Roma napisał(a):Specjalnie dla was:) Czego młode panny dowiadywały się przed ślubem - zaginiona cześć pamiętnika Agnety - Julia nie zauważyła wyrwanej kartki
Ponieważ moja ukochana Konstancja tak źle wyglądała, postanowiłam ja pocieszyć. Spytałam, co takiego ma się stać. Konstancja rzekła, że właściwie nie powinna, jako że ja za mąż nie wychodzę, ale milczeć nie może. I powiedziała mi. W noc po ślubie pan młody przychodzi do panny, oboje się pozbywają nocnych strojów i żyją razem. Zapytałam, co to znaczy. A ona powiedziała, że każda z nas ma w ciele otwór i w ten otwór, żeby mogło powstać dziecko panowie wkładają część własnego ciała. Potem się trochę ruszają, a to boli. Pani Marta jednakże powiedziała, że potem jest bardzo przyjemnie i już w ogóle nie boli, wiec Konstancja ma się nie przejmować, bo jej mąż będzie wiedział, co robić. Zaczęłyśmy się zastanawiać, co oni też tam mogą wkładać i gdzie jest ten otwór. Doszłyśmy do wniosku, że to palec – bo tylko one wystają i pewnie wkładają go do ust. Do nosa by się nie zmieścił. Skoro usta służą do całowania (Konstancja mówiła, że to bardzo przyjemne, choć dziwne) to pewnie do tej drugiej rzeczy też. Pocieszyłam ją, że pewnie nie będzie musiała się rozbierać, że to tylko wymysł pana Śliwińskiego.
Przed wyjazdem Konstancja szepnęła mi tylko, że to nie palec i nie usta, i mam się nie bać. O cóż jej mogło chodzić?
Dzięki ci Sol, za pochlebną opinię. Bardzo się cieszę, że ci się podobało i masz ochotę na jeszcze.
Powrót do Recenzje romansów współczesnych
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość