Teraz jest 25 listopada 2024, o 05:46

Wizaż: pielęgnacja i makijaż

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 sierpnia 2015, o 15:26

no tak, ale jak używasz go czasem to znów sie jakoś mocno nie nawdychasz ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 sierpnia 2015, o 15:31

Sol, ale ja wcale nie wiem, czy one coś złego robią. Ja im tylko nie ufam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 sierpnia 2015, o 16:18

ale ja też nie wiem ;) nie mam nawet pół lakieru od nich więc nawet o jakości się nie wypowiem ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 28 sierpnia 2015, o 16:33

Ja bym tak do końca nie była nie ufna. W naszym kraju nie jest tak źle z przepisami, które mają nas chronić przed czymś szkodliwym. Odkąd weszliśmy do UE myślę, że jest nawet lepiej ;)

Nie mam żadnych niepokojących objawów po tym lakierze i ogólnie po ich produktach. A czy są rakotwórcze raczej się nie dowiem, ale co w dzisiejszych czasach nie jest.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 sierpnia 2015, o 16:42

wszystko jest, włącznie z tym co do ust wkładamy ;)
głupi popcorn maślany jest.

właśnie, normy unijne! One by tak byle czego nie dopuściły ;) to nie głęboki PRL ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 sierpnia 2015, o 17:07

Bardzo ufam normom polskim, pod tym względem nie mam żadnych obaw. To z włoskimi niestety mam problem.
Żaden produkt nie jest tak dobrze badany, żeby wykluczyć wszystko, co szkodliwe lub bardzo szkodliwe.
A Włosi mi straszliwie podpadli produktem, który powinien być wykluczony ze sprzedaży, a istnieje na rynkach całego świata. Mówię o guzikach w drogich włoskich spodniach. Są bardzo szkodliwe, a jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby jakaś kontrola to wyłapała.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 sierpnia 2015, o 17:15

z ciekawości. Dlaczego guziki w spodniach są szkodliwe?
Że nikiel uczula?
No ale to nie tylko we włoskich spodniach i nie że tylko w tanich bo w drogich też guziki niklowe bywają.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 sierpnia 2015, o 17:47

Ale nie nikiel. Coś na pewno musi w nich być gorszego.
Nie mam żadnych alergii, ani na nikiel, ani na żadne inne czynniki. Mój organizm reaguje negatywnymi reakcjami wyłącznie na prawdziwe trucizny i substancje naprawdę szkodliwe.
Guziki jednej firmy włoskiej, w kontakcie ze skórą, robią jej krzywdę. Bardzo szybko się nauczyłam, żeby zawsze coś od spodu podklejać lub podkładać, dodatkowo staram się mieć jakąś warstwę ciucha włożoną w spodnie.
Nie stało się tak od jednych spodni. Sprawdziłam to już na sześciu parach.
Jako pozostałość z czasów, gdy tego negatywnego działania jeszcze nie skojarzyłam z guzikami tej firmy, mam na brzuchu dwie małe, już siedmioletnie, blizny.
Jestem też całkowicie pewna, że moda na noszenie bluzki wsadzonej z przodu w spodnie, zaczęła się od tego samego problemu u jakiejś celebrytki lub gwiazdy. Bolało ją lub raniło, to wsadziła sobie bluzkę, a świat to podchwycił.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 sierpnia 2015, o 13:58

