tully napisał(a):podobał mi się sex
Liberty napisał(a):a teraz się okazuje, że właściwie mamy to samo
nie tylko w szkołach, w ilu dramach pracownicy są prześladowani przez szefówLiberty napisał(a):Jak wyszła pierwsza część sezonu to myślałam sobie: co oni w tej Korei wyprawiają w szkołach???
tully napisał(a):ona jest posiadaczka słynnych skrzypiec którr ta druga chce kupić... i wkonc zgadza się je oddać jeśli będzie przez tydzień umawiać się z jej narzeczonym.... totalny nonsens
też tak mam, dlatego mało co czytam terazWilla napisał(a):oglądam gdzieś tak od sierpnia i obejrzałam około 27 dram. Nie wszystkie jakieś wybitne, ale to mnie relaksuję.
Fringilla napisał(a):Historyczne dramy dzielą się na dwa podgatunki - pierwszy ma korzenie wspólne z tą megadramą, o której rozpisywała się tully (zwykle mocno polityczny dramat rodzinny, z większa liczbą odcinków),
Fringilla napisał(a):Tully - galeria okładek/plakatów do starszych produkcji by była fajna, lubię je (łącznie z podgrupą: <plakat lepszy od produkcji>).
Fringilla napisał(a):Tully - tam gra Song Hye Kyo
tully napisał(a):co ja robiłam przez ostanie kilkanaście lat życia ?[/url]
Fringilla napisał(a):Aczkolwiek pewnie wiele robi tutaj element perspektywy lokalnej i realiów - bardziej po emocjach potrafią się przejechać bardziej obce kulturowo a jednak bliskie życiowo "kobiece opowieści", gdy mamy dystans...
w jedna scena jest lesbijska i nawet pokazano jak ręką wędruje pod suknie dotykając piersi.... pewnie to było mega wtedy odważne
Dlatego tak właśnie cenie dramy sprzed 2000 bo to nie jest komercja... to nie jest kino robione dla jankeslandii czy europejskiego widza... to autentyczna Korea...
Fringilla napisał(a):Ja bym brała poprawkę, że serio - te gorsze produkcje sprzed końca lat 90. nie trafiają do obiegu online - mamy do czynienia raczej ze śmietanką (jak jeszcze bierzesz poprawkę na to, co ma obcojęzyczne napisy).
Fringilla napisał(a):Po prostu gusta i potrzeby się zmieniają. Ja bym była też ostrożna z porównywaniem dzieł z przestrzeni nieprzystających (jabłka i pomarańcze czyli "stare klisze" nie są z założenia lepsze, są inne i powstawały w innych uwarunkowaniach wedle innych potrzeb (i w ramach odmiennych ograniczeń... zawsze jakaś cenzura działa).
tully napisał(a):Zastanawiałam się nad tym samym... czy faktycznie wszystkie lepsze tytuły maja SUB a te pozostałe słabe nie są w ogóle dostępne albo na RAW.... ciężko na to pytanie odpowiedzieć bez dostępności innego materiału.... miejmy nadzieje ze one się będą pojawiać z czasem... jeśli nie no cóż możemy tylko zgadywać....
tutaj się nie zgodzę mimo ze świat się zmienia wartości które pojawiają się w dramach są takie same....i jak najbardziej można i nawet trzeba je porównywać....
to jest w pewien sposób groteskowe jak spotkam kobietę która ogląda dramy to wydawało by się mamy wieczór do rozmowy a kończy się ona na kilu zdaniach bo ja nie mam pojęcia o czym ona mówi a ona ni w ząb nie kojarzy nic sprzed 2006 roku....
żeby zachęcić do eksploracji....
Fringilla napisał(a):(no paradoksalnie Twoje "stare klisze", tully, nie wyznaczają niszowości - sądzę, że jesteś wręcz w większości, jesli chodzi o preferencje opowieściowe globalnie
Fringilla napisał(a):Kurcze, wsparcie ówczesne ze strony koreańskiego prawodawstwa i branży ogólnie polegał na tym tylko, że - wbrew antypirackim trendom na Zachodzie! (w tym Japonii) - było ciche przyzwolenie na oddolne działania... Źródło sukcesu leży w nieodpłatnej robocie fanów...
Fringilla napisał(a):Dla jasności:
Tu chodzi mi po prostu o np. porównywanie filmów z kategorii "ambitne" sprzed 2000. do dram rozrywkowych i masowych po 2000 - to grząska sprawa.
