Muszę powiedzieć, że w sumie to ten "Spadek" mi się podobał.
Bardzo przyjemna lekturka, choć czytanie jej ze względu na brak weny, trochę mi się rozciągnęło. Wydaje mi się, że w miarę wciągająca, mimo że bez intrygi i specjalnie "złych" bohaterów. Podobało mi się, że bohaterka w sumie do końca nie zdradzała swoich tajemnic i że bohater się o nią starał.
Jak dla mnie było tutaj za mało humoru, w innych książkach Cabot, które czytałam było go zdecydowanie więcej.