Drogie Dzieci i jeszcze Drożsi Dorośli,
tak się akurat składa, że ta historia nie jest, niestety, zbyt krótka, a ja nie mam aż tyle śliny w pysku, żeby tu do Was mówić i mówić w nieskończoność, i jeszcze tłumaczyć wszystkim, dlaczego to właśnie JA jestem narratorem tej historii, a nie ktoś inny, może czystszy ode mnie albo lepiej wyczesany czy wykształcony, dlatego wszystkich zainteresowanych bajeczkami, w których grzeczne i nienagannie utrefione zwierzątka z uśmiechem na pyszczkach wcinają (tfu!) marcheweczki i popijają je soczkami jednodniowymi ze świeżo wyciśniętych (tfu!!) jabłuszek i w ogóle jest wesoło, kolorowo i (tfu!!!) całuśnie - zapraszam do najbliższego empiku albo na kolana do własnej babci.
Tak zaczyna się „Wilk, pies i owce”, opowieść w której:
- wilk jest bardzo głodny i zrobi wszystko, by dopaść pasące się na łączce owce;
- pies jest bardzo odpowiedzialny i zrobi wszystko, by chronić pozostające pod jego opieką owce;
- owce... a owce się pasą.
Gdy spotkają się dwa tak bardzo zdeterminowane zwierzęta, konflikt jest nieunikniony.
Kto z tego starcia wyjdzie zwycięsko?
„Wilk, pies i owce” to historia brawurowo opowiedziana przez Przemysława Wechterowicza, autora takich książeczek dla dzieci, jak „Mrówka wychodzi za mąż” czy „Lukrecja” oraz rysownika Bartosza Minkiewicza znanego z kultowych przygód obrońcy Opola – Wilqa.
Dorotka napisał(a):Ooo, chętnie poznam adres tego bloga o dziewczyńskich prl-owskich młodzieżówkach, bo kiedyś, dawno temu, miałam w łapkach zbiór opowiadań "Kocha, lubi, szanuje" wydany chyba we wczesnych latach 80-tych lub późnych 70-tych i już od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie odszukanie go. Może się gdzieś u kogoś uchował... Utkwiło mi w głowie jedno z opowiadań, pisane przez dziewczynę chorą na serce, która opisywała swoje zmagania z chorobą, i to, że ostatnie zdanie napisała już za nią matka, bo dziewczyna zmarła.
Dorotka napisał(a):Już kiedyś miałam takiego jobla, że latami szukałam pewnej książki, którą czytałam jako nastolatka, tylko wtedy tytuł mi się pokręcił, a okładki tez nie pamiętałam. Ale wreszcie udało mi się ją dorwać [koleżanka skojarzyła, o co biega] i kupiłam ją na Allegro. A chodziło o "Mały świat na Cromwell Road" autorstwa Pameli Brown.
Dorotka napisał(a):Janko, masz tego "Kota w butach"??? https://allegro.pl/oferta/januszewska-k ... 7996237071 I to w idealnym stanie? A nie chcesz się może jego pozbyć? Bo wiesz, u mnie byłoby mu dobrze. Nawet bardzo dobrze.
A jakie jeszcze cuda masz z tamtych lat?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości