Teraz jest 22 listopada 2024, o 03:34

Dramy

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 15 marca 2023, o 01:05

Skonczylam If It Snows on Christmas K-1998

Obrazek

Niestety takie filmy tez można znałeś nawet w kinie azjatyckim.... romantyczna komedia.... coś z czego słynie albo i nie jankeslandia... obiecali sobie na święta coś i po 12 latach on wraca z USA z narzeczona a ona ciagle na niego czeka.... ona jest posiadaczka słynnych skrzypiec którr ta druga chce kupić... i wkonc zgadza się je oddać jeśli będzie przez tydzień umawiać się z jej narzeczonym.... totalny nonsens i nawet okładka nie dokłada punktu.... mogłabym dać za rok ale spasuje.... ocena 1/10
The Barefoot Youth 5EP tu jest dobrze.... female role kiepskie ale główna ..... nom wiecie FL i te klimaty.... jest to bardzo ciekawa historia bo o jego serce będzie toczona walka miedzy miłością do ojca a poczuciem sprawiedliwości.... on chodzi do szkoły policyjnej i dowiaduje się ze słynny mafiozo jest jego ojcem... będzie się pewnie działo... w dodatku walczą o niego dwie dziewczyny...
Ma dzisiaj przygotowałam dla was melo...A Short Love Affair K-1990
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 marca 2023, o 21:47

tully napisał(a):podobał mi się sex


Sceny erotyczne w produkcjach koreańskich są dobrze robione od lat 90. :P

Liberty napisał(a):a teraz się okazuje, że właściwie mamy to samo :facepalm:


Nom, nasza popkultura, tak jak koreańska, już dawno o tym opowiadała, a teraz po prostu weszło do mainstreamu wiadomości...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 242
Dołączył(a): 17 września 2017, o 16:19
Ulubiona autorka/autor: N.Roberts, A.Lingas-Łoniewska, A.Quick, N.Sparks

Post przez Willa » 15 marca 2023, o 22:08

Ja tez od jakiegoś czasu zakochałam się w dramach. Co prawda daleko mi do tully. Jestem w szoku w jakim tempie pochłania te dramy. oglądam gdzieś tak od sierpnia i obejrzałam około 27 dram. Nie wszystkie jakieś wybitne, ale to mnie relaksuję.

Obecnie oglądam Ruler - master of the mask i bardzo mi się podoba. Te kostiumowe koreańskie dramy mają w sobie to coś. Zaczęłam oglądać ze względu na Yoo Seung Ho. To moja 3 drama z nim i tu gra naprawdę dobrze. Jeszcze jej nie skończyłam, ale jest naprawdę ciekawa.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 16 marca 2023, o 00:23

Skonczylam A Short Love Affair K-1990

Obrazek

Okladka <3<3<3<3<3 wiem ze to jest może i słabe.... to znaczy może nie tyle słabe co nie chwytliwy motyw.... mamy tutaj oczywiście An Affair i to z obu stron... Il Do żyje w związku z Sam Daek, maja tez dziecko... ale ten związek nie jest udany... podobnie Gong Rye o której wiemy dużo mniej bo jej małżeństwo nie jest pokazane.... ale ona również ma nie wesoło w domu i również dziecko.... ID i GR pracują razem i tutaj się coś miedzy nimi zaczyna... ale ta historia nie a w sobie wiele romantyzmu... jednak jak się domyślacie nawiązuje się romans który oczywiście odkrywa jego żona i robi generalnie ostre schizy.... widzimy tez trochę tej historii od jej strony... jako młoda dziewczyna musiała uciec od macochy i miała ciagle w życiu pod górkę... teraz jako żona wcale nie jest jej łatwiej mając przy boku takiego faceta... w sumie wszystkie main role nie są pozytywne... ciężko każdą z nich polubić.... Il Do nie kocha zony i tylko patrzy by poderwać jakaś łaskę.... SD jego żona nie potrafi utrzymać dobrej relacji w małżeństwie... za wiele przeszła i niepotrafiących kochać ani stworzyć atmosfery... i na końcu GR która w końcu znajduje miłość ale rozbijając przy tym i swoją i ich rodzine.... mimo wszystko film się swietnie ogląda... bardzo fajny opening i ending.... końcówka który w zasadzie nie wiele zmienia.... taka proza życia bym powiedziała... trochę moralitet bo jednak jego żona jest ofiara.... i mimo jej wrednego charakteru nie możemy jej winić... dość typowa jest walka o rodzine za wszelka cenę.... daje 8/10
W TBY EP7 robi się trochę ciekawiej.... myślałam ze to pójdzie po lini dylematu czy będzie gangsterem czy policjantem ale jednak nie.... mimo ze zaakceptował ojca dalej chodzi do szkoły policyjnej.... co powoduje wielkie problemy bo wszyscy wiedza ze jego ojciec jest gangsterem... komplikuje się tez sytuacja z jego dziewczyna.... jest ona córka prokuratora.... więc łapiecie klimat.... choć ja i tak supportuje ta dziewczynę z jego miasta....
Na dzisiaj dla was przygotowałam... Come, Come, Come Upwards! K-1989
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 16 marca 2023, o 10:57

Liberty napisał(a):Jak wyszła pierwsza część sezonu to myślałam sobie: co oni w tej Korei wyprawiają w szkołach???
nie tylko w szkołach, w ilu dramach pracownicy są prześladowani przez szefów :ohlala:

Oglądam https://mydramalist.com/702267-weak-hero co tam się wyprawia :ohlala:

tully napisał(a):ona jest posiadaczka słynnych skrzypiec którr ta druga chce kupić... i wkonc zgadza się je oddać jeśli będzie przez tydzień umawiać się z jej narzeczonym.... totalny nonsens
:hihi:

Willa napisał(a):oglądam gdzieś tak od sierpnia i obejrzałam około 27 dram. Nie wszystkie jakieś wybitne, ale to mnie relaksuję.
też tak mam, dlatego mało co czytam teraz :bezradny: :hihi:

Czekając aż ściągną mi się kolejne odcinki WS obejrzałam https://mydramalist.com/61399-dress-sleeved-red i jak pierwsze 10 odcinków było ekstra tak później już równia pochyła. 10/10 za grę https://mydramalist.com/people/5043-lee-jun-ho :lovju:

Idąc za nim zaczęłam https://mydramalist.com/20340-good-manager i jest naprawdę dobrze :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 marca 2023, o 00:42

Good Manager chyba mi się podobało, ale nie obejrzałam do końca... nie pamiętam, czemu.

Historyczne dramy dzielą się na dwa podgatunki - pierwszy ma korzenie wspólne z tą megadramą, o której rozpisywała się tully (zwykle mocno polityczny dramat rodzinny, z większa liczbą odcinków), drugi to lżejsza wersja, zwykle z wyraźnym HEA, aż po postmodernistyczne komedie podchodzące pod fantastykę, np. też takie cuda jak Alchemy of Souls ;)
Moim zdaniem Red Sleeve... póbowała przynależeć atmosferycznie do pierwszej, ale nie wyszło do końca, natomiast Ruler - master of the mask nalezy do drugiej mimo wszystko (poważniejszy ton, ale wciąż: to nie dramat ;)

Tully - galeria okładek/plakatów do starszych produkcji by była fajna, lubię je :P (łącznie z podgrupą: <plakat lepszy od produkcji>).

No dobra, obejrzałam pierwsze 8 odcinków The Glory aka Chwały (bo miałam nadzieję, że to tylko tyle :P Kolejne odinków chyba raczej doskoowo obejrzę (przewijając romansowy watek, bo to nie tyle mój klimat, co... no... trochę jakby niepotrzebny...).
Przyzwoite, bardziej zdecydowanie o, cóż, walce klas :lol: niż stricte przemocy rówieśniczej (czyli: problemem są dorośli i społeczeństwo, a wszystko obejmuje po prostu na dziecięcym etapie).
Tully - tam gra Song Hye Kyo :lol:

Przy okazji: pare dokumentów o realiach produkcyjnych z perspektywy obcokrajowców (czyli jak się zderzają realia), ale robione przez Koreańczyków:
Living in fear: why these foreign actors chose to leave the Korean entertainment industry
'I was bullied by my agency': foreign entertainers and notorious agencies
Nica's story of foreign entertainer sex trafficking in Korea
Belarusian circus artists deceived, hurt by Korean agency

(Projekt: K-pop, K-culture and Foreigners
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 17 marca 2023, o 01:52

Fringilla napisał(a):Historyczne dramy dzielą się na dwa podgatunki - pierwszy ma korzenie wspólne z tą megadramą, o której rozpisywała się tully (zwykle mocno polityczny dramat rodzinny, z większa liczbą odcinków),

No i to jest właśnie mój klimat.... nawet trochę czytałam o tej historii.... w sumie jednak nie było tak jak w filmie... co potwierdza Lady HK.... dodatkowo on był nieźle chory... nawet swoją żonę bił.... w filmie widać trochę szaleństwa ale o wiele za mało... i jednak ich relacja jest bardzo wyidealizowana.... ale nie ważne... i tak moje serce jest z nimi....

Fringilla napisał(a):Tully - galeria okładek/plakatów do starszych produkcji by była fajna, lubię je :P (łącznie z podgrupą: <plakat lepszy od produkcji>).

Chetnie tylko gdzie to wrzucać ? jakiś osobny watek ? w ogóle to pracuje nad list dostępnych dram w każdym roku.... może by tez to umieścić w jakimś temacie ?

Fringilla napisał(a):Tully - tam gra Song Hye Kyo :lol:

Tak wiem... nawet ze 2-3 oglądnęłam... no ale zemsta to naprawdę nie moja broszka...

Ogladnelam Come, Come, Come Upwards! K-1989

Obrazek

No takie filmy naprawdę chce oglądać... to jest ta wielka Korea.... film o dwóch mniszkach... w sumie nie do końca mniszkach ale o kobietach które chciały wybrać takie życie.... jednej się udało od początku do końca drugiej nie.... jedna została w swiatyni i ma mir i szacunek u sióstr... druga jest wyrzutkiem której nie pozwolona nawet tam zostać.... a jak spojrzeń na ich życie.... no właśnie to jest cały paradoks... film to jedna wielka dyskusja jak powinna zachować się osoba która poświęca życie dla Boga.... w takiej czy innej postaci... nieważne... można się zamknąć... zrezygnować ze swojej fizyczności i się doskonalić albo naprawdę poświęcić się i pomagać ludziom.... to pierwsze to dążenie do doskonałości... osiągnięcie stanu nirwany... czyli w zasadzie nie służba bogu czy ludziom tylko egoistyczna próba bycia lepsza... poznajemy jednak historie Soon Nyeo dużo wcześniej... jeszcze jako nastolatki... jak towarzyszy mnichowi w jego wędrówce.... potem nauczycielowi w którym jest może trochę zakochana... spełnić obietnice swojej ukochanej zony (BTW zmarła w ciąży w Gwangju) znów to co uwielbiam nie cielesna przyjaźń miedzy nastolatka i facetem.... to co miałam kiedyś w dramie japońskiej tutaj powtórka.... to jest możliwe.... ja przynajmniej w to wierze... potem jej fate powoduje ze giną po koleji osoby którym pomaga poświęcają swoje ciało i serce.... to jest jej fate... w świątyni jednak rozumie to tylko matka przełożona... ale ten film to niesamowite sceny.... na przykład jak zostaje zgwałconą przez swojego faceta.... niesamowita scena jak walczy.... by zachowac niewinnosc.... scena w grocie jak ten mnich pokazuje jak sobie radzi z rządzą... film zrobil na mnie niesamowite wrażenie... po prostu jak się coś takiego ogląda... od razu rodzi się pytanie... co ja robiłam przez ostanie kilkanaście lat życia ? Daje 9/10
Na dzisiaj mam dla was My Dear Keum Hong K-1995
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 marca 2023, o 03:16

tully napisał(a):co ja robiłam przez ostanie kilkanaście lat życia ?[/url]


No, przynajmniej problem "zaraz się skończą dostępne dramy z lat 90." trochę się oddalił :hyhy:

Ale też w sumie ta królicza nora, o której wspomniałaś, to jest po prostu kino robione w Korei przed komercjalizacją totalną późnych lat 90., gdy neoliberalny kapitalizm wszedł mocno w branżę artystyczną i rozrywkową. I się wtedy rozjechało trochę (postowałam o tym chyba kiedyś).

Przy okazji: koreańskie długie dramy historyczne trochę czerpały też tradycji japońskich taiga, acz faktycznie ważniejszy jest dramat niz wierność faktom historycznym (Japończycy potrafią dotrzeć do granic zanudzenia detalami ;)

Dziś sobie płynie oddzielnym nurtem od popularnych i znanych k-dram, czasem trochę o siebie zawadzając (np: takie filmy jak The Handmaiden z 2016 lub Parasite).
Z drugiej strony: to kino ma wiele wspólnego z równoległymi produkcjami w innych częściach świata pod wieloma względami. Tylko że szukać trzeba nie wśród popularnych komercyjniaków a la Hollywood udających "ambitne kino" ;)
Aczkolwiek pewnie wiele robi tutaj element perspektywy lokalnej i realiów - bardziej po emocjach potrafią się przejechać bardziej obce kulturowo a jednak bliskie życiowo "kobiece opowieści", gdy mamy dystans...
Jest sporo świetnych także polskich filmów z podobnego okresu, które w sumie są równie mocne i dobre pod tym względem. (sądzę, że wielu koreańskim widzom by się spodobała adaptacja Chłopów, że o Ziemi Obiecanej nie wspomnę z lepiej znanych produkcji :hyhy: )
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 17 marca 2023, o 12:01

Problem niby się oddalił ale wiesz jak to jest drama >> Movie.... więc to jednak ciagle namiastka jest.... na szczęście mam sporo tytułów z pierwszej fali więc na razie mi nic nie grozi.... faktem jednak jest ze wkurza mnie do bólu ze nie mogę oglądać tylu fajnych dram z lat 90.... zwłaszcza z moim mężem lub Lee Seung Yeon to jest naprawdę mega sad....
Dlatego tak właśnie cenie dramy sprzed 2000 bo to nie jest komercja... to nie jest kino robione dla jankeslandii czy europejskiego widza... to autentyczna Korea... autentyczny przekaz jak pisalas dla rodzin oglądających i przeżywających wspólnie wzloty i upadki ich bohaterów....
Co do historycznych dram ona razie ciężko mi powiedzieć KotW był genialny mam w bliskich planach następny historyk z ta dwójka... zobaczymy jak tam będzie... ale jeśli to co piszesz jest prawda i głównym tematem jest dramat pewnie je polubię... masz jakiś tytuł japoński godny polecenia ?
Tak sa tez ambitne filmy spoza Azji.... jednak trochę przyćmione tym przekazem z jankeslandii którym nas raczą rok w rok... ale
Fringilla napisał(a):Aczkolwiek pewnie wiele robi tutaj element perspektywy lokalnej i realiów - bardziej po emocjach potrafią się przejechać bardziej obce kulturowo a jednak bliskie życiowo "kobiece opowieści", gdy mamy dystans...

Ujelas w tym zdaniu wszystko.... zaskakujące dla mnie jest trochę to ze obca kultura robi aż taka różnice.... wydawać by się mogło ze nie zrozumiemy pewnych zachowań. zwyczajów i lokalnych uwarunkowań.... a jednak w pewien niezrozumiały dla mnie sposób.... to tylko podkreśla te same problemy które mamy i w naszej kulturze... być może to właśnie ten dystans robi tutaj tak dużą roznice....
jednak gdyby tak naprawdę było Koreańczycy oglądaliby zachodnie filmy a tego nie robią.... więc musi być jednak jakiś fenomen w kinie azjatyckim....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 18 marca 2023, o 02:05

Skonczylam My Dear Keum Hong K-1995

Obrazek

Masz chyba racje Frin z tym seksem znów było fajnie :) historia z roku 1932 <3<3<3<3 przyjaźń miedzy malarzem a poeta w czasach gdy to Japonia była największym zagrożeniem w Azji.... masę nagości... seksu... trochę czasy międzywojenne w Europie.... ta dwójka w zasadzie tylko pije i zalicza laski.... przy spotkaniu jednej grajac w papier-kamien i nożyce kto z nią spędzi noc.... w końcu spotykają kurtyzanę Geum Hong (poznałam ja wcześniej w Feelings) noc z nią wygrywa podstepem poeta.... i zakochuje się w niej... zreszta podobnie robi malarz.... to dość fajne przeobrażenie miłości mężczyzny która początkowo oddaje ja innym dla zabawy ale stopniowo chce ja tylko dla siebie... paradoks polega na tym ze interes w który się wpakował nie przynosić dochodu a jego poezja nie zyskuje poklasku.... co zmusza GH która w miedzy czasie zmieniła się w porządną kobietę do prostytucji by utrzymać ich biznes i utrzymać ich na powierzchni... on oczywiście nie może już tego znieść..... jak widzi po raz kolejny jak oddaje się komuś za pieniądze.... w końcu koniec tez typowy powrót do stanu początkowego.... ocena: 8/10
Na dzisiaj mam dla was Sad Palace Court K-1970
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 18 marca 2023, o 14:50

Skonczylam Sad Palace Court K-1970

Obrazek

Okladka chyba nie muszę mówić... druga moja najstarsza drama po Eunuchu 1968... to jest naprawdę hardcorowy rok.... 30 lat przed 2000.... kto by pomyślał ze takie filmy będę oglądać.... to historyk ale w zasadzie historia o miłości najstarszej siostry (z calej trojki) do gostka który jest zakochany w innej.... mamy tys oczywiście króla jako to uwarunkowanie lub wymuszenie... którego nie można zignorować i który daje rodzaj beznadziejności w dramie... cala trojka sióstr jest wezwana do placu jako królowe... więc oczywiście uczucie niespełnione... po śmierci króla dalej nic się nie da zrobić.... najmłodsza ginie ze względu na opór najstarszej jest spalona żywcem.... tylko dlatego ze król zmarł na zawal podczas miłosnych igraszek z nią... w pałacu radzi najstarsza i oczywiście nie może znieść ze jej młodsza siostra opuściła pałac i może widywać swoją dawna miłość.... fajnie spojrzeć na taki historyk pod względem techniki.... na przykład stroje.... jakbyście zobaczyli jakie są ubogie w porównaniu chociażby do KotW :) jakie te frędzelki przy czapce króla są żałosne.... no i seks to jest dopiero jazda... taka kotłowanina bez pokazania czegokolwiek.... bardziej to przypomina poszturchiwanie niż igraszki.... byłam w szoku bo w jedna scena jest lesbijska i nawet pokazano jak ręką wędruje pod suknie dotykając piersi.... pewnie to było mega wtedy odważne :) fajnie to ogladnac dla tych celów... by porównać co i jak się zmieniło na przestrzeni lat.... ocena: 3/10
Dzisiaj dla was The Village of Mist K-1983
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 marca 2023, o 00:38

w jedna scena jest lesbijska i nawet pokazano jak ręką wędruje pod suknie dotykając piersi.... pewnie to było mega wtedy odważne :)

Odważne... to raczej pewne zderzenie kulturowe, co jest na jakim odcinku kultury akceptowalne :hyhy:
To trochę jak w polskim kinie: niby pruderyjne społeczęństwo, takie katolickie, ale bezproblemowe pokazywanie nagich biustów kobiecych było mega ok w "ambitnym kinie", bo... "walory estetyczne" ;)
Ale gdy się przechodzi do produkcji "dla całej rodziny: to jasne, inny zestaw wytycznych ;)

Dlatego tak właśnie cenie dramy sprzed 2000 bo to nie jest komercja... to nie jest kino robione dla jankeslandii czy europejskiego widza... to autentyczna Korea...

Ale my (na Zachodzie) z tego okresu mamy równie dobre rzeczy, tylko obecnie trochę zapomniane ;)

Sądzę, że jednym z ciekawych aspektów jesli chodzi o różnice między kinami danych kultur jest "kino jako narzędzie do radzenia sobie z osobistą i społeczną traumą" ;) i dlatego dla wielu europejskich widzów koreańskie i japońskie produkcje moga być bliższe niż wiele amerykańskich w teorii najpopularniejszych... O, dlatego we wschodnich rejonach Europy taką popularnością cieszą się tureckie produkcje, ze Wspaniałym stuleciem na czele.

Ekhm, no i koreańscy twórcy (i ogólnie azjatyccy), raczej dobrze znają tzw. ambitne kino zachodnie i vice versa od dekad... (to tez zawsze kwestia dostępu) no i wbrew pozorom to nie jest tak, że na zachodzie się ogląda wielkie ilości azjatyckich produkcji, skądże, większość zdecydowanie wciąż słabo kojarzy. Pewnie jakbys policzyła liczbę osób na MDL, które faktycznie sięgaja do produkcji przed 1990..., ba, przed 1990... ;)

Przy okazji: Korea nalezy do obszarów, gdzie dominuje kino rodzime - jest parę takich (oprócz Stanów i UK oczywiście) :lol: to Francja, Chiny, Indie, Japonia... i chyba Włochy...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 19 marca 2023, o 01:22

To kino rodzinne pewnie tak rozbujała przemysł filmowy.... jako jedna z najlepszych rozrywek produkowało się tony filmów by ludzie mieli co oglądać... w sumie u nas TV tez było mega popularne ale dominowała oczywiście jankeslandia.... patrzac na to z tej perspektywy nie ma się co dziwić ze jest taka masa produkcji.... i o dziwo schodząc w dół z latami nie ubywa ich....
Zgodzę się ze w zasadzie dramy pierwszofalowe... a już na pewno sprzed 2000 to faktycznie nisza i tylko garstka osób po nie sięga.... reszta się buja w nowych produkcjach... których jest teraz zatrzęsienie zwłaszcza ze i flix i Vicki maja tego na pęczki.... faktycznie mozna byloby tylko to oglądać... to może wynikać tez z faktu dostępności.... choć na pewno ludzie się boja starych klisz.... przypominam sobie ze na początku mialem taki sam efekt... jak wynalazła F4 2021 to myślałam ze Pana Boga za nogi złapałam.... a jak szukałam podobnych motywów to brałam zwykle nowsze myśląc naiwnie ze będą lepsze... w zasadzie chyba Winter Sonata to był dla mnie przełom.... zobaczyłam jak dobre mogą być starsze dramy.... ze maja również swój urok.... a kompletny Fall in love to była saga Endless love ja bym dala to jako lekturę obowiązującą dla każdej fanki dram.... potem były nieśmiałe próby na granicy millenium.... i kolejny przełom First Love K-1996... to jest w zasadzie modelowa drama tego okresu....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 marca 2023, o 02:41

Ja bym brała poprawkę, że serio - te gorsze produkcje sprzed końca lat 90. nie trafiają do obiegu online - mamy do czynienia raczej ze śmietanką (jak jeszcze bierzesz poprawkę na to, co ma obcojęzyczne napisy).

Przemysł został rozbujany ogólnie zmianami technologicznymi i komercjalizacją, bo zapotrzebowanie na rozrywkę zawsze było (oraz tym, że w Korei "sterowany kapitalizm" poszedł ścieżką mocnej inwestycji i wsparcia dla branży elektronicznej i przez to branża rozrywkowa miała świetny dostęp medialnej strony wszystkiego - trochę powtarzalne zjawisko co w Japonii dekady wcześniej i moment wcześniej na Tajwanie).

Natomiast różnice, jakie zaszły w treści... to też zmiana sposobu przepracowania traumy przez społeczeństwo - pokolenia, które przezyły kryzys lat 80/90. tez wylądowały w świecie o trochę inaczej budowanych perspektywach niż te, które żyły z pamięcią okupacji a potem wojny (znowu: trochę jak u nas).
Zresztą to tez widać, jakie rzeczy powstawały w latach 90. i później w ramach rozliczeń np. z masakra w Gwangju.
(no i co nas może zachwycić w ówczesnym koreańskim kinie to lokalnych odbiorców z młodszych pokoleń niekoniecznie, a starsi "wolą do tego nie wracać" :hyhy:
hm, jak często oglądamy/wracamy do polskich produkcji sprzed 1980... a nawet 1990).

Po prostu gusta i potrzeby się zmieniają. Ja bym była też ostrożna z porównywaniem dzieł z przestrzeni nieprzystających (jabłka i pomarańcze ;) czyli "stare klisze" nie są z założenia lepsze, są inne i powstawały w innych uwarunkowaniach wedle innych potrzeb (i w ramach odmiennych ograniczeń... zawsze jakaś cenzura działa).

Zabawne, ale właśnie The Glory aka Chwała to jest fajny przykład na porównanie, jak się dziś rozgrywa temat społecznie ważny dla odbiorców w ramach mimo wszystko nastawionego na czystą rozrywkę gatunku :P

PS Swoją drogą u nas telewizja i kino przed latami 90. była bardzo międzynarodowa... "jankeska" zrobiła się w latach 90. :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 19 marca 2023, o 14:11

Fringilla napisał(a):Ja bym brała poprawkę, że serio - te gorsze produkcje sprzed końca lat 90. nie trafiają do obiegu online - mamy do czynienia raczej ze śmietanką (jak jeszcze bierzesz poprawkę na to, co ma obcojęzyczne napisy).


Zastanawiałam się nad tym samym... czy faktycznie wszystkie lepsze tytuły maja SUB a te pozostałe słabe nie są w ogóle dostępne albo na RAW.... ciężko na to pytanie odpowiedzieć bez dostępności innego materiału.... miejmy nadzieje ze one się będą pojawiać z czasem... jeśli nie no cóż możemy tylko zgadywać....

Fringilla napisał(a):Po prostu gusta i potrzeby się zmieniają. Ja bym była też ostrożna z porównywaniem dzieł z przestrzeni nieprzystających (jabłka i pomarańcze ;) czyli "stare klisze" nie są z założenia lepsze, są inne i powstawały w innych uwarunkowaniach wedle innych potrzeb (i w ramach odmiennych ograniczeń... zawsze jakaś cenzura działa).


tutaj się nie zgodzę mimo ze świat się zmienia wartości które pojawiają się w dramach są takie same....i jak najbardziej można i nawet trzeba je porównywać.... to ze ja lubię te klimaty wcale nie oznacza ze są lepsze.... ok so lepsze dla mnie ale dla milionów innych kobiet są dużo gorsze... ja sobie zdaje sprawę ze jestem w niszy.... w zasadzie jesteś jedyna kobieta Frin która kojarzy o co mi chodzi jak mówię stare klisze.... dla reszty te tytuły to abstrakcja... to jest w pewien sposób groteskowe jak spotkam kobietę która ogląda dramy to wydawało by się mamy wieczór do rozmowy a kończy się ona na kilu zdaniach bo ja nie mam pojęcia o czym ona mówi a ona ni w ząb nie kojarzy nic sprzed 2006 roku.... ja tutaj w żaden sposób nie chce deprecjonować nowych dram jedyne co chciałabym osiągnąć to dać kobietom wybór.... ja miałam szczęście ze ciebie spotkałam i dostałam sonata w twarz.... ale tego szczęścia nie maja masy innych kobiet które oglądają dramy.... dlatego tak mozolnie reklamuje ten okres.... żeby zachęcić do eksploracji.....bo jak mówię jest gdzieś w środku nas przekonanie ze nowe jest lepsze.... mamy nowego maca, nowy telefon.... nowa produkcje jankeslandii.... nowe będzie lepsze.... tak otrzymamy lepsza jakość.... dopracowana muzykę.... masę efektów specjalnych.... ale co z reszta ? mam jeszcze pomysł na drame.... mamy lokalizacje konkretna z dystansem.... mamy w końcu niesamowicie zdolnych aktorów tego rok nie jest w stanie zmienić...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 marca 2023, o 00:17

tully napisał(a):Zastanawiałam się nad tym samym... czy faktycznie wszystkie lepsze tytuły maja SUB a te pozostałe słabe nie są w ogóle dostępne albo na RAW.... ciężko na to pytanie odpowiedzieć bez dostępności innego materiału.... miejmy nadzieje ze one się będą pojawiać z czasem... jeśli nie no cóż możemy tylko zgadywać....


Przyznaję, że ekstrapolują na bazie japońskich produkcji (hehe, i tajskich...), a zarazem przyznaję, że "śmietanka" nie przekłada się na uniwersalną lepszość ;) Ale w tym przypadku mam do pewnego stopnia zaufanie, że większość najbardziej oglądalnych rzeczy trafiła do obiegu (ew. beznapisowo dla zachodnich odbiorców). Chyba że ma się faktycznie mocno niszowe zainteresowania (no paradoksalnie Twoje "stare klisze", tully, nie wyznaczają niszowości - sądzę, że jesteś wręcz w większości, jesli chodzi o preferencje opowieściowe globalnie :lol:

Ale żeby nie było: też bym chciała, żeby się pojawiało wszystko w dostępie. Taki projekt jak koreański kanał YT ze "starociami" aka klasyką to jest fajna sprawa ;) a i tak nie ma tam jeszcze wszystkiego plus... no, jednak starają się tam wrzucać produkcje co najmniej warsztatowo najlepsze w pierwszej kolejności (o ile mogą) :P
(i popatrz na liczbę odtworzeń w systemie...)

PS kurcze, jak człowiek sobie uświadomi, że w latach 00. to cały system opierał się na woluntarnej robocie parudziesięciu w skali globalnej osób pracujących nad napisami, że o zabawach w rawy nie wspomnę... Kurcze, wsparcie ówczesne ze strony koreańskiego prawodawstwa i branży ogólnie polegał na tym tylko, że - wbrew antypirackim trendom na Zachodzie! (w tym Japonii) - było ciche przyzwolenie na oddolne działania... Źródło sukcesu leży w nieodpłatnej robocie fanów...

tutaj się nie zgodzę mimo ze świat się zmienia wartości które pojawiają się w dramach są takie same....i jak najbardziej można i nawet trzeba je porównywać....


Dla jasności:
Tu chodzi mi po prostu o np. porównywanie filmów z kategorii "ambitne" sprzed 2000. do dram rozrywkowych i masowych po 2000 - to grząska sprawa.
W ogóle dramy vs filmy. Na zachodzie raptem 20 lat temu miałyśmy przełom koncepcyjny - zaczęły pojawiać się "filmowe" seriale i zaczęły pełnić rozrywkowo/artystycznie odmienne funkcje i nadawać na jeszcze innych emocjonalnych częstotliwościach niż "serial telewizyjny" vs "film kinowy". I oferować "jakość" produkcyjną tzw. dobrego kina.
Sama się łapię na hierarchizowaniu i gradacji jakościowej tutaj.
Ja np. osobiście uważam, że... kurcze... kdramy obecnie są szalenie zachowawcze i emocjonalnie infantylizują bohaterów i tematy pod przykrywką "dojrzałego podejścia" w o wiele większym stopniu niż produkcje dramowe z lat 90./początku 00/, ale to nie oznacza, że odbiorcy i twórcy są infantylni i te produkcje są "gorsze"- tu wchodzą inne czynniki (znowu: między innymi formy radzenia sobie z traumą za pomocą rozrywki i sztuki). I dla mnie wysoka jakośc to często "jak dobrze dany tytuł spełnia standardy swego gatunku", chociaż przecież i to jest szalenie ograniczające, bo pozwala na przeoczenie lub niedocenieni outlierów...

to jest w pewien sposób groteskowe jak spotkam kobietę która ogląda dramy to wydawało by się mamy wieczór do rozmowy a kończy się ona na kilu zdaniach bo ja nie mam pojęcia o czym ona mówi a ona ni w ząb nie kojarzy nic sprzed 2006 roku....

Bańka, prawda? ;)
Ale kurcze niestety ja też to rozumiem, bo tego jest tak dużo i jednak nowe rzeczy są o wiele bardziej obecne medialnie i łatwiej dostępne... :niepewny: swoją drogą pamiętam lokalnie, jak się pula fanek mega powiększyła, gdy wreszcie zaczęły się u nas pojawiać napisy po polsku... dostępność to klucz.
Właśnie: zastanawiam się, czy te starsze produkcje w ogóle miewają polskie napisy...

żeby zachęcić do eksploracji....


Eksploracja jest... męcząca dla większości. Ja to rozumiem... bo przede wszystkim trzeba mieć czas i energię.
Ale też sama mam problem, które mi zaburza perspektywę tutaj - jak widzę na jakiejś platformie, że coś jest mi "sugerowane", to mi się blokada włącza :P muszę z innego źródła mieć rekomendację ;) no własnie: szukając po opisach, aktorach, kliszach... :D algorytmy wręcz wyciszają u mnie chęć obejrzenia czegokolwiek, nie wiem, czemu :niepewny: może dlatego, że to zwykle są nudne acz bezpieczne wybory? Ale to tez nie do końca, bo przecież sama jestem w stanie przez rok konsumować w sumie jeden typ / schemat romansowy :lol: ale to są moje wybory i efekty moich poszukiwań. Nie wiem na koniec, o co chodzi :D

PS obecnie pewnie chętniej bym obejrzała cokolwiek z Korean Classic Cinema niż kolejną kdramę, gdybym miała moment na pełne skupienie, ale - no właśnie - tu wchodzi ten zabawny mechanizm, że te filmy wymagają pełnego zaangażowania (tak są skonstruowane) natomiast kdramy są właśnie... no... jednym okiem w większości ;) i jest to też ich jak najbardziej zaleta!
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 20 marca 2023, o 01:22

Fringilla napisał(a):(no paradoksalnie Twoje "stare klisze", tully, nie wyznaczają niszowości - sądzę, że jesteś wręcz w większości, jesli chodzi o preferencje opowieściowe globalnie :lol:

Jesli chodzi o sagę EL to się zgodzę, była mega popularna w Azji aczkolwiek ciagle myślę ze mimo wszystko jest niszowa poza nią.... ale znasz drugiego takiego freaka ktory ogląda każdą.... dosłownie drame sprzed 2000 roku ? Nie jest istotne nic poza rokiem.... ani tematyka ani aktorzy... myślę ze nawet ty tego nie robisz choć jesteś jedyna mi znana kobieta z która mogę o tych produkcjach porozmawiać....

Fringilla napisał(a):Kurcze, wsparcie ówczesne ze strony koreańskiego prawodawstwa i branży ogólnie polegał na tym tylko, że - wbrew antypirackim trendom na Zachodzie! (w tym Japonii) - było ciche przyzwolenie na oddolne działania... Źródło sukcesu leży w nieodpłatnej robocie fanów...

Tak wielski szacunek dla nich.... to jest tak jak z softwarem... by odniósł sukces musi być darmowy.... a inni płacą za featery...

Fringilla napisał(a):Dla jasności:
Tu chodzi mi po prostu o np. porównywanie filmów z kategorii "ambitne" sprzed 2000. do dram rozrywkowych i masowych po 2000 - to grząska sprawa.
Ja np. osobiście uważam, że... kurcze... kdramy obecnie są szalenie zachowawcze i emocjonalnie infantylizują bohaterów i tematy pod przykrywką "dojrzałego podejścia" w o wiele większym stopniu niż produkcje dramowe z lat 90./początku 00/, ale to nie oznacza, że odbiorcy i twórcy są infantylni i te produkcje są "gorsze"- tu wchodzą inne czynniki (znowu: między innymi formy radzenia sobie z traumą za pomocą rozrywki i sztuki).

I to moze byc faktycznie element o którym nie pomyślałam.... to nie tylko to ze nowe jest lepsze.... ze produkcje są bardziej dostępne.... ale faktycznie większość (w sumie wszystkie ;) ) przynajmniej tych osób z którymi ja się zetknelam ogląda by się zrelaksować... chce uciec z trudności dnia codziennego ... wyłączyć się i no cóż tego starsze produkcje nie dostarcza.... ciekawa jestem jak to wyglada w Korei ... czy obecnie rodziny oglądają bardziej stare czy tez obecne produkcje....

Fringilla napisał(a):Eksploracja jest... męcząca dla większości. Ja to rozumiem... bo przede wszystkim trzeba mieć czas i energię.

I trigger... bo w sumie po co sprawdzać coś poniżej roku 2006 jeśli mamy setki produkcji dostępnych i w pełni satysfakcjonujących.... to chyba jest dodatkowe potwierdzenie w jakiej ogromnej niszy jestem jeśli chodzi o dramy....

Skonczylam The Village of Mist K-1983

Obrazek

Wyjątkowo moja ocena prawie się ukrywa z ta niska na MDL (4.0) ja dam 5/10 zaraz napisze dlaczego....
zaczyna się genialne.... to znaczy dla mnie genialnie bo młoda nauczycielka przyjeżdża do zabitej dechami wiochy.... mówi wam to coś ? podpowiem Harmonium.... <3<3<3<3<3<3 ale niestety tylko to jedno jest punktem stycznym.... wioska jest typem klanowym... z racjo odseparowania zakładają rodziny miedzy sobą.... podobnie się również nazywają.... zaraz po przyjeździe nauczycielka napotyka dziwnego gościa.... potem okaże się ze to taki głupek w wiosce.... każdy go toleruje daje jeść czasami dach nad głową.... a on tylko Wałęsa się po wiosce i śpi.... jest również pośmiewiskiem wszystkich.... wydawać by się mogło ze to będzie romans na lini nauczycielka-glupek ale na szczęście nie poszło po tej lini.... okazuje się ze ten gostek pełni w tej wiosce jeszcze jedna funkcje ale tego wam nie zdradzę.... bazując na tym byłoby marnie może 1-2 dlaczego więc 5 ? Zadecydowały o tym dwie sceny.... pierwsza to jak ona czeka na narzeczonego który ma ja odwiedzić w wiosce będąc na przepustce z wojska.... druga to gwałt..... w zasadzie to tych gwałtów to się człowiek w tej klasyce naogląda... jednak ciagle robią wrażenie... nie wiem ale te sceny są według mnie naprawdę prawdziwe.... jest w nich pewien autentyzm... w każdym razie ciagle robią na mnie duże wrażenie.... wiem co chciano w filmie przekazać ale nie kupuje tego.... wydaje mi się ze totalny przerost formy nad treścią.... próbowano zaszokować a okazało się ze nie ma czym....
Kończę również TBY.... może dzisiaj albo jutro wrzucę apdejt....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 marca 2023, o 03:26

tully napisał(a):Jesli chodzi o sagę EL to się zgodzę, była mega popularna w Azji aczkolwiek ciagle myślę ze mimo wszystko jest niszowa poza nią....


Dlatego: globalnie :hyhy: no Azja liczebnie widzami wymiata, nawet jeśli odjąć tych z Indii, którzy bardziej skłaniają się ku swoim produkcjom (Chińczycy długo wspierali koreański rynek zanim nie przestawiono mocno wajchy na rodzimy). Takiej Japonii obecność w sumie w azjatyckich mediach wystarcza wciąż... serio, na dłuższą metę to ich się "wyciąga" niż oni przyciągają do swoich produkcji (takie "no ok, skoro chcecie..." :rotfl:
My tu na Zachodzie żyjemy w bańce jak MDL: wydaje się nam, że dominujemy (znaczy: anglojęzyczna sfera), a jesteśmy tylko "głośną mniejszością". Nawet młodsze hiszpańsko- i portugalskojęzyczne pokolenie trochę inaczej się profiluje dramowo.
ale znasz drugiego takiego freaka ktory ogląda każdą.... dosłownie drame sprzed 2000 roku ? Nie jest istotne nic poza rokiem.... ani tematyka ani aktorzy... myślę ze nawet ty tego nie robisz choć jesteś jedyna mi znana kobieta z która mogę o tych produkcjach porozmawiać....


Zna-łam :D gdy mocniej siedziałam ponad dekadę temu w azjatyckich produkcjach (bo ja ogólnie zaczęłam tez zdecydowanie od kina a potem weszły anime/manga daaawno temu, więc dramy to dopiero na większą skalę po 2006). No więc to tez tak: zmiana pokoleń, czas upływa, ludzie znikają poza horyzontem społecznościówkowych zdarzeń...
No i tak, sama nie oglądam intensywnie, a swoja drogą już z 20 filmów obejrzałam na kanale ale oprócz The Shower nic się nam chyba nie pokrywa... znowu: tyle tych tytułów... :P
(kurcze, dlatego brakuje mi trochę epoki kina jako wspólnotowego fizycznego oglądania ;)

ogląda by się zrelaksować... chce uciec z trudności dnia codziennego ... wyłączyć się i no cóż tego starsze produkcje nie dostarcza....
Z mojej perspektywy produkcje, o których piszesz, dostarczały innego rodzaju "wyłączenia" jak najbardziej emocjonalnie pozytywnego. Ale warunki się zmieniły, osiaganie satysfakcji życiowej jest inaczej trochę definiowane też, więc też katharsis jako swoiście emocjonalnie satysfakcjonujące zakończenie... no... rzadsze. Ale też uważam za ciekawe to, że bardzo rzadko dramy obecnie faktycznie są oceniane wysoko ze względu na zakończenie - mimo różnych HEA ("dobro zwycięża") i domykania wątków są to zwykle najsłabsze elementy opowieści. To dla mnie ciekawe zjawisko...

ciekawa jestem jak to wyglada w Korei ... czy obecnie rodziny oglądają bardziej stare czy tez obecne produkcje....

Też jestem ciekawa... czy przykładowo także starsze pokolenia nie oglądają powtórek na różnych kanałach w starym stylu telewizyjnym (ogólnie konsumpcja mediów w Korei jest technologicznie odmienna jednak trochę nawet wśród seniorów :lol:
***
okazuje się ze ten gostek pełni w tej wiosce jeszcze jedna funkcje ale tego wam nie zdradzę....

Tu jednakowoż domagam się spoilera :lol:
Bo mnie intryguje, czy
próbowano zaszokować a okazało się ze nie ma czym....

to aby nie anachroniczne podejście widza w tym przypadku ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 20 marca 2023, o 11:11

tully napisał(a):bo w sumie po co sprawdzać coś poniżej roku 2006 jeśli mamy setki produkcji dostępnych i w pełni satysfakcjonujących.... to chyba jest dodatkowe potwierdzenie w jakiej ogromnej niszy jestem jeśli chodzi o dramy....
wiele z tych dram które oglądasz nie są łatwo dostępne, a jeszcze żeby do nich napisy znaleźć, często rawy i napisy już nie istnieją :bezradny: dlatego duża część starszych produkcji mnie ominie albo obejrzę jak już wyczerpie się lista z napisami :)

i często patrząc po ocenach np. na MDL człowiek nie sięgnąłby po te starsze dramy czy filmy bo maja niskie oceny i mało ludzi w ogóle je ocenia :)

Udało mi się dzięki uprzejmości forum Baka obejrzeć osławioną Winter Sonatę i naprawdę można zrozumieć fenomen tej dramy. Niespieszna fabuła, pomiędzy akcją można podziwiać widoki, przeciągające się spojrzenia i emocje, ciekawi bohaterowie, wciąga nas od pierwszego odcinka. W sumie nie rozumiałam zachowania Yujin i jej wyjazdu do Francji zamiast do Stanów za ukochanym, ale z drugiej strony szacunek za dotrzymanie obietnicy i ta końcowa scena :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 20 marca 2023, o 11:21

Hehehe nom miedzy Sonata a Autumn toczy się walka która jest ta naj w sadze Endless Love.... tez nie rozumiem dlaczego za nim nie pojechała... przez długi czas byłam obrażona na ta drame.... potem ten powrót z dzieckiem i końcowa scena ktora właśnie... co o tym sadzisz ? czy ten pocałunek oznacza ze jednak z nim będzie ? bo ja się coraz bardziej w ta stronę przechylam.... tylko ten dzieciak mi nie pasuje... bo jednak jeśliby faktycznie miała zostawić swoją rodzine dla niego to bezsensowny byl wyjazd do Francji... a jeśli już chodziło o obietnice to mogła tylko wyjechac... oczywiście nie jest powiedziane ze dziecko jest jej.... nom sporo pytań i brak odpowiedzi.... ja się skłaniam jednak coraz bardziej do wersji ze ona z nim zostanie bo tern pocałunek musi cóż znaczyć.... to jest właśnie ten zgrzyt w sonacie który powoduje ze ma u mnie 9,5 zamiast 10....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 20 marca 2023, o 12:39

tully napisał(a):oczywiście nie jest powiedziane ze dziecko jest jej.... nom sporo pytań i brak odpowiedzi.... ja się skłaniam jednak coraz bardziej do wersji ze ona z nim zostanie bo tern pocałunek musi cóż znaczyć...
twórcy dramy do końca trzymają w napięciu, ja jestem przekonana że to dziecko koleżanki i weterynarza :lol: i Yu -jin są z Joon Sangiem do końca, chociaż tyle stracili czasu przez jej wyjazd do Francji. I za te plot twisty drama ma u mnie 10/10 i trafia na listę ulubionych :lovju:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 20 marca 2023, o 18:09

Fringilla napisał(a):Tu jednakowoż domagam się spoilera :lol:
Bo mnie intryguje, czy

dobrze....
Spoiler:
może to i jest szokujące ale dla mnie ta logika jest za mocno nakręcona....

Skonczylam The Barefoot Youth K-1998

Obrazek

To jedna ze słabszych dram tego okresu o ile w ogóle nie najslabsza... nie przypominam sobie czegoś gorszego.... Bae Yong Joon jest niezłym ciachem i w ogóle go lubie jako aktora ale ciągle jest ta zadra z FL gdzie robił maślane oczy do HK.... heheheh nigdy mu tego chyba nie przebaczę.... HK jest tylko Picassa i nikogo więcej ! a tak na poważnie... zacznę może od pozytywów... podobała mi się drugoplanowa para (romantycznie) młodego gangstera... fajnie ja zdobywał i powiem wam ze mnie tez miękły nogi... no nie sposób go nie pokochać był taki kochany... podobał mi się również brak romansu miedzy ciotka gangstera a prokuratorem.... tak nie siebie wpadali i patrzyli ze wydawało się ze coś będzie.... nie było i fajnie.... genialne role tych najważniejszych pomocników gangsterów... przypomniał mi się genialny ochroniarz z Sandglass.... fajna tez była cześciowo ta dziewczyna z jego rodzinnego miasta która go od zawsze kochała.... jednak pod koniec poszło po standardowej lini więc zjechali ta historie... reszta była bardzo słaba.... pierwszoplanowa para w gole nie kręciła... według mnie tam żadnej chemii nie było.... bardzo słabo wypadł w ogóle główny płot.... wydawać by się mogło ze pomysł mega doskonały.... jak poradzi sobie dobry człowiek w szkole policyjnej odkrywając ze jego rodzina jest gangsterami.... na pomyślę się niestety skończyło bo reżyser kompletnie nie poradził sobie z tym wątkiem.... po pierwsze jak idziesz do lasu wracasz obudzony.... nasz bohater był jak źródlaną woda prawy.... po drugie ci gangsterzy no naprawdę chciałabym by tacy szlachetni złoczyńcy byli na tym świecie... zero drągów, prostytucji, morderstw biznes kręci się na czysto tylko trochę choroba doskwiera.... to było naprawdę mega słabawe.... ja rozumiem ze to może chwycić jako rodzinny serial... fajnie się tak zaszokować ze policja z gangsterami sobie kawkę pije... następna wielka słabością były elementy humorystyczne.... tutaj wprowadzali je dwaj małomiasteczkowi gangsterzy i ich boss.... i muszę przyznać ze te fragmenty moznabyloby bez uszczerbku dla filmu przewinąć.... ocena 4/10

Jednak okaże się ze dramat się nie pojawi więc mogę kontynuować.... z dram czeka na was teraz Hitorigurashi J-1996 z Takako.... a z filmów... The General's Son K-1990
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 marca 2023, o 01:26

Dzięki.

i często patrząc po ocenach np. na MDL człowiek nie sięgnąłby po te starsze dramy czy filmy bo maja niskie oceny i mało ludzi w ogóle je ocenia :)


I stąd mój beef z promo platform czytelniczo/widzowo-recenzenckich preferujących liczbowe oceny ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 22 marca 2023, o 09:33

Fringilla napisał(a):Dzięki.

i często patrząc po ocenach np. na MDL człowiek nie sięgnąłby po te starsze dramy czy filmy bo maja niskie oceny i mało ludzi w ogóle je ocenia :)


I stąd mój beef z promo platform czytelniczo/widzowo-recenzenckich preferujących liczbowe oceny ;)
ale za to mamy ten temat oraz tully i jej recenzje :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 22 marca 2023, o 14:03

Skonczylam Hitorigurashi K-1996

Obrazek

No i wreszcie J-drama która jest idealna... To nie jest romans choć wątek miłości przeplata się oczywiście podczas dramy... jak sam tytuł wskazuje (Mieszkając samotnie albo na własny rachunek) to próba znalezienia odpowiedzi kim jestem ? jaki mam w życiu cel ? generalnie odnalesc prawdziwa siebie.... magia Takako ale tutaj skradła jej scenę całkowicie i bezapelacyjnie Kyoko ale po koleji...
Miho i Kyoko są przyjaciółkami od zawsze... pracują w dużym domu towarowym i spędzają ze soba bardzo dużo czasu... Miho mieszka z rodzicami i decyduje się wyprowadzić i żyć na własny rachunek... w nowym miejscu poznaje dwóch gości Shintani i jego kolegę... romans zaczyna się rozwijać na lini Miho-Shintani ale nie jest łatwo.... Shintani ma trudna przeszłość i nie może się do końca zdeklarować... z koleji Miho... pragnie kochać z wzajemnością... wśród tej kotłowaniny poda wiele ciekawych pytań o samotności, miłości... fajnie pokazane jest tutaj jak Miho zaczyna się zmieniać i akceptować oziębłość Shintani.... mimo ze to oni są para główna dla mnie ten film to Kyoko.... najlepsza pryzjaciolka Miho, to niby miała być drugoplanowa postać ale mnie się ona dużo bardziej podobała.... Kyoko ma affair ze starszym gościem, miała aborcje i jest sfiksowana na Miho... to rodzaj fascynacji ale i może szukania swojej tożsamości seksualnej.... próbuje ja dotykać, całować... utrudniać jak się tylko da przez co mamy jej serdecznie dość gdy ciagle manipuluje faktami by skłócić główna pare.... u niej o wiele lepiej zobaczyć zmiany, rozwój i ostatecznie akceptacje samej siebie... to film pokazujący jak znaleść sobie miejsce w społeczeństwie.... jak odnaleźć siebie i mieć satysfakcję z życia... wiele osób krytykuje koniec ale dla mnie jest mega... miłość nie jest najważniejsza.... jest ważnym elementem ale dopiero w momencie gdy wiemy czego w życiu chcemy.... gdy znamy się dobrze i potrafimy zaakceptować to kim jesteśmy.... to jeden z najbardziej spójnych filmów jakie w życiu widziałam.... w którym brak miłości lub HEA nie razi.... wydaje mi się ze kyoko to taki Side effect.... tematem filmu miała być zmiana w Miho.... ale wyszło inaczej..... zmiany w Miho są bardzo standardowe.... uwolnienie się od rodziny.... zmierzenie się z pierwsza miłością.... zwłaszcza z sytuacja gdy trzeba się uporać wz własnymi uczniami i próbować zrozumieć innych.... W kyoko jest o wiele ciekawiej.... o obawie przed samotnością decyduje się na affair... ciagle jednak utrzymując bardzo bliskie stosunki z Miho.... jest nią zafascynowana.... próbuje się do niej zbliżyć za wszelka cenę... jednocześnie rozumiejąc ze nie może jej mieć tak jak mężczyzna.... Mimo ze to jest a nawet nie była próba związku lesbijskiego dla mnie jest to piękny przykład miłości kobiety do kobiety.... 24:00 mega scena.... ocena: 9,5/10 to najwiecej ile mogę dać nie dodając do absolutnego top....
UPDATE:
ach jeszcze jednego bym zapomniała. a propo przeznaczenia a la HK z FL i Lady HK z KotW.... jestem sfiksowana na nowym albumie Zaho a zwłaszcza piosence.... doucement... mam w podpisie i dodaje często do postów pierwsza linijkę jak gdyby sobie to nucąc.... wyobraźcie sobie ze knajpa w której się często bohaterzy spotykają nazywa się tez doucement, właścicielka była we Francji i traktuje to jako rodzaj zaklęcia... i teraz powiedzcie mi jakie jest prawdopodobieństwo ze moja ukochana piosenka będzie miała swoje miejsce w J-Dramie z roku 1996 ? I teraz mi powiedzcie czy to nie fate ?
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość