dostały się w moje ręce "Zaplątani" i "Zakręceni"...
zanim wzięłam się za czytanie zerknęłam na Wasze recenzje
przyznaje! miałam wahania, czytać czy nie! ale Very, AnDrew się nie podobał, a ja zazwyczaj totalnie się z Very nie zgadzam
w ogóle nie dała mu szansy, więc ja musiałam
hihihi, i wiecie co? ze mną jest coś nie w porządku!
mnie osobiście by nie przekonał do siebie choćby nie wiem ile romansów się naoglądał i skopiował sceny dla mnie, no wiecie:balony, kwiaty, napisy na niebie i takie tam, bo w prawdziwym życiu nie ma tak łatwo... Ale na potrzebę tej fikcji wszystko było ok! już nie jeden hulaka z historyków czołgał się przed swoimi wybrankami, patrzcie bohaterowie McNaught na przykład, i dawałam im szansę, dlaczego takowej nie dać Drew?
daję mu! a niech mi będzie, żem pomyleniec
ubawił mnie i to się na plus zalicza!
Drew jest irytujący, ubrany w stereotypy i to te najbardziej uderzające: wszystko sprowadza się do jego męskości, boskości i SEXU, który dla chłoptasia jest najważniejszy! Kate też działa na nerwy, bo niby silna kobitka, a tak naprawdę prawdziwa słaba płeć! a mimo wszystko miałam ubaw jak czytałam ich historyjkę
co chwilę podpytywałam mojego T. czy rzeczywiście faceci mogą być takie szuje i wiecie co? Zazwyczaj potwierdzał, hihihi a ja sobie czytałam dalej i wesoły weekend przez to miałam
dzieciaki były siebie warte! bo to wciąż dzieciaki były! przynajmniej ja ich tak odebrałam
choćby ta scena,
kto pierwszy w biurze o żesz, kurcze, blaszka! oczami wyobraźni widziałam jak upadają kubki z kawą i...sprint do windy i na schody, hihih
"Zakręconych" czytałam już z większym zainteresowaniem, bo byłam ciekawa Kate, czy potwierdzi się, ze ona taka słaba i rzeczywiście - przerażone to dziecię było! i dalej strasznie mnie tym denerwowała.. tym swoim, co mam zrobić...
Schemat drugiej części jest taki jak pierwszej...wiemy co się wydarzy już na początku, a potem biedny, tak! tym razem biedny, Drew znów musi się czołgać przed Kate.. czy ja już mówiłam, że oni dzieciaki byli? kurcze! wyznający zasadę "a ja na złość tobie zrobię".. ??? no ale...
i tak nie było źle! przeczytać, pośmiać się i zapomnieć, (choć nie wiem czy jest to możliwe, bo za dużo charakterystycznych rzeczy robił Drew
)