Teraz jest 21 listopada 2024, o 12:47

Heather Graham

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 sierpnia 2011, o 23:05

Całkiem Do Dupy :hahaha:
ta twoja nierówność :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 sierpnia 2011, o 23:07

Kurde, zgadlam, a mialam nadzieje, ze moze nie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 sierpnia 2011, o 23:08

nie będzie litości :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 sierpnia 2011, o 23:14

No OK. Sama wiem, ze troche przesadzilam. Nie mialam na mysli, ze cos jest lepsze obiektywnie. Tylko, ze mnie osobiscie historyki nie sa do niczego potrzebne. Papier toaletowy posiadam. Ekstra miekki. No to te historyki do czego by mi byly?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 sierpnia 2011, o 23:32

No ale chyba tak z pięć co najmniej przeczytałaś, że sądy toaletowe wydajesz? :P

(Austen się nie liczy, ona nie pisała historyków tylko powieści współczesne :lol: )
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 sierpnia 2011, o 23:41

Nie, nie przeczytalam. Moje sady nie wynikaja z tego, ze przeczytalam i mi sie nie podobaly, tylko z tego, ze mnie do nich nie ciagnie. Tak jakby to byly atrapy ksiazek. Nie mam na to zadnego wyjasnienia.

To tak jak z owocami. Sa przesliczne. Przecudownie pachna. Maja doskonale kolory. Moglabym przygladac sie im w nieskonczonosc i podziwiac ich doskonalosc.
Ale ich nie jem.
Nie kojarza mi sie z produktami spozywczymi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 10 sierpnia 2011, o 00:09

zaraz ci gumka pęknie :big:
dodaj jeszcze że wszystkie blondynki są głupie jak but a te amerykańskie na dodatek grube!
wszystkie! :hyhy:

ja pierniczę, to mówi ktoś kto czesze hśż jak kombajn! :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 sierpnia 2011, o 00:11

W majtkach?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 10 sierpnia 2011, o 00:11

ta na której wiszą te naciągnięte argumenty :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 sierpnia 2011, o 00:18

Ty przekrecasz moje slowa.

Mnie te historyki w niczym nie przeszkadzaja. Stwierdzam tylko, ze nie sa mi do niczego potrzebne. I nie tylko historyki. Tez paranormale. I SF. I wojenne. Itd.

Nie wolam, zeby wszyscy je spalili. Albo zastapili nimi papier toaletowy.
Stwierdzam tylko, ze dla mnie kryminaly sa lepsze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 10 sierpnia 2011, o 00:32

Tylko, ze mnie osobiscie historyki nie sa do niczego potrzebne. Papier toaletowy posiadam. Ekstra miekki. No to te historyki do czego by mi byly?


Dobry kryminal bylby lepszy.
Nawet przecietny kryminal jest lepszy niz historyk.


Mowilam!
Kryminaly lepsze niz historyki!


Jesli udowodni sie, ze teza zgadza sie dla n (czyli Heather Graham) oraz dla n+1, to cale twierdzenie jest udowodnione.
A ja mam dowod na n+1: Suzanne Enoch!


coś przekręciłam? ^_^ szczególnie to pierwsze, bardzo ale to bardzo tolerancyjne :hyhy:


i nie ośmieliłabym się stwierdzić, że hśż to powinien w domku z serduszkiem wisieć, nawet jeśli mnie na nic on :hahaha:
tak samo jak książki kucharskie ...

to tylko bezpośredni przykład :big:
a najlepsze to, że : nie czytałaś!!!! :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 sierpnia 2011, o 00:53

No mowie przeciez, ze jak mam je czytac, jak mi sie z czytaniem nie kojarza?
Przeciez sie przyznaje grzecznie, ze nie oceniam ich po tresci.
Nic mnie z nimi nie laczy. Juz bardziej konkretnie nie moge tego okreslic. Historyki sa mi po prostu calkowicie obojetne.
To nie jest kwestia tolerancji lub jej braku. To kwestia gustu.

Tak reagujesz, jakbym ja bez procesu je na kare smierci skazywala.

Kazdy ma prawo do swojego zdania. Ja tez!
Mnie nie da sie zmusic do przeczytania historyka. A da sie do Swiatowego Zycia. Dlaczego akurat tak? Sama nie wiem. Tak sie jakos ulozylo.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 10 sierpnia 2011, o 00:58

Tak reagujesz, jakbym ja bez procesu je na kare śmierci skazywała.

gdyż Janeczko droga, Twe wypowiedzi miały zabarwienie jednoznacznie negatywne i mocno nietolerancyjne (wspomniany papier toaletowy :big:) nieodpowiednie dla osoby o Twoim poziomie wykształcenia i oczytania ...

pominę już prywatny wniosek: niemądry upór w sytuacji kiedy nie wybebeszyłaś ^_^ nic mnie nie łączy - dobre sobie ^_^
na wszystko przyjdzie pora ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 sierpnia 2011, o 01:23

Wiedźma Ple Ple napisał(a):gdyż Janeczko droga, Twe wypowiedzi miały zabarwienie jednoznacznie negatywne i mocno nietolerancyjne (wspomniany papier toaletowy

Oj wcale nie. Jedyny problem jaki tu widze, to taki, ze caly czas bronie sie przed uzywaniem emoticonow.
No to nie widac, gdy zartuje.
To z ta teza do udowodnienia powinno miec znaczek, ze sie smieje. I wczesniej, jak z Kasiek rozmawialyscie, ze historyki Heather Graham sa mdle, to tez sie wyglupialam.

Reszta to szczera prawda.
Caly czas mowie wyraznie, ze nie mam zadnego zdania o tresci historykow, bo ich nie czytalam. Nigdzie nie napisalam, ze sa zle. Chyba byloby gorzej gdybym udawala, ze wiem, co jest w nich w srodku i oceniala negatywnie nieznana zawartosc.

Gdy porownalam moj stosunek do historykow ze stosunkiem do owocow, chodzilo mi o to, ze nie kupuje owocow, bo bym nie miala co z nimi zrobic. Brak zastosowania. I tak samo nie mialabym zastosowania dla historykow.
Zazartowalam, ze papier toaletowy juz mam. Ale nie chcialam obrazic historykow, tylko obrazowo okreslic brak mozliwosci wykorzystania ich w jakimkolwiek celu przeze mnie. Skoro je niechcacy obrazilam, to je teraz przepraszam. Nie powiedzialam, ze sa papierem toaletowym, tylko ze brak mi dla nich funkcji do wypelnienia. Wyszlo mi niejednoznacznie tak, jak zamierzalam. (Na marginesie dodam, ze ja traktuje ksiazki z wielkim szacunkiem, nigdy zadnej nie skrzywdzilam, a po czytaniu przeze mnie nadal wygladaja jak nowe. Historyki, ktore posiadam traktuje dokladnie tak samo jak wszystkie inne posiadane ksiazki, czyli praktycznie otulam w wate.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 10 sierpnia 2011, o 01:27

:hyhy:
Skoro je niechcacy obrazilam, to je teraz przepraszam.

wybaczają :big:
piękna obrona :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 sierpnia 2011, o 01:30

A skad wiesz, ze mi wybaczyly?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 10 sierpnia 2011, o 11:48

między 12 a 2 w nocy przemawiają do mnie :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 października 2011, o 13:27

"Śmierć na parkiecie" jest super, wręcz mistrzostwo świata.
"Portret zabójcy" również.
"Rajska pokusa" dużo słabsza, ale w porównaniu do innych pisarek, to i tak świetna.
Teraz tkwię w "Nocy w tropikach". Słabe.

Heather Graham tak dużo napisała, że już się kompletnie pogubiłam. Chciałabym uzbierać sobie po polsku jej wszystkie książki sensacyjne, te bez wątków paranormalnych. Niestety po blurbach nie zawsze można poznać, czy te wątki tam są, czy nie. Szukam jakiegoś dokładniejszego zestawienia jej książek.

Na razie na mojej liście są:
Księżycowa Zatoka
Mordercza gra (Tajemnice zamku Lochlyre)
Noc w tropikach
Portret zabójcy
Rajska pokusa
Śmierć na parkiecie
Wyspa
Zabójczy wdzięk
Zatoka huraganów

A te z wątkami paranormalnymi to:
Tajemnice Nowego Orleanu
Nawiedzony dom
Krwawe żniwa
Noc śmierci
Zabójczy dar
Pocałunek ciemności

Co mogę jeszcze dopisać do tych obu grup? Pomóżcie mi troszkę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 3 października 2011, o 16:05

Nawiedzony dom-paranormal ze złośliwym duchem
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 października 2011, o 21:21

Heather Graham... tak dużo napisała, tak trudno o jej książkach dyskutować... :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 października 2011, o 06:52

Ja przeczytałam jedynie 4 ksiązki i na kolana mnie nie rzuciły :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 października 2011, o 16:55

ja przeczytałam na samym początku romansoholicznej przygody całkiem sporo...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 października 2011, o 18:59

No to podzielcie się wiedzą, w których sensacyjnych nie było wątków paranormalnych, bo chcę uzbierać sobie tylko te z czystą sensacją.

Do mojej listy mogę dopisać Barwy nocy.

Zastanawia mnie jeszcze Wielki błękit i Pod słońcem Florydy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 4 października 2011, o 19:07

Pod słońcem Florydy można czytać spokojnie,bez żadnych paranormalnych naleciałości.Wielki błękit możesz sobie odpuścić,bez paranormala,ale dość drętwe
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 października 2011, o 19:07

a co jest dobre, co można przeczytać?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do G

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości