Teraz jest 6 października 2024, o 16:27

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2015, o 21:22

Taaa, genialną :D Zważywszy na to, że ja czytalam w styczniu :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 września 2015, o 22:45

W styczniu, czyli dopiero co. Prawie można powiedzieć, że przed chwilą.

A Theo jest dobrym człowiekiem i fajnym facetem i nie wiem czemu go nie pokochałam tak mocno jak wielu bohaterów SEP.

A co myślicie o seksie? (To znaczy, nie proponuję teraz nikomu, tylko pytam jak Wam się podobał ten książkowy.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 września 2015, o 16:21

Janka napisał(a):A co myślicie o seksie? (To znaczy, nie proponuję teraz nikomu, tylko pytam jak Wam się podobał ten książkowy.)
położyłaś mnie na łopatki :hahaha: :lovju:

a na całe wrażenia odpiszę w domu, jak wrócę z zastrzyków ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 września 2015, o 16:55

Nie chciałam nikogo kłaść na łopatki i mnie też niech nikt nie kładzie. Chyba że mój F.

Mam problemy z seksem. (Nie wysyłajcie mnie do seksuologa, bo chodzi mi o Annie i Theo.)
Zawsze podobał mi się seks u SEP. Za każdym razem był świeży. W każdej książce jest jakiś element, który wyróżnia ten seks od innych. I tu też było inaczej niż wszędzie. Tylko że brak mi tam było przyciągania między bohaterami. Oni się na siebie rzucili jakby byli nie wiem jak wygłodzeni, a ja tego nie czułam. Dla mnie to było mechaniczne jak seks Wibratora z Lalką z sex-shopu. Potem się z tym pogodziłam i powiedziałam sobie, że trudno, niech się pukają, skoro muszą. Ale ten pierwszy ich seks to dla mnie było ni z gruszki, ni z pietruszki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 23 września 2015, o 17:58

ten pierwszy to i dla Annie i dla Theo był ni z gruszki, ni z pietruszki :P

ja nie miałam problemu z ich zbliżeniami :hihi:
a tam w domku Theo, tak magicznie było, tak "świetlnie" jeśli dobrze pamiętam :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 września 2015, o 18:04

Kurczę, to musi być wina tłumaczenia niemieckiego, bo mi tam nie było wcale magicznie i świetlnie.

No właśnie z tą gruszką i pietruszką coś mi nie pasowało. Stoją, gadają i nagle pach.
Tłumaczę to sobie tym, że ich ciągnęło do siebie od młodości. Mieli wtedy całkiem ładnie zaawansowany związek. I żeby im się zazdrośnica nie wmieszała, to pewnie by go skonsumowali. Niedokonsumowanie przesunęło im się w czasie i dlatego tak na siebie napadli, jak już mogli.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 23 września 2015, o 18:07

Janka napisał(a):No właśnie z tą gruszką i pietruszką coś mi nie pasowało. Stoją, gadają i nagle pach.
Tłumaczę to sobie tym, że ich ciągnęło do siebie od młodości. Mieli wtedy całkiem ładnie zaawansowany związek. I żeby im się zazdrośnica nie wmieszała, to pewnie by go skonsumowali. Niedokonsumowanie przesunęło im się w czasie i dlatego tak na siebie napadli, jak już mogli.


moja droga! podoba mi się taki tok myślenie :D na pewno jako dzieciaki coś by tam machnęli, ale to wtedy nie byłoby na zawsze! :) a po latach.. No ciągnęło robaczki do siebie :) ja nie miałam problemu z tym, żeby to poczuć :) ale to chyba kwestia mojego braku zastrzeżeń do książki i głównego bohatera :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 września 2015, o 18:29

