Jako, że mam jakiś defekt i zbyt długo nie mogę spać to obudziłam się dziś po 2 godzinach snu, wyspana i gotowa do działania.
Tylko co tu ze sobą zrobić w środku nocy, nic innego jak trzeba poczytać. Stanęło więc na Ruthie Knox, którą kiedyś polecała mi Liberty, w tym temacie w lipcu w 2013 roku, czas leci, a ja nadal gdzieś tam o tym pamiętałam i cóż, muszę przyznać, że polecenia Liberty po raz kolejny się sprawdziły
Sięgnęłam po wspomniane przez nią
"About Last Night" i przyznam szczerze nie wiem czego się spodziewałam, ale w sumie dostałam śmieszną, słodką historię dwojga ludzi, która wciągnęła mnie od pierwszych stron. Było erotycznie, ale nie tak wcale dużo i jak dla mnie to w sumie przy innych z tego typu literatury dziełach mogłoby to spokojnie leżeć w dziale romans współczesny
Ale nie o tym...
Mamy fajna bohaterkę, która wyparła się mężczyzn, swoje w życiu przeszła, ale to co jej się przytrafiło jak i jej osobę poznajemy przez całą książkę, nie mamy wywalonego wszystkiego na dzień dobry, co mnie bardzo urzekło, druga sprawa podobnie jest z bohaterem. Najczęściej któreś jest bardziej odkryte od początku, tu oboje sukcesywnie zostają pokazani/otwierani. Po części to prawdopodobnie zasługa narracji.
Nie jest to wielkie czytadło, ale w tym momencie jak dla mnie spełniło wszystkie swoje zadania
Oboje trafili do mnie swoim poczuciem humoru, swoim przekomarzaniem. I on! On, który walczy i ją zdobywa, to on jest tym, który ją przekonuje i to on walczy o nią do ostatnich stron książki! Czego chcieć więcej
Liberty, to był kolejny strzał w 10, nie wiem jak Ci dziękować za wszystkie polecanki
viewtopic.php?p=703258#p703258Z tej listy zostały mi już dwie panie Claire Kent i Cara McKenna
Ale lista warta przypomnienia