Z góry przepraszam, ale muszę się z Wami podzielić moimi wrażeniami po przeczytaniu kolejnej książki M.J Putney "Dziecko ciszy" Cóż...dostałam od książki po twarzy I nie pytajcie dlaczego, bo sama nie wiem... Wszystko było diabelnie przewidywalne od samego początku, pewien wątek bardzo nieprawdopodobny, ale mimo wszystko.. nie mogłam się oderwać od lektury! Kurcze, byłam zła, jak musiałam zostawić książkę, bo Junior, albo jego Tatuś coś ode mnie chcieli
"Dziecko ciszy" stanowi pierwszą część cyklu Panna młoda.
Główna bohaterka Meriel Grahane jako pięcioletnie dziecko była świadkiem okropnej masakry gdzieś w Indiach, kiedy to wraz z rodzicami była na wyjeździe w politycznej misji. Buntownicy napadli na pałac, w którym mieszkali, dokonując ogromnej rzezi na ludziach i zwierzętach. Nikt nie miał prawa przeżyć, Meriel się udało. Te doświadczenia przyczyniły się do tego, że dziewczyna całkowicie zamknęła się w swoim świecie. Sprawiała wrażenie jakby nie odbierała żadnych bodźców, dla opinii społecznej postradała rozum, sama zaś Meriel, odcinając się od rzeczywistości stworzyła sobie bezpieczną bańkę.\
Meriel ma dwóch stryjków, jeden pragnie umieścić ją w jakimś przytułku, drugi przeciwnie, zakłada, że jej rodowa posiadłość i ludzie, którzy będą ją kochają mogą pomóc jej "wyzdrowieć". I tak jedyna córka piątego hrabiego Grahame zostaje odwieziona na wieś , gdzie żyje sobie w swoim świecie otoczona naturą, gdzie dwie starsze panie i jej indyjski "przyjaciel"(ten, którego się nie bała, któremu, można powiedzieć ufała) Kamal troszczą się o nią. Dziewczyna nie jest szalona, jak można by się spodziewać. Sama wybrała dla siebie taki sposób egzystencji, takiej prawdziwej jedności z naturą, z dala od strachu, bólu, nieszczęść...
Dominik Renbourne jest bratem bliźniakiem przyszłego hrabiego Wrexham - Kyle'a. Swego czasu chłopcy byli ze sobą bardzo zżyci, lecz pewne nieporozumienia, różnice charakteru sprawiły, że znacznie oddalili się od siebie.
Kiedy bliźniacy byli dziećmi, ich ojciec i piąty hrabia Grhame dogadali się w sprawie małżeństwa Kyle'a i Meriel. Przez lata umowa została zawieszona, teraz znów padła propozycja, by Kyle poślubił Meriel. I nie ma znaczenia, że dziewczyna ma problemy. Stryjek wierzy, że małżeństwo i macierzyństwo mogą pomóc dziewczynie.
Z powodu swoich naglących zobowiązań, Kyle nie może wyjechać do jej majątku, by się do niej zalecać. Dlatego poprosił swego brata by pojechał tam zamiast niego. Oj! Naprawdę, te jego zobowiązania musiały być ważne, skoro zwrócił się do brata, z którym nie utrzymuje kontaktów....Prosi Dominika, by zrobił wszystko, by dziewczyna chciała go poślubić. Zaręczyny bowiem jeszcze nie zostały potwierdzone, a Kyle'owi naprawdę zależy, by zaopiekować się Mariel.
Dominik mimo oporów zgadza się na tę maskaradę. Nie spodziewa się tylko, że dziewczyna tak go oczaruje, że sam zapragnie z nią być...
I zaczynają się dylematy głównych bohaterów. On nie chce zdradzić brata, ona nie chce opuszczać swojej bezpiecznej bańki.
Polubiłam głównych bohaterów od pierwszej chwili, i naprawdę nie było to trudne. On mimo, tego, że bierze udział w tej całej zamianie jest uczciwym mężczyzną, ze swoimi zasadami. Ona cudownie prawdziwa, bez odrobiny sztuczności! Tak jakby stanowiła jedność z otaczającym światem, ze wspaniałą, wrażliwą duszą... Interesujące miała poglądy na pewne sprawy, zwłaszcza małżeństwa A scena z adwokatem? Jak dla mnie genialna
Ten czas, kiedy Dominik zaczął poznawać Meriel - było w tym coś pięknego! Jak poznawał jej naturę, wewnętrzne piękno i to kiedy ona zaczynała się przed nim, i tylko przed nim otwierać... Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie...
Jak już wspomniałam, od prologu można było przewidzieć co i jak się potoczy, na czym polega intryga, ale dzięki temu mogłam się skupić na innych aspektach książki
Bardzo podobała mi się mistyczna więź między braćmi. Mimo tego, że obaj mają do siebie żal, wciąż są sobie bliscy, choć oczywiście, starają się temu zaprzeczyć
Wątek Kyle'a ogromnie mnie poruszył. Właśnie w jego życiu zaczęły zachodzić ogromne zmiany. Dlatego poprosił brata o tę wątpliwą przysługę. Musiał zmierzyć się z pewną tragedią, by wiele zrozumieć..oj! Naprawdę starszy bliźniak mnie wzruszył.
Co jeszcze robi wrażenie? Autorka zaserwowała niesamowity opis ówczesnych metod leczenia chorych psychicznie. Aż włosy stają dęba...
A na deser Rebeka i Kenneth z "Rzeki ognia" Rozkosznie wrócić do bohaterów, których się już zna
Zastanawiam się czego spodziewać się po "Chińskiej narzeczonej". Jak widzę na tapetę pójdzie Kyle więc może być miło