Każdy jest jaki jest. Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować. Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.
Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli.
Księżycowa Kawa napisał(a):Ta autorka ma na forum dość dobre opinie i tak pomyślałam, że może trafiłam na coś słabego, ale wychodzi na to, że to autorka nie dla mnie.
Kawo, myślę, że mogłabyś jej dać drugą szansę, bo to pisarka bardzo płodna i bardzo róznorodna. Ma historyki, sensację i paranormale. To dość szeroki wachlarz.
Wśród sensacyjnych są lepsze, gorsze i inne - teraz mówię subiektywnie, ale sądzę, że każdy znajdzie sobie tam lepsze i gorsze. Jeśli nie podobała Ci się "Śmierć na parkiecie", to powinnam odradzać Tobie także inne książki, które dla mnie były perełkami, ale tego nie zrobię, tylko powiem, zebyś spróbowała np. "Zabójczy wdzięk" lub "Księżycową zatokę". One są inne niż "Śmierć na parkiecie" i może tym razem będziesz bardziej zadowolona. A jeśli się boisz dać drugą szansę sensacji, to może spróbuj jej historyków.
Do tej pory nie dałam jej drugiej szansy, bo nie widziałam w bibliotece, ale może namyślę się i rozejrzę się w następnej, no i ta "Klątwa" tak jakoś mi przed oczami mignęła.
Tak na dobrą sprawę, większość powieści sensacyjnych wydawanych przez Harlequin Enterprises jakoś mi nie odpowiada.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Bardzo dobrze potrafię to zrozumieć, bo też tak mam. Unikam Miry, gdy tylko się da i rzadko robię wyjątki. Przy Heather Graham akurat zrobiłam i nie żałuję.
Właśnie tak sobie zrobiłam podsumowanie, bo nawet jeśli dawałam drugą szansę innym autorkom, to jakoś nie bywało lepiej, a przy Graham akurat nie miałam okazji.
Ostatnio jakoś tak mi się narzuca "Noc, morze i gwiazdy", gdzie nie spojrzę, tę powieść widzę, ale poczytałam opinie i coś mi się zdaje, że raczej nie będzie mój typ.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Też tak mi się wydaje, szczególnie jeśli bohaterka była mopowata.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Niewidzialne to według mnie jedna z jej słabszych książek. Fajny temat. Policja znajduje ciała , a raczej kości kilku kobiet, które bardzo interesoway się starym hotelem w którym w jednym z pokoi w połowie XIX wieku zostało popełnione morderstwo i do dzisiaj mimo generalnego remontu dalej straszy. Zostaje powołana specjalna komórka złożona z ludzi którzy posiadają dar rozmowy ze zmarłymi, żeby rozwiązać te tajemnicze morderstwa. No i nic ciekawego się nie dzieje, śledztwo takie nijakie, brak tego dreszczyku emocji, romans mało ciekawy i nawet duchy i nawiązanie do przeszłości nie pomagają. Za to zakończenie jest zaskakujące.
Otóż zaciekawiona sięgnęłam po serię Victorian fairy
Część pierwsza w sumie wciągnęła mnie od pierwszej strony. Mamy tu mądrą i pracowitą dziewczynę, którą okoliczności losu skierowały pod skrzydła arystokraty , ale złodzieja. Planuje on ukraść coś cennego z tajemniczego, mrocznego , otoczonego zła sławą zamku Lorda Stirling. Lord Brian Stirling jest dzieckeim znanej pary archeologów, którzy zginęli tragicznie, a sam nosi maskę z powodu zniszczenia twarzy. Nie wychodzi z zamku i nazywany jest Bestią. No i kiedy sir Mongomery spada z jego muru, a na ratunek przybiega młoda egiptolożka ma wrażenie, że nagle niebiosa go wysłuchały. Co prawda uważa, że fakt, że Camille pracuje przy odkrytych przez jego rodziców skarbach to nie zbieg okoliczności, i jest w stosunku do niej podejrzliwy, to całe to zdarzenie odbiera jako znak, że czas odnaleźć mordercę rodziców. Camille boi się Briana i jednocześnie przyciąga ją do niego - jego siła, postawa, tajemnica. Na początku bardzo mnie drazniła ciągłymi przepychanka i brakiem konsekwencji. Kiedy już sama sobie w głowie poukładała to historia popłynęła. Nasi bohaterowie- na przekór wszystkim starają sie odkryć kto zabił państwa Stirlingów, przeszkadzają imj w tym znajomi Camille, chcący ją bronić przez Bestią.
Zaznaczam, nie należy tu szukać prawdy historycznej, wiedzy o Egipcie. Mamy tu sprawny wątek kryminalny - ciekawy, ze zwrotami akcji, mamy romans - rozwijający się. Czyta sie dobrze, lekko, płynnie.
Część druga - Złoto pustyni
To historia Katherine - młodziutkiej, zdolnej i odważnej dziewczyny, która mysli, że jest zakochana w młodym, złotoustym arystokracie. Przez wypadek na Tamizie poznaje słynnego Huntera MacDonalda (przyjaciela pary z pierwszej części). On proponuje jej udział w wielkiej wyprawie do Egiptu, ona o tym marzy, a do tego obiekt jej uczuć tez ma tam jechać. jeszcze przed wyjazdem Katherine ładuje sie w kłopoty, ślepa na słowa Huntera, nawet ślepa na zachowanie młodziana i jego ostentacyjne zaloty wobec innej kobiety. A Hunter - znany podróżnik, bohater i znawca kobiet - im bardziej Katherine poznaje tym bardziej mu zależy. Kiedy jednak przyszły teśc młodziana stawia pod znakiem zapytania finansowanie wyjazdu - Katherine jednak przyciąga młodziana - Hunter ogłasza ich zaręczyny. Dla niej to jedyny sposób na wyjazd, dla niego możliwość jej obrony. Jest watek kryminalny - Katherine podejrzewa, że ktoś chce zabić ukochanego (chociaż powoli zaczyna dostrzegać jego wady i zalety Huntera). Hunter się złości- zależy mu na niej a ona ciągle ślepa i głucha. jednak w którymś momencie dostrzega niebezpieczeństwo. W Egipcie porywają kilkoro członków ich wyprawy , w tym Katherinę... Podobało mi sie pomimo, że pół książki jej sie wydaje, że kocha innego. A Hunter sie wkurza. Ona mnie też denerwowała, slepa była i głupia. jedyne co ja tłumaczy to wiek i naiwność. Przy Hunterze dojrzewa i ... odnajduje miłośc.
część trzecia- Oczarowana
to historia już nie egipska. młoda wychowanka naszych bohaterów z pierwszej części (i drugiej też) ma wyjść za mąż. Nie zna pana młodego, nie wie nawet kim jest i dlaczego tak wszystkim na tym zależy. Jednak jadąc na przyjecie jej powóz napada przydrożny zbój. Który podczas krótkiego spotkania zapada pannie Ally w pamięć. Narzeczony sie nie pojawia i Ally jest pewna, że nie chce wychodzić za mąż. Kolejne spotkania z Markiem Warrenem równiez nie należą do udanych - on się spóźnia lub nie przychodzi, Ally marzy o zbójcy. Do chwili, kiedy ktoś postanawia napaść na Ally. Akurat na miejscu jest tajemniczy zbójca, ratuje Ally, a ona się przekonuje, że to zamaskowany Mark. Wypełnia on co chwile misje dla Królestwa i nawet godzi się na ich ślub bo taka jest wola Królowej. Wyjaśniając tajemnicę prób porwania Ally, tajemniczych zabójstw na tle politycznym bohaterowie oczywiście zakochują się w sobie. Dobry watek kryminalny, fajnie opisany, koniec nie taki oczywisty... Lekko, letni, miło