Ja np. osobiście uważam, że... kurcze... kdramy obecnie są szalenie zachowawcze i emocjonalnie infantylizują bohaterów i tematy pod przykrywką "dojrzałego podejścia" w o wiele większym stopniu niż produkcje dramowe z lat 90./początku 00/, ale to nie oznacza, że odbiorcy i twórcy są infantylni i te produkcje są "gorsze"- tu wchodzą inne czynniki (znowu: między innymi formy radzenia sobie z traumą za pomocą rozrywki i sztuki).
Fringilla napisał(a):Eksploracja jest... męcząca dla większości. Ja to rozumiem... bo przede wszystkim trzeba mieć czas i energię.
tully napisał(a):Jesli chodzi o sagę EL to się zgodzę, była mega popularna w Azji aczkolwiek ciagle myślę ze mimo wszystko jest niszowa poza nią....
ale znasz drugiego takiego freaka ktory ogląda każdą.... dosłownie drame sprzed 2000 roku ? Nie jest istotne nic poza rokiem.... ani tematyka ani aktorzy... myślę ze nawet ty tego nie robisz choć jesteś jedyna mi znana kobieta z która mogę o tych produkcjach porozmawiać....
ogląda by się zrelaksować... chce uciec z trudności dnia codziennego ... wyłączyć się i no cóż tego starsze produkcje nie dostarcza....
Z mojej perspektywy produkcje, o których piszesz, dostarczały innego rodzaju "wyłączenia" jak najbardziej emocjonalnie pozytywnego. Ale warunki się zmieniły, osiaganie satysfakcji życiowej jest inaczej trochę definiowane też, więc też katharsis jako swoiście emocjonalnie satysfakcjonujące zakończenie... no... rzadsze. Ale też uważam za ciekawe to, że bardzo rzadko dramy obecnie faktycznie są oceniane wysoko ze względu na zakończenie - mimo różnych HEA ("dobro zwycięża") i domykania wątków są to zwykle najsłabsze elementy opowieści. To dla mnie ciekawe zjawisko...ciekawa jestem jak to wyglada w Korei ... czy obecnie rodziny oglądają bardziej stare czy tez obecne produkcje....
Też jestem ciekawa... czy przykładowo także starsze pokolenia nie oglądają powtórek na różnych kanałach w starym stylu telewizyjnym (ogólnie konsumpcja mediów w Korei jest technologicznie odmienna jednak trochę nawet wśród seniorów
***okazuje się ze ten gostek pełni w tej wiosce jeszcze jedna funkcje ale tego wam nie zdradzę....
Tu jednakowoż domagam się spoilera
Bo mnie intryguje, czypróbowano zaszokować a okazało się ze nie ma czym....
wiele z tych dram które oglądasz nie są łatwo dostępne, a jeszcze żeby do nich napisy znaleźć, często rawy i napisy już nie istnieją dlatego duża część starszych produkcji mnie ominie albo obejrzę jak już wyczerpie się lista z napisamitully napisał(a):bo w sumie po co sprawdzać coś poniżej roku 2006 jeśli mamy setki produkcji dostępnych i w pełni satysfakcjonujących.... to chyba jest dodatkowe potwierdzenie w jakiej ogromnej niszy jestem jeśli chodzi o dramy....
twórcy dramy do końca trzymają w napięciu, ja jestem przekonana że to dziecko koleżanki i weterynarza i Yu -jin są z Joon Sangiem do końca, chociaż tyle stracili czasu przez jej wyjazd do Francji. I za te plot twisty drama ma u mnie 10/10 i trafia na listę ulubionychtully napisał(a):oczywiście nie jest powiedziane ze dziecko jest jej.... nom sporo pytań i brak odpowiedzi.... ja się skłaniam jednak coraz bardziej do wersji ze ona z nim zostanie bo tern pocałunek musi cóż znaczyć...
Fringilla napisał(a):Tu jednakowoż domagam się spoilera
Bo mnie intryguje, czy
i często patrząc po ocenach np. na MDL człowiek nie sięgnąłby po te starsze dramy czy filmy bo maja niskie oceny i mało ludzi w ogóle je ocenia
ale za to mamy ten temat oraz tully i jej recenzjeFringilla napisał(a):Dzięki.i często patrząc po ocenach np. na MDL człowiek nie sięgnąłby po te starsze dramy czy filmy bo maja niskie oceny i mało ludzi w ogóle je ocenia
I stąd mój beef z promo platform czytelniczo/widzowo-recenzenckich preferujących liczbowe oceny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość