Byłam na tej wyprzedaży, ale o matko i córko, co tam się działo...
Wyprzedaż zaczynała się o 9-tej, a już 0 8.30o było mnóstwo ludzi, a tuż przed 9-tą w kolejce stało już z trzysta osób. Książek było mnóstwo i to o różnorakiej tematyce, ale były rozmieszczone w długich, dość wąskich magazynach, więc szybko zrobiło się niemiłosiernie ciasno. Jeśli chodzi o książki to szału nie było, choć znalazłam sobie chyba z siedem takich, które mi się spodobały. Ale potem okazało się, że kolejka do kasy ma jakieś ....100 metrów, a kasa była jedna. Postałam pół godziny i odpuściłam sobie, bo dochodziła jedenasta, a spokojnie zeszłoby mi się w tej kolejce do 13-tej. A przed magazynem w kolejce do wejścia stało spokojnie z tysiąc osób.