W sumie też nie mam zastrzeżeń do książki.
To bardzo dobra książka. Dobrze napisana, praktycznie bez zgrzytów. Całkowicie poprawna.
Czytało mi się z przyjemnością. Ale z jakiegoś powodu nie wzniosła mnie na poziom ochów i achów.
Chyba jestem nienormalna, bo zarzucam tej książce to, że nie ma jej czego zarzucić. SEP mnie przyzwyczaiła do tego, że na coś trzeba przymykać oko, a tu nie ma na co. Najwyżej na nadmiar dramatów w tle.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 4 grudnia 2015, o 18:11

tak sobie czytałam powtórkowo "Panna młoda uciekła", jakoś ciężko było mi przejść przez wątek Bree i dużego Mike'a.. a która para drugoplanowa u SEP podobała Wam się najbardziej? :) ja choć nie lubię "Podróży do nieba" to pamiętam, że urzekł mnie wątek Suzy Danton :) ale czy ta jest najlepsza? musiałabym pomyśleć :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2015, o 18:15

bardzo lubię parę geriatryczną z Urodzonego uwodziciela ;)
a poza nimi... w sumie to nie wiem :P we Włoskich wakacjach jeszcze chyba była całkiem fajna drugoplanowa ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 4 grudnia 2015, o 18:23

we "Włoskich wakacjach" była śmieszna :) ona od niego uciekła do byłego męża, a on za nią... hihihi :) i ten ich mały klan, który spłodzili... w sumie fajna para, fakt :)
o tak! April Jack :) :)

o mam! Lubię Torie i Dex'a :) z "Nie będę damą" myślę, że mogą być moją ulubioną parą drugoplanową :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 grudnia 2015, o 21:09

Też lubię Torie i Dexa i jeszcze Portię i Bodiego z "Idealnej pary" :-D
A ci z "Panna młoda ucieka" byli nieciekawi, a ich romans taki na siłę i w ogóle bez polotu. Przynajmniej ja tak to czułam. Takie to było z łaski, że lepiej jej będzie dzieciaka wychowywać i tyle. Żadnej chemii ani uczuć jej do niego ja tam nie widziałam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2015, o 22:04

Portia i Bodie mieli jedną wadę - ona była starsza ;) ale ogólnie mimo że ona mnie do tego wkurzała to faktycznie mieli moc :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2015, o 23:04

Ona nie była dużo starsza. Ze 3 lata tylko.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2015, o 23:09

mnie to wystarczy ;) zawsze się wystrzegam romansów gdzie ona jest choćby tydzień starsza ;)
defekt taki
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 grudnia 2015, o 23:15

Janka napisał(a):Ona nie była dużo starsza. Ze 3 lata tylko.

Ja nie pamiętam ile, ale ona chyba cały czas oszukiwała co do wieku. Byla chyba po 40, a wszedzie figurowała informacja, ze ma 36 czy jakoś tak :P Może powinnam sobie odświeżyć "Idealną parę", ale ja naprawdę nie przepadam za powtorkami :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5249
Dołączył(a): 4 marca 2015, o 17:59
Ulubiona autorka/autor: n.roberts, l.adrian,d.palmer i jeszcze wiele

Post przez phantera onca » 4 grudnia 2015, o 23:16

W takim razie nie jesteś w tym osamotniona :evillaugh: Ona starsza od niego- nie może tak być :smile:
ObrazekObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2015, o 23:24

Papaveryna napisał(a):
Janka napisał(a):Ona nie była dużo starsza. Ze 3 lata tylko.

Ja nie pamiętam ile, ale ona chyba cały czas oszukiwała co do wieku. Byla chyba po 40, a wszedzie figurowała informacja, ze ma 36 czy jakoś tak :P Może powinnam sobie odświeżyć "Idealną parę", ale ja naprawdę nie przepadam za powtorkami :mysli:

Ona chyba 41 lub 42, a on 38. Ale pewności nie mam.
wiedzmaSol napisał(a):mnie to wystarczy ;) zawsze się wystrzegam romansów gdzie ona jest choćby tydzień starsza ;)
defekt taki