Tak jeszcze w kwestii wyjaśnienia: nie ufam całej firmie Golden Rose, nie chodzi mi tylko o lakiery. Oni robią też np. produkty do maziania po gębie i do zlizywania z ust.
A wszystko zaczęło się u mnie odkąd na ich stronie przeczytałam zdanie, wypowiedziane z wielką dumą, że oni stosują się do norm włoskich. A faktem jest, że normy włoskie są najniższe w całej Europie (a przynajmniej były w momencie, gdy byłam na stronie Golden Rose, bo w tej sekundzie nie wiem). Żaden inny kraj nie ma tak krótkiej listy zabronionych składników (wtedy nie miał, dziś nie sprawdzałam), które gdzieś indziej podejrzane są o wywoływanie przeróżnych chorób i szkodliwych dla zdrowia.
Dlatego, jeśli ktoś pisze takie zdanie, to znaczy, że albo jest strasznie głupi i produkuje syf, nie wiedząc nawet o tym, albo jest strasznie cwany i świadomie produkuje syf, udając, że to towary luksusowe. I w jednym i w drugim przypadku nie wygląda to dla mnie pozytywnie.
Jeśli oni produkują wspaniałe produkty, cudownie działające i całkowicie bezpieczne, to ja się o tym nigdy nie przekonam, bo za duże jest dla mnie ryzyko, że jest inaczej.
I jeszcze coś: produkty są tanie, ale opakowane są pięknie. Tusz do rzęs, który kiedyś kupiłam, miał nawet tekturowe pudełeczko. Jeśli duża część ceny taniego produktu idzie w opakowanie, to jeszcze mniejsza suma może być przeznaczona na badania nad produktem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 września 2015, o 01:51

Nie wiem ,czy już tu polecałam ( mam sklerozę) ,ale bardzo sobie chwalę te kosmetyki. Kupiłam z myślą o wyjeździe na wakacje i się nie zawiodłam.

https://bioema.pl/pl/p/Balea%2C-Szampon ... 300-ml/927 - zawsze po umyciu włosów ,muszę się napracować ,żeby je rozczesać .Tu nie było problemu .

https://bioema.pl/pl/p/Balea%2C-Zel-pod ... 300-ml/925 - boski zapach :bigeyes:
http://luma-chem.pl/p165,balea-mydlo-w- ... 00ml.html- normalnie do lizania :dribble: do tej pory je mam ,a używam od sierpnia. Strasznie wydajne.

Wczoraj dostałam w drogerii u nich nowość : http://allegro.pl/0138-balea-zel-pryszn ... 37561.html - też cudnie pachnie i przypomniała mi się Łeba w której zajadałyśmy się jeżynami .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2015, o 18:55

Uwielbiam kosmetyki "Balea". Strasznie cierpię, że nie mogę sobie znowu kupić ich płynu pod prysznic, bo nazbierał mi się wielki zapas innych płynów, głównie "Yves Rocher" i musiałam zrobić sobie szlaban na nowe, dopóki ich nie zużyję.
Ostatnio zrobiłam swój szlaban w konia i kupiłam płyn "Balea" dwa w jednym, peeling i płyn pod prysznic razem. Peeling do cielska mi się skończył, więc miałam wymówkę. Obłędnie pachnie. Cytryna.
A mydła w płynie "Balea" używamy już od stu lat i nie wyobrażam sobie, że miałabym z nich kiedykolwiek zrezygnować. Teraz mam wiśniowe.
Moją wielką miłością są też żele do golenia "Balea". Obecnie wanilia.
Oprócz obłędnie wysokiej jakości tych produktów, warto wspomnieć o ich bajecznie niskiej cenie.
Kocham te firmę niesamowicie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 września 2015, o 23:22

Ja dopiero odkryłam je :red: ale czuję ,że zostanę dużą fanką.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2015, o 23:51

Jedyne, czego nie używam z tej firmy i nie zacznę, to kosmetyki do włosów.
Piany i lakiery są bardzo wyraźnie gorszej jakości niż typowe produkty średnich firm. Sklejają włosy, obciążają i różne takie.
"Balea" produkuje miniaturki. Chętnie je kupuję na wyjazdy weekendowe lub podobne okazje. Ale zawsze liczę się z tym, że jakością będą bardzo odbiegać od tego, co stosuję na co dzień.
Ostatnio potrzebowałam miniaturkę szamponu z odżywką 2 w 1, to wolałam kupić w Rossmannie.
Odpadają też dezodoranty, bo jestem pod tym względem bardzo wymagająca.

Natomiast jest coś, co mogę bardzo polecić. To jest krem do rąk i paznokci. Najzwyklejszy. Mam w tej chwili 24 kremy do rąk. Specjalnie policzyłam. Z różnych przedziałów cenowych. Nawet perfumeryjne. Niektóre nie dają żadnego efektu, niektóre są wręcz fatalne i po użyciu jeszcze bardziej wysuszają naskórek. A krem "Balea" jest dla mnie niezawodny. Jeśli pamiętam o tym, żeby zimą (prawie) codziennie pokremować dłonie przed snem, to nie mam z nimi żadnych problemów z powodu zimna i innych niefajnych czynników. A przy moich dłoniach wcale nie jest to oczywiste. Nieraz są w naprawdę kiepskim stanie.
A ło, taki:
https://www.dm.de/balea-hand-und-nagel-balsam-p4010355048479.html
Kocham go i nie wiem dlaczego kupiłam te inne kremy. Po co ciągle szukam czegoś lepszego, skoro i tak nie ma. Coś mi musiało porządnie odbić. 23 razy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 września 2015, o 00:13

Zastanawiam się ,gdzie ty te wszystkie kosmetyki trzymasz :rotfl:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 września 2015, o 00:23

Toaletka z dwiema szufladkami, dwie małe komódki, każda z sześcioma szufladami i jedna duża komoda, też z sześcioma w sypialni, plus dwie wiszące szafki w łazience, plus komoda w przedpokoju. Jeszcze mam luzy. Mogłabym pójść na zakupy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 września 2015, o 01:27

A nie dublujesz jakiś kosmetyków ? Może jakąś listę sporządzasz ? :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 września 2015, o 01:37

Dubluję świadomie, bo kupuję na zapas. Np. mam w tej chwili 8 lub 9 lakierów do włosów, wszystkie identyczne i nowe.
Wszystkie kosmetyki, które mi szybko wychodzą, tak magazynuję. Np. puderniczki. Mam co najmniej 6 nierozpakowanych nówek.
Natomiast kosmetyków, których jedno opakowanie starcza na dłużej, nie kupuję na zapas. Nic mi się nigdy w takich nie dubluje. Znam je na pamięć.
Wygląda na to, że kosmetyki są dla mnie ważniejsze niż książki, bo swoich wszystkich książek nie znam i zdarzają mi się wpadki z podwójnymi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 5 października 2015, o 08:54

moje samodzielne hybrydy
Obrazek
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 5 października 2015, o 09:07

fajne :smile:
Też myslałam żeby sobie kupić zestaw do hybryd, ale dałam spokój jak zaczęłam sobie sama skórki wycinać i okazało się, że wyszło koszmarnie. Ale chyba zakupię zestaw do japońskiego oglądałam instruktażowe filmiki na YT i myślę, że podołam. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 5 października 2015, o 09:22

joakar - nie wycinak skórek! odsuwaj tylko.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 5 października 2015, o 09:29

Odsuwam, ale te najgrubsze wycinam. Jak nie wytnę to to brzydko wygląda.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 października 2015, o 10:29

Szuwarku fajnie Ci wyszło ;) równiutko jak profesjonalistka ;)

ze skórkami też mam wieczny problem. Odsuwać się nie chcą nawet po nawilżaniu a wycinanie nie zawsze wychodzi jak chcę.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 5 października 2015, o 10:35

Ja kupiłam coś takiego, naprawdę super działa. Skórki są miękkie i ładnie się odsuwają.
https://strefaurody.pl/produkt/makijaz- ... wwodOHUPsw

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 października 2015, o 10:40

a widzisz... Ja mam coś do odsuwania skórek chyba z miss sporty. Polecone przez panią w Rossmannie. Ale to wielkie gie daje, może tym się zainteresuję. Dzięki ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 5 października 2015, o 10:55

Mnie brakuje jeszcze jakiegoś dobrego przyrządu do odsuwania. Moje kosmetyczka ma takie fajne kopytko, metalowe. Chyba sobie też takie sprawię. :mysli:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość