Zgodnie z prośbą przyklejam "recenzję" a raczej wypociny na temat 4 tomu cyklu
Dwór cierni i róż Sarah J. Maas -
Dwór srebrnych płomieni (dziwnie rozdzielony na 2 części u nas
)
Oryginalny post w odpowiedzi do recenzji Kariny]Przeczytałam ebooka, gdzie obydwie części są razem, a nie głupio podzielone.
Jestem fanką Nesty w zasadzie odkąd się pojawiła. Lubię takie krnąbrne postacie, które mówią to co myślą. Po pierwszej dobrej części Dworów dostaliśmy 2 i pół okropne części, gdzie Feyra i Rhys będący na pierwszym planie „zakochują się”. Szczerze gdyby nie wątki wojny i walki to byłyby bardzo niestrawne. Nie cierpiałam tego przesłodzonego romansu, ponadczasowej miłości, blabla…dlatego tak bardzo ucieszyłam się, że kolejna część nie będzie o nich. Nesta nie była postacią czarno-biała jak w przypadku pary Feyra i Rhys, za to miała w sobie dużo cierpienia, czego ludzie ją otacząjący nie potrafili dostrzec. Widzieli tylko osobę, która szlaja się bo barach i mieszka w byle jakim mieszkaniu. Nesta odkąd stała się Fae nie miała w zasadzie wyboru i musiała żyć na rachunek swojej siostry, a raczej na rachunek jej Towarzysza. I w końcu postawili jej warunek. Koniec picia, ma trenować i pracować w bibliotece. Szczerze? Zachowanie wszystkich bez wyjątku było totalną hipokryzją. Zarówno Freya jak i reszta też cierpieli i jakoś nikt im nie kazał przeprowadzać się i robić co im się każe. Dodajmy do tego Amrenę, która wcześniej była jedyną „przyjaciółką” Nesty, a teraz postanowiła, że ona musi się zmienić. Tak jakby to była wina Nesty, że ma taką moc, że ma problemy, blabla..nikt w zasadzie nie próbował jej pomóc, tylko wszyscy ją oceniali…ja na jej miejscu od razu bym się przeniosła od tego toksycznego dworu. Jak tylko Freya, Rhys się pojawiali to wiało obłudą i zwykłym popisywaniem się jacy oni są wspaniali i wspaniałomyślni dla Nesty. A czy to nie wina Freyi, że Nesta w ogóle stała się Fae? Czy to nie ona kochała najpierw jednego księcia (którego autorka całkowicie zniszczyła) a później drugiego? I gdzie tu oceny jej zachowania? Jak pisałam czysta hipokryzja. Duży plus, że Nesta znalazła inne towarzystwo. Zarówno Emerie jak i Gwen były całkiem inne od sióstr Nesty i w zasadzie mogła być sobą. Bardzo podobało mi się jak zakiełkowała między nimi przyjaźń, także z Domem. Kasjan momentami mnie irytował, tym jak stawiał pięknego Rhysa na piedestale, ale trzeba mu przyznać, że trzymał często jej stronę. Nesta ogrodziła się dosyć mocnym murem i Kasjan miał trochę pracy nad jego skruszeniem. Nie rozumiem też zażaleń, że jest mnóstwo scen seksu, że właściwie to erotyk…po przeczytaniu 30% książki nadal nie było żadnej większej sceny łóżkowej. A jak już były, to i może były pikantne, ale aż tyle ich nie było (przynajmniej nie omijałam jak to cukierkowe love F&R). W drugiej części faktycznie akcja przyspiesza i znowu nasz cudowny dwór wykorzystuje Nestę w celu zdobycia skarbów przed Królową. W zasadzie często nie dają jej wyboru co jest okropne biorąc pod uwagę, że są rodziną. Nesta ma kilka momentów kiedy wybucha, ale szczerze kto by jej się dziwił? Rhysa nigdy nie polubiłam, ale w tej części jest wręcz groteskowy – zwłaszcza w stosunku do Nesty. Jedynie Kasjan (w końcu zakochany) i Azriel traktują jak osobę, która ma uczucia, a nie postać z ogromną mocą, którą można wykorzystać. A już to jak Nesta podeszła do tematu
Rhys nie miał prawa trzymać tego w sekrecie przed jego „ukochaną”. I liczę, że seria nie skończy się tym, że Rhys
Proszę NIEEEE! Końcówka jest dosyć emocjonująca i Nesta naprawdę stała mi się bliską postacią. Ta książka to opowieść o drodze, o traumie, o odnalezieniu przyjaciół, o okropnej rodzinie i Towarzyszu, który ma poczucie humoru i zdrowe podejście do siebie. Ta część jeśli chodzi o postacie (NESTA) jest na pewno ciekawsza od zmanierowanych postaci F i R w poprzednich częściach. Jestem mocno zawiedziona Amreną. Za to fajnie, że Mor było mało bo nie przepadam za nią. Jestem ciekawa Luciena bo nie jest on jednoznaczną postacią. Ogółem nie rozumiem czemu wszyscy narzekają na Nestę i tą część. Może brakowało więcej akcji w 1 części, ale poza tym dla mnie dużo lepsze od 2 i 3 części