Też nie lubię, ale bywają fajnie napisane wyjątki. Np. harlequin Crusie. Tam jest 10 lat i jest to świetne.
W wieku Portii i Bodiego taka różnica już nie ma żadnego znaczenia. A nawet lepiej, jak mężczyzna ma więcej sił witalnych.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2015, o 23:35

no ale jak ona miałaby te 36 a on 38 to miałby tyle samo sił witalnych :P
tego HQ bym nie przeczytała z własnej woli ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 grudnia 2015, o 23:36

Mnie to nie wadziło. Skoro on ją chciał, to spoko ;)
Crusie była całkiem fajna z tym motywem. Janko, Ty chyba o jeszcze jednym HQ z różnicą wieku pisałaś. Wydaje mi się, że nawet zapisane mam, tylko nie wiem, w którym zeszycie. Coś z jesienią mi się tytuł kojarzy hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2015, o 23:45

Tak, pisałam. "U progu jesieni", to tytuł zbiorczy 3 sztuk razem, a to fajne to jest część pierwsza.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 5 grudnia 2015, o 19:40

Papaveryna napisał(a):A ci z "Panna młoda ucieka" byli nieciekawi, a ich romans taki na siłę i w ogóle bez polotu. Przynajmniej ja tak to czułam. Takie to było z łaski, że lepiej jej będzie dzieciaka wychowywać i tyle. Żadnej chemii ani uczuć jej do niego ja tam nie widziałam.


Very! miałam dokładnie tak samo! Bree, jak dla mnie, była nieszczera! nie wierzę w jej uczucie do Mike'a!

wiedzmaSol napisał(a):mnie to wystarczy ;) zawsze się wystrzegam romansów gdzie ona jest choćby tydzień starsza ;)
defekt taki


sama miałam romans z kolesiem 4 lata młodszym :P hihi, dlatego, absolutnie nie przeszkadza mi różnica wieku na korzyść kobiety :evillaugh: a wątek Smerfetki i Bodie'ego był genialny! nie wiem jak on mógł ją chcieć, ale chciał i było w tym coś zmysłowego :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 grudnia 2015, o 19:59

nooo dlaczego Bodie chciał Portię to naprawdę zagadka :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 grudnia 2015, o 20:17

rewela napisał(a):
Papaveryna napisał(a):A ci z "Panna młoda ucieka" byli nieciekawi, a ich romans taki na siłę i w ogóle bez polotu. Przynajmniej ja tak to czułam. Takie to było z łaski, że lepiej jej będzie dzieciaka wychowywać i tyle. Żadnej chemii ani uczuć jej do niego ja tam nie widziałam.


Very! miałam dokładnie tak samo! Bree, jak dla mnie, była nieszczera! nie wierzę w jej uczucie do Mike'a!

Też nie wierzę. Tyle czasu go odganiała, a potem raptem jej się zmieniło. W ogóle ta książka to jakiś kit :P

rewela napisał(a):sama miałam romans z kolesiem 4 lata młodszym :P hihi, dlatego, absolutnie nie przeszkadza mi różnica wieku na korzyść kobiety :evillaugh: a wątek Smerfetki i Bodie'ego był genialny! nie wiem jak on mógł ją chcieć, ale chciał i było w tym coś zmysłowego :)

No nie?! Ich romans coś w sobie miał :hyhy: Też nie wiem czemu Bodie ją chciał, bo to ogólnie zła kobieta była. Ale jak chciał, to chciał i się starał zdobyć. Nie robił jakichś dziwnych ceregieli, jak ten palant Heath :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 5 grudnia 2015, o 20:35

a ja tam nie mam nic przeciw "Pannie młodej.." :P pod warunkiem, że czytam o Lucy i Pandzie, a o Temple czy Bree kartkuję :P (choć przy mojej ostatniej powtórce przeczytałam całość, bo tak jakoś się zakręciłam :P )
lubię Patricka i to jaki szorstki w obyciu jest! i wyuzdany :F ciekawe co on tam Lucy pałeczkami lukrecjowymi robił :hyhy: taki sexi drań :P i zagubiona Lucy też do mnie przemawia :) ale jak wiemy, ja jestem inna :hihi:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości