Liberty napisał(a):Chyba nikt do tej pory Ciężko coś znaleźć. Ale do pewnego stopnia bohaterowie Meljean Brooks tacy są. Tak, wiem że wszędzie ją wciskam ale co poradzę, że mi wszędzie pasuje
tully napisał(a):mi brakuje przede wszystkim bardzo duzej roznicy wieku, na przyklad jak w goblinie <3 no i to czego nie sposob nigdzie znalesc jak ona ma 16-- i jest platonicznie
tully napisał(a):mi brakuje przede wszystkim bardzo duzej roznicy wieku, na przyklad jak w goblinie <3 no i to czego nie sposob nigdzie znalesc jak ona ma 16-- i jest platonicznie
Liberty napisał(a):Chyba nikt do tej pory Ciężko coś znaleźć. Ale do pewnego stopnia bohaterowie Meljean Brooks tacy są. Tak, wiem że wszędzie ją wciskam ale co poradzę, że mi wszędzie pasuje
szuwarek napisał(a):ufff doczytałam i cóż mogę dodać ; chyba dlatego nagle tak wybuchły dramy. Bo tam cofamy się do takich naszych romansów z lat 80-ych trochę ogładzonych przez nasze czasy. w kazdym razie mnie kupiły... Och o Goblinie nie wspomnę
Fringilla napisał(a):Hm, też różne osoby mają różne potrzeby i oczekiwania, więc jasne, że dla wielu z nas miła romantyczność bardziej się wiąże z "byciem w stabilnym układzie" niż "niepewność nieznanego"
I pytanie: czy realne preferencje pokrywają się z literackimi
Fringilla napisał(a):Przy okazji:
Niedawno przebrnęłam przez pierwszy od dawna romans "aż nas śmierć nie rozłączy" (aż przeczytałam najpierw epilog
I też się zastanawiałam przez chwilę, który "etap" był najbardziej romantyczny.
No więc wszystkie, ale to po prostu dobra opowieść była.
Fringilla napisał(a):Ja nigdy nie negowałam elementu powyższego, mam tylko problem z sytuacją "po" gdy mowa o samobójstwie osoby pozostawionej samej - czy to element HEA może być, a jesli tak, to jakie graniczne warunki dla mnie winien spełniać
tully napisał(a):Zgadzam sie w pelni z toba... cenie zycie w ogole i to w kazdej formie (dlatego veganizm) ja nawet pajaki wyrzucam z domu zamiast zabijac... ale wracajac do tematu tez nie wiem czy bym byla w stanie zaakceptowac samobojstwo po odejsciu partnera.... przynajmniej w takiej aktywnej formie....
Fringilla napisał(a):Przyznam, że to nawet nie kwestia szacunku do życia w rozumieniu anty-śmierć (i tez jestem wegetarianką z innych powodów), bo tu jestem za totalnym prawem do skracania czasu indywidualnie, ale właśnie: warunki graniczne.
Fringilla napisał(a):Np. nie przepadam za motywem w romansie, bo to trochę za bardzo przypomina mi "drugą stronę" czyli toksyczne "nie potrafię bez ciebie żyć" (ocierające się o niebezpieczne "nie opuszczaj mnie, bo się zabiję") a tego mocno nie lubię.
Fringilla napisał(a):Czyli Twój problem to obawa przed oceną współczytelniczek, co jest dla Ciebie atrakcyjne w romansie czy faktyczny brak opowieści o danym profilu?
Fringilla napisał(a):Ja zadam podobne w duchu pytanie o motywy romansowe: da się napisać dobry romans, gdy bohaterowie są w relacji poligamicznej? Nie poliamorycznej bynajmniej, ale własnie konkretnie "mężczyzna z dwiema kochanymi partnerkami, które nie mają ze sobą seksualnych i romantycznych relacji"
Tabu czy "nie da się"? a może się da?
Powrót do Czytamy i rozmawiamy
Użytkownicy przeglądający ten dział: gosiurka i 1 gość