Teraz jest 24 listopada 2024, o 06:20

Kocham bohaterów- Susan Elizabeth Phillips (Papaveryna)(Janka)(rewela)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 2 marca 2015, o 23:54

i mroczny i kochany i tajemniczy i.. ma kota..xD
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 3 marca 2015, o 00:16

aur_ro napisał(a): Psystojny jest

Taaa. Twarz to mu chyba sam Michał Anioł dłutem haratał :evillaugh:

LiaMort napisał(a):i mroczny i kochany i tajemniczy i.. ma kota..xD

Śmiałam się jak ona mu tego kota ganiała, a potem zabrała do siebie :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 3 marca 2015, o 11:47

Dobra zaczyna sie robić ciekawiej :P
obrót o 360 stopni. Nagle gadają jak gdyby nigdy nic, i on do niej do domku przyjeżdża co by pracować ;)
juz wiem dlaczego miał ten strój :hyhy:

i wiecie co dużym urokiem książek SEP są dzieciaki i tu widzę tez tak będzie za sprawą Livie :D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 marca 2015, o 13:25

Kot był mega :P
i potem jak bohater na sam koniec z tymi kukiełkami :bigeyes:
Livia nie jest takim wesołym dzieckiem jak np w Pierwszej damie dziewczynki, ale jest wzruszająco ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 3 marca 2015, o 14:51

Wiem że nie jest domyślam się ;)

ale pewnie im pomoże ;)

kot jest spoko :hyhy:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 3 marca 2015, o 15:20

Sun, cieszę się, że nie pierdykłaś tylko czytasz dalej :smile:
Kot był ok i dziewczynka również. Mnie się podobało jak Theo kręcił się ciągle po jej domku i robił różne rzeczy kukiełkom :evillaugh: I te dialogi ich. Lubię SEPowe dialogi :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 3 marca 2015, o 19:18

Noo rozmowy prowadzą zajebiste :hyhy:

Theo fajnie te kukiełki ustawia hihi :hyhy:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 marca 2015, o 11:11

kukiełki się fajnie potem zamieniają rolami, to mi się w nich podobało. No i te sceny ustawiane z nich przez Theo też był bomba. Ale początkowo ich dialogi były męczące.
Sun i jak, rozkręciło się prawda? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 4 marca 2015, o 12:44

Dialogi na początku były męczące. ja dla mnie pierwsze pół książki to nuda :P
drugie pół już sie coś dzieje :hyhy:
nie dużo mi zostało także dzisiaj powinnam skończyć :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 marca 2015, o 14:26

Fajne jeszcze było jak Annie te jęki wydawała, żeby straszyć Theo. I ten zegar mu przestawiła :evillaugh:
I w ogóle jakoś on mi szczególnie przypadł do gustu. Bijcie, zabijcie, nie wiem czemu :bigeyes:
A końcówka. To znaczy wyjaśnienie tej intrygi dla mnie wielce rozczarowujące :bezradny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 marca 2015, o 16:46

aaa jak Annie robiła za zjawę? :hyhy:
nooo są momenty ;)
Thea początkowo nie lubiłam i mu nie ufałam ale się tak zrehabilitował :bigeyes:

intryga dla mnie też leży.
Spoiler:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 marca 2015, o 16:54

Ja bardzo liczyłam, że
Spoiler:
, a tu figa :bezradny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 marca 2015, o 17:20

no to dokładnie tak samo ;)
a tu lipa...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 7 marca 2015, o 16:08

przeczytałam :P
I co mogę powiedzieć, dobra książka, ale jak to SEP ma w zwyczaju już taka standardowa, do miasteczka przyjeżdża dziewczyna bez pracy, pieniędzy itp. Do tego spotyka dawną miłość. Najpierw się nie lubią, potem seks bez zobowiązań a potem miłość :hyhy:
Dużą rolę odegrały tu kukiełki to muszę przyznać, i jak na początku mnie to wkurzało tak potem idealnie pasowało, szczególnie terapia kukiełkowa.
Cała intryga całkiem niezła, ale to rozwiązanie to no spodziewałam sie czegoś innego jak większość pewnie osób a tu taki małe zdziwienie.
Dodam jeszcze że pierwsze pół książki to nuda. Natomiast druga cześć dużo lepsza.
Dziwne to dla mnie było najpierw ona się go obawia a potem nagle normalnie gadają jak gdyby nigdy nic i zaraz potem seks. :P
Lubię SEP naprawdę ale te jej najnowsze książki nie robią juz na mnie takiego wrażenia.
Ale przyjemnie się czyta. :)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 marca 2015, o 16:15

Tak. I ja właśnie o tym pisałam, że nieco dziwne jest nadstawianie tyłka osobie, którą ma się za potencjalnego psychola. No, ale cóż poradzić :P
Intryga mogła być jakoś inaczej rozwiązana. Spodziewałam się czegoś mocniejszego, a nie gromady starszych pań :bezradny: Ale czyta się naprawdę przyjemnie ;) Zwłaszcza w porównaniu z wcześniejszą książką SEP o Lucy i Pandzie. Tam to dopiero nudy były :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 września 2015, o 03:00

Ale za to Panda miał więcej głębi niż Theo. I dał się kochać od samego początku. I był prawdziwym bohaterem, a nie takim do połowy.

Jaycie przypominała mi nieco odchudzającą się zmorę z "Panna młoda ucieka", bo była egoistką i egocentryczką, zasysającą otoczenie w swoje sprawy, a trochę przypominała mi Bree, sąsiadkę Lucy i Pandy, bo była podobnie rozmemłana, niezdecydowana i niezdyscyplinowana.
To było tak, jakby SEP jeszcze nie otrząsnęła się po pisaniu poprzedniej książki i pewne cechy tamtych bohaterek pobocznych przenosiła teraz na Jaycie.
Papaveryna napisał(a):Intryga mogła być jakoś inaczej rozwiązana. Spodziewałam się czegoś mocniejszego, a nie gromady starszych pań :bezradny:

A mnie się to właśnie podobało. I bardzo mnie zaskoczyło, a ja lubię jak mnie zaskakuje.
I przypomniała mi się w związku z tym stara zagadka:
Co to jest?
Szyje, pierze i gotuje
Daje du*py i haftuje
I jest okrągłe?
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 24 września 2015, o 03:07

Panda byl beznadziejny. Mógł mieć sobie głębię i gołębie, ale Theo to jest gość :bigeyes:
I nie wiem komu Panda dał się kochać, bo ja go nawet nie lubię.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 września 2015, o 03:15

Mnie się ładnie dał.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 24 września 2015, o 03:18

Może Tobie :P Dla mnie to jeden z najnudniejszych bohaterów SEP i jeden z najsłabiej pamietanych.
Porazka on, jego panna i ich książka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 września 2015, o 03:21

Ale miał motor, a Theo tylko kota.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 24 września 2015, o 03:23

No właśnie. Kot to słowo klucz w tym przypadku :D
Ta mial motor z fajnymi szowinistycznymi hasłami, a potem się okazalo, ze nawet wcale tak nie myślał. Nudziarz :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 września 2015, o 03:29

No, Theo też tylko udawał kogoś innego.
Miał być rozrywkowym psychopatą, a potem się okazało, że nawet nie ma takich skłonności. Nudziarz.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 24 września 2015, o 03:39

Ale za to świetnie udawał. Myslalam, ze w wolnych chwilach podrzyna gardła niewiniątkom i preparuje zwłoki. I łaził po mrozie z gołą klatą :D
A poza tym udawanie seryjnego mordercy jest bardziej cool niz udawanie tego, co tam udawał Panda :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 września 2015, o 03:49

Dla mnie oni są właściwie równi. Podobne wady, podobne zalety, podobne charaktery.
SEP zapomniała, że jej znakiem firmowym jest dobieranie bohaterów z najwyższej półki i skonstruowała już drugiego Pana Normalnego. Czyli w zasadzie przeciętniaka.
W "Kocham bohaterów" mogło się na końcu okazać, że Theo to zaginiony brat bliźniak księcia Williama. Rocznikiem by mniej więcej pasował. Tylko by już na pewno łysiał.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 24 września 2015, o 03:56

E tam. Widocznie ja lubię przeciętnych, bo procz Teda i Kenny'ego tabunu fajniejszych od Theo nie doświadczyłam u Sep. Jeszcze ten z dużym nosem byl ciekawy. Taki mroczny. A ja mrocznych lubię. :D Ale Theo i tak fajniejszy od niego ^_^
Kevin, Cal i Gabe byli spoko. Moga byc tuz za Theo w moim rankingu :evillaugh:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości