Viperina napisał(a):Jak o czarodziejkach, to może staroć, czyli Czary Jill Barnett?
Viperina napisał(a):Jak o czarodziejkach, to może staroć, czyli Czary Jill Barnett?
basik napisał(a):Mnie z kolei jesień nastraja melancholijnie, więc przeczytałam 2 powieści Lucindy Riley Dom orchidei (podczas wakacji) i teraz kończę Dziewczyna na klifie.(mam jeszcze w planach na jesień Tajemnice zamku).
Piękne, wzruszające ale i czasami smutne powieści o skrywanych przez latach tajemnicach rodzinnych, miłości i poświęceniu, które ze współczesności przenoszą nas w początek XIX wieku.
Jest dużo dramatozy, ale jest tez HEA. Mnie się bardzo podobały, więc gorąco polecam.
Janka napisał(a):Liberty napisał(a):U mnie sprawdzają się wszelkie kryminały, powieści detektywistyczne itd. Nadal więc czytam serię St. Cyr Harris (Proctor), a potem się zobaczy.
U mnie się jesień objawiła podobnie. Wciągnęły mnie właśnie kryminały. Tylko że stare polskie milicyjne.
Oderwać się nie mogę.
Liberty napisał(a):Widziałam Twój post, zapisałam S.Meraldę
basik napisał(a):Mnie z kolei jesień nastraja melancholijnie, więc przeczytałam 2 powieści Lucindy Riley Dom orchidei (podczas wakacji) i teraz kończę Dziewczyna na klifie.(mam jeszcze w planach na jesień Tajemnice zamku).
Piękne, wzruszające ale i czasami smutne powieści o skrywanych przez latach tajemnicach rodzinnych, miłości i poświęceniu, które ze współczesności przenoszą nas w początek XIX wieku.
Jest dużo dramatozy, ale jest tez HEA. Mnie się bardzo podobały, więc gorąco polecam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość