przeczytałam
I co mogę powiedzieć, dobra książka, ale jak to SEP ma w zwyczaju już taka standardowa, do miasteczka przyjeżdża dziewczyna bez pracy, pieniędzy itp. Do tego spotyka dawną miłość. Najpierw się nie lubią, potem seks bez zobowiązań a potem miłość
Dużą rolę odegrały tu kukiełki to muszę przyznać, i jak na początku mnie to wkurzało tak potem idealnie pasowało, szczególnie terapia kukiełkowa.
Cała intryga całkiem niezła, ale to rozwiązanie to no spodziewałam sie czegoś innego jak większość pewnie osób a tu taki małe zdziwienie.
Dodam jeszcze że pierwsze pół książki to nuda. Natomiast druga cześć dużo lepsza.
Dziwne to dla mnie było najpierw ona się go obawia a potem nagle normalnie gadają jak gdyby nigdy nic i zaraz potem seks.
Lubię SEP naprawdę ale te jej najnowsze książki nie robią juz na mnie takiego wrażenia.
Ale przyjemnie się czyta.