Teraz jest 24 listopada 2024, o 02:22

Przypadki pewnej desperatki - Magdalena Wala (Lilia)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 10 października 2015, o 18:17

tytuł poproszę :hejka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 października 2015, o 19:23

Ja też koniecznie to sprawdzę od razu co to za cud ;)
Ale Romo Twoje przeczytam z największą przyjemnością ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 10 października 2015, o 19:58

Toż wspominałam i wstawiałam w KSIĄŻKOTEST: „Meandry miłości” Kasia Bulicz-Kasprzak, ale to należy czytać z przymrużeniem oka i wtedy jest dobrze :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 października 2015, o 20:30

Nie wchodzę w forumowe gierki to nie wiedziałam ;)
Ale dzięki przebadam to ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 10 października 2015, o 20:51

Znaczy nie będę pierwsza.
Co znaczy z przymrożeniem oka? Zabawne jest, czy odbiega od romansu? historycznie zjechane?
Miałam okazję czytać jedną z książek autorki i nie bawiłam się dobrze wcale a wcale. Nudne i wleczące się jak flaki z olejem.
Tak więc mam pewne obawy...
Powieść współczesna to jedno - siedzisz i piszesz, ale jak się zagłębiasz w historię to musisz mieć rzetelną wiedzę, inaczej głupoty wychodzą.
Na dodatek nasz dziewiętnasty wiek był dziwny, źródła zniszczone, kraju nie było... Trudno pisać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 10 października 2015, o 22:25

Początek wydaje mi się nawet poprawny historycznie, potem już niekoniecznie. Bohaterka na początku jest wyjątkowo infantylna, lecz z czasem jej to przechodzi i zachowuje się rozsądnie, za to do innych bohaterów po kolei to się przyczepia i tak skacze przez cały czas. Nie wiem, jak to inaczej opisać. Jest całkiem romansowo i wokół tego to głównie się kręci. Poważnie tego nie da się traktować, za dużo tam jest błędów, ale w ramach rozrywki jest całkiem, całkiem. Jedną współczesną również, a teraz rozglądam się za następną, aby zobaczyć, co i jak.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 11 października 2015, o 11:20

To ja się na razie powstrzymam. Wygląda mi na to, że książka może być przykładem przenoszenia na nasz Polski grajdołek wzorców niekoniecznie naszych.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 października 2015, o 11:34

a mnie się teraz tak wydaje że ja coś tej autorki napoczęłam i nie było to w żadnym wypadku zjadliwe.
Także Romo czekam i liczę na Ciebie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 11 października 2015, o 20:21

To życz mi mało pracy w pracy, dużo wolnego czasu na pisanie (niekoniecznie w nocy) i sprawnej przeprowadzki. :cheer:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 października 2015, o 21:52

życzę z całego serca i trzymam kciuki ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 14 października 2015, o 21:04

To piszę...

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 20 sierpnia 2016, o 18:20

Roma napisał(a):Specjalnie dla was:) Czego młode panny dowiadywały się przed ślubem - zaginiona cześć pamiętnika Agnety - Julia nie zauważyła wyrwanej kartki :hihi:

Ponieważ moja ukochana Konstancja tak źle wyglądała, postanowiłam ja pocieszyć. Spytałam, co takiego ma się stać. Konstancja rzekła, że właściwie nie powinna, jako że ja za mąż nie wychodzę, ale milczeć nie może. I powiedziała mi. W noc po ślubie pan młody przychodzi do panny, oboje się pozbywają nocnych strojów i żyją razem. Zapytałam, co to znaczy. A ona powiedziała, że każda z nas ma w ciele otwór i w ten otwór, żeby mogło powstać dziecko panowie wkładają część własnego ciała. Potem się trochę ruszają, a to boli. Pani Marta jednakże powiedziała, że potem jest bardzo przyjemnie i już w ogóle nie boli, wiec Konstancja ma się nie przejmować, bo jej mąż będzie wiedział, co robić. Zaczęłyśmy się zastanawiać, co oni też tam mogą wkładać i gdzie jest ten otwór. Doszłyśmy do wniosku, że to palec – bo tylko one wystają i pewnie wkładają go do ust. Do nosa by się nie zmieścił. Skoro usta służą do całowania (Konstancja mówiła, że to bardzo przyjemne, choć dziwne) to pewnie do tej drugiej rzeczy też. Pocieszyłam ją, że pewnie nie będzie musiała się rozbierać, że to tylko wymysł pana Śliwińskiego.
Przed wyjazdem Konstancja szepnęła mi tylko, że to nie palec i nie usta, i mam się nie bać. O cóż jej mogło chodzić?


Dzięki ci Sol, za pochlebną opinię. Bardzo się cieszę, że ci się podobało i masz ochotę na jeszcze.


Strasznie żałuje,że tego fragmentu nie ma w książce.Cudny jest...Bo faktycznie dobrze urodzone panienki niewiele kumały kto,co i co sie z tym robi,więc mogły sobie różne rzeczy pomyśleć...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 sierpnia 2016, o 18:21

również ;)
na pewno książka by na tym jeszcze zyskała ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 21 sierpnia 2016, o 13:58

Może tak, może nie...

Poprzednia strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość