Katia ma ochotę na...

przez **phantera onca** » 3 listopada 2015, o 20:21

Super

przez **•Sol•** » 4 listopada 2015, o 12:59

też myślałam o Lasach w płomieniach, on jest taki... Cierpliwy

i spokojny i taki zupełnie nie taki jakbyśmy widziały bohatera a i tak się można w nim zadurzyć

a w Błękitnym dymie to ona jest inspektorem do spraw podpaleń a on... remontuje domy. Też się można poślinić :hyhy:

przez **phantera onca** » 4 listopada 2015, o 15:04

Ja wolę lasy :evillaugh:

w dymie za bardzo jest rozwleczona przeszłość Reeny, jak dla mnie :bezradny:

przez **•Sol•** » 4 listopada 2015, o 15:12

a ja w sumie obie lubię

Dym ma swój urok, a Lasy są bardziej sensacją niż inne takie standardowe książki Norki

przez **phantera onca** » 4 listopada 2015, o 16:08

Właśnie dlatego że jest trochę inna ,bardziej ją lubię :smile:

przez **KatiaBlue** » 4 listopada 2015, o 17:43

wiedzmaSol napisał(a):też myślałam o Lasach w płomieniach, on jest taki... Cierpliwy i spokojny i taki zupełnie nie taki jakbyśmy widziały bohatera a i tak się można w nim zadurzyć
a w Błękitnym dymie to ona jest inspektorem do spraw podpaleń a on... remontuje domy. Też się można poślinić

To nie jest strażakiem?

przez **•Sol•** » 4 listopada 2015, o 18:00

nie bohater nie jest strażakiem.

przez **KatiaBlue** » 4 listopada 2015, o 18:05

A ja prosiłam o strażaków seksiaków...

przez **•Sol•** » 4 listopada 2015, o 18:33

no to jedynie Lasy

Błękitny dym jest o pożarach on jej pomaga, ale... no strażakiem nie jest

przez **KatiaBlue** » 4 listopada 2015, o 19:00

To kicha...

przez **phantera onca** » 4 listopada 2015, o 19:08

Za to lasy - i on i ona są strażakami :smile:

On zwykły strażak ale przyszedł na szkolenie do strażakow -spadochroniaży :smile:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 4 listopada 2015, o 21:40

Katiu, zerknęłaś tu, jest kilka, ale HQ, może coś Cie zainteresuje....
http://romansoholiczki.pl/viewtopic.php ... 71#p243971
Sala na pewno była fajna

Zajrzeć do raju Rice jeszcze mi się przypomina, on ją ratuje z pożaru. Tego spróbuj. :mrgreen:

przez **KatiaBlue** » 5 listopada 2015, o 16:56

To czytałam jako polecankę niedawno

Strona WWW · przez **Duzzz** » 6 listopada 2015, o 12:55

Czyli nie trafiłam, pomyślę, bo kiedyś sama dużo strażakowych czytałam i nawet dziewczynki mi coś polecały, ale głównie angielskie :bezradny:

przez **KatiaBlue** » 6 listopada 2015, o 16:42

No właśnie z tym angielskim największy problem

przez **Księżycowa Kawa** » 7 listopada 2015, o 15:33

A na polski tego rodzaju historii nie chcą tłumaczyć…

przez **phantera onca** » 7 listopada 2015, o 15:57

Właśnie

przez **KatiaBlue** » 5 kwietnia 2016, o 20:56

Ej, polećcie mi coś współczesnego, mało wymagającego, ale z drugiej strony nie totalnie głupiego, żebym zakochała się w bohaterze i żeby mnie ścisnęło za serducho Ale mam wymagania

przez **Księżycowa Kawa** » 5 kwietnia 2016, o 22:41

Po angielsku bez problemu, po polsku, niestety już gorzej…
Ostatnio Jayne Ann Krentz i jej cykl Eclipse Bay, ale również inne, przynajmniej dla mnie. Ewentualnie może HŚŻ?

przez **KatiaBlue** » 6 kwietnia 2016, o 00:05

Domyślam się, że po angielsku jest tyle możliwości. Ale niestety nie dlq mnie ;( jeny, jak będę miała więcej czasu to się biorę za ten angielski... A jakieś konkretne tytuły tych harlequinów?

przez **•Sol•** » 6 kwietnia 2016, o 11:11

Katiu, ostatnio czytałam coś takiego innego trochę, Ewie w polecance nawet dałam, zwie się Bouquet Toss, zobacz sobie opinię Ewy: viewtopic.php?p=1024165#p1024165 i mimo wszystko to naprawdę trafia w serce i wzrusza

mimo irytacji na bohaterkę

przez **KatiaBlue** » 6 kwietnia 2016, o 14:42

Brzmi fajnie, dziękuję

przez **cedar** » 6 kwietnia 2016, o 18:23

KatiaBlue napisał(a):Ej, polećcie mi coś współczesnego, mało wymagającego, ale z drugiej strony nie totalnie głupiego, żebym zakochała się w bohaterze i żeby mnie ścisnęło za serducho Ale mam wymagania

Dorzucając pewnego rodzaju wściek i cukiereczka, to by mi pasował Guillaume Musso Będziesz tam? - pokochałam tę książkę. I miałam właśnie to, na co masz ochotę: współczesne (przeplatane z latami 70-tymi), niezbyt wymagające, ale bardzo niegłupie, w bohaterze w pewnym sensie się zakochałam, a za serce to mnie tak ścisnęło, że aż zabolało.
A jak mi się potem w innych książkach Musso pojawiał na chwilę dr Elliott Cooper, to miałam pewnego rodzaju rozanielenie.

przez **KatiaBlue** » 6 kwietnia 2016, o 18:43

O nie, nie, to zdecydowanie nie dla mnie. Lubię Musso ale od tej książki trzymam się z daleka. Nie znoszę takich motywów w książkach.
Mimo wszystko dziękuję

przez **cedar** » 6 kwietnia 2016, o 19:45

Ja właśnie tę jedną pokochałam całym sercem, inna mi się jeszcze podobała poza zakończeniem, które sprawiło, że reszta książki jakby straciła sens (Papierowa dziewczyna), a do reszty zawsze już miałam jakieś "ale". No ale wiadomo, każdy lubi co innego.

Katia ma ochotę na...

Kto przegląda forum