Teraz jest 21 listopada 2024, o 10:48

Dżentelmen od święta - Melisa Bel (Karina32)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 4785
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Dżentelmen od święta - Melisa Bel (Karina32)

Post przez Karina32 » 4 stycznia 2022, o 11:57

Obrazek


Czytając opis tej książki, trochę się bałam, że będą to 3 niezależne od siebie opowiadania, więc podchodziłam do niej z dużą ostrożnością. Na szczęście okazało się, że tak nie jest. To prawda, że pierwsze trzy rozdziały opisują historię różnych osób, ale później łączą się one w całość, gdyż dotyczą dwóch braci oraz ich owdowiałej matki.

Olivier i Vincent, dwaj synowie lady Margaret, nie lubią wracać do domu na święta i już od kilku lat zostawiali matką samą w tym czasie. Tym razem jednak, splot różnych okoliczności sprawia, że muszą pojawić się, chociaż na chwilę w rodzinnych włościach. Olivier dostaje od matki zadanie sprowadzenie do zamku panny Scott, która, po śmierci poprzedniego opiekuna, zostaje podopieczną rodziny Baltimore. Hrabina oczywiście nie wspomina synowi, że ma nadzieję, że związek tej pary.
Vincent przybywa do zamku zaalarmowany listem panny Spencer, damy do towarzystwa matki, która twierdzi, że jego matka podupada na zdrowiu fizycznym i psychicznym. Gdy Vincent przybywa na miejsce, okazuje się, że wszystko to było trochę naciągnięte, a matka, ciesząca się świetną formą odkąd panna Scott zajęła miejsce u jej boku, bawi się u rodziny w Walii.
Lady Margaret z kolei, wracając z wizyty u rodziny ulega wypadkowi. Jej wybawicielem okazuje się jej dawny adorator, a teraz zaciekły wróg i sąsiad, markiz Munro. Munro próbuje uświadomić lady Margaret, że jego uczucia są dalekie od wrogości.

Autorka ma niewątpliwy talent do kreowania interesujących i zabawnych książek, z ciekawymi bohaterami. Silną stroną jej historii są kobiece postaci. Tutaj mamy do czynienia z panną Scott i panną Specner, które są charakterne, niebanalne i niełatwe do ujarzmienia. Trochę odstaje od nich lady Margaret, ale myślę, że i ją można w końcu polubić.
Co do męskich bohaterów, to również nie ma się do czego przyczepić. Są silni, odważni i potrafią wybrnąć z każdej sytuacji. Do tego opiekuńczy i potrafiący postawić na swoim.
W całą książkę wpleciony jest również wątek paranormalny, który dodaje do opowieści nutkę grozy. Od wielu lat, od początku grudnia do Bożego Narodzenia, w zamku dzieją się dziwne rzeczy przypisywane duchom. Rozpoczęte przez pannę Spencer śledztwo pozwala na odkrycie początków dziejów posiadłości i daje w końcu odpowiedź na to, co się dzieje.

Końcówka książki, daje niewątpliwą nadzieję, na ciąg dalszy.
Tak, jak wcześniej wspomniałam, Melisa Bel ma świetne pióro, dzięki czemu otrzymujemy książki nieźle napisane, zabawne i lekkie. Nie ma niepotrzebnych dłużyzn czy dramatów, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko.
Jak dla mnie mogłaby być trochę dłuższa, bo liczy sobie tylko 260 stron, a to sprawia, że wszystkie pary szybko się ze sobą dogadują. Myślę, że spokojnie można było z nich stworzyć oddzielne historie i pewnie sporo by na tym zyskały :)
Zabrakło może trochę tego świątecznego klimatu. Fakt, że historia dzieje się w grudniu, kilka dni przed świętami, ale tak na prawdę to służba dba o to, żeby wystroić dom czy przygotować wszystko na święta.

Dla mnie mocne 7/10.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości