będzie, za to kolejne zagadki już jak najbardziej. W motaniu w głowie Gier jest mistrzynią. Totalnie już nie wiem co i jak, chociaż motywacje Paula i Lucy, a raczej ich natura (dobrzy są czy źli?) jakby nabrała kolorów i jednoznacznie wiem, że złymi ludźmi to oni nie są.

Błękit szmaragdu to ten etap gdzie bohaterka się szkoli, szykuje i nastawia do ostatecznego starcia. To ta chwila gdzie oczekujemy wielkiego bum i zostajemy wciąż z tym oczekiwaniem do kolejnej części. To tom, jak pisałam, przejściowy, w którym nasza ciekawość jest wystawiana na dużą próbę przez samo jej podsycanie a zaspokojenie nie nadchodzi.
Żeby jednak sobie ulżyć w tej ciekawości sięgam po Zieleń szmaragdu, już teraz ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 24 września 2018, o 12:44

Serio Dorotko? Ja się nie domyśliłam. Nawet mi przez głowę nie przeszło.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 24 września 2018, o 12:46

mnie w drugim tomie już to świtało i po otwarciu spoilera Dorotki było takie - no racja, przecież to oczywiste ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 24 września 2018, o 14:18

mnie sie podobała cała seria, i druga też. Co dziwne , bo ja młodzieżówek za bardzo nie lubię. I denerwowała mnie czasem bohaterka, ale trudno, młoda, głupia :hyhy: sama intryga się nie ekscytowałam, to była fajna lekka lektura. Z całkiem ciekawym pomysłem, lekkim humorem, odpowiednio podanymi czarnymi charakterami. Watek roamnsowy taki sobie, ale jakoś przełknęłam.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 września 2018, o 15:25

Lilia napisał(a):Serio Dorotko? Ja się nie domyśliłam. Nawet mi przez głowę nie przeszło.

Tak, serio. Nie pamiętam już kiedy dokładnie zajarzyłam, że coś tu jest na rzeczy, ale być może nawet w pierwszym tomie, a potem to już tylko upewniałam się, że mam rację.
A gargulec był rzeczywiście cudny. :mrgreen:
Spoiler:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 24 września 2018, o 17:05

Pierwszy tom kupiony, chłop ma czytać i powiedzieć, czy to coś dla mnie :hihi:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Następna strona

Powrót do Recenzje romansów paranormalnych i fantastycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości