Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:38

Ginewra - Amanda Quick (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Ginewra - Amanda Quick (Kawka)

Post przez Kawka » 21 lipca 2023, o 21:02

Amanda Quick "Ginewra"

Phoebe Clarington przysparza rodzinie samych kłopotów. Mimo zaawansowanego wieku dwudziestu pięciu lat wcale nie zamierza postąpić jak dobrze wychowana panna z arystokracji i wyjść odpowiednio za mąż. Woli za to kolekcjonować stare manuskrypty i snuć marzenia o małżeństwie z miłości. Chce też odkryć kto zamordował jej ukochanego. W tym celu potrzebuje swojego własnego błędnego rycerza i wpada na pomysł, by obsadzić w tej roli hrabiego Wylde'a, o którym krążą niezbyt pochlebne plotki ale, podobnie jak Phoebe, uwielbia średniowieczne romanse i przygody.

To jeden z pierwszych romansów, jakie czytałam w życiu. Po lekturze oceniłam pozytywnie. Byłam ciekawa jak ta historia się zestarzała więc zdecydowałam się na powtórkę.

Amanda Quick od kilku lat niczym mnie nie zachwyca, ani nie zaskakuje. Owszem, jej książki trzymają solidny poziom. Są na tyle dobre, że trudno wytknąć jakiś błąd warsztatowy, czy nudę, niemniej z biegiem lat odkryłam, że trącą konkretnie banałem.

Jej bohaterowie są zawsze tacy sami – ona to postrzelona stara panna z jakimś fizycznym defektem ale za to inteligentna (według autorki, bo w praktyce to już bywa różnie) i rezolutna, pełna wigoru poszukiwaczka ekstremalnych przygód. On to jest niezmiennie gbur, starszy od bohaterki o dobre kilka lat, o niezbyt miłej aparycji ale ociekający testosteronem samotny wilk. Ich odmienne osobowości ścierają się, aż oboje dochodzą do wniosku, że jedno bez drugiego nie potrafi żyć. Ten sam schemat w praktycznie każdej książce. Oczywiście Quick nie jest jedyną autorką, która ma swój ulubiony schemat ale niestety, po przeczytaniu kilku jej powieści, robi się to nudne, bo jest podane w dokładnie taki sam sposób i niczym nowym nie zaskakuje.

Najbardziej jednak drażni głupio mądra bohaterka, która jest naiwna jak dziecko. Wszyscy jej coś cierpliwie tłumaczą, a ta i tak robi po swojemu, wbrew wszelkiej logice. Jej "wybita inteligencja" istnieje tylko w wyobraźni autorki, bo w praktyce Phoebe wykazuje coś wręcz odwrotnego. Gabriel musi mieć bardzo duże pokłady cierpliwości do tej kretynki. Niestety, on też jest irytujący. Taki typ zimnego despoty, co nie bierze pod uwagę uczuć i zdania ukochanej, tylko po swojemu robi i władczo rozkazuje bohaterce. Oboje warci siebie i w żaden sposób nie da się ich polubić.

Pominąwszy te wady powieść czyta się przyjemnie, gładko i szybko, ale ten banał wylewający się z każdej strony aż mdli. Mam wrażenie, że jak się zna choć jedną powieść Quick, to tak naprawdę zna się wszystkie. Nie ma w nich nic nowego, odkrywczego, żadnego przełamania rutyny. Choć fabuły się różnią, to wszystko inne jest niezmienne. Na pewno nie są to gnioty ani słabe pozycje literackie ale po prostu sztampowe lekkie historyjki na dwa wieczory, po czym po tygodniu już się nie pamięta w szczegółach o czym to było.

Sama fabuła też nie jest szczególnie porywająca. Niby sporo się dzieje ale tak naprawdę nie ma w tym pasji i ducha przygody. Jak już kiedyś wspominałam, chyba definitywnie wyrosłam z Quick ale wciąż jej książki czyta się dobrze, choć już bez większych emocji.

Moja ocena to: 7/10, bo mimo sztampy i banału całość jest okraszona dość dobrym warsztatem literackim, no i mam jednak sentyment, bo swoją przygodę z romansem zaczynałam właśnie od tej autorki.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 listopada 2023, o 23:31

Moja pierwsza Quick, byłam zachwycona i to mi się nie zmieniło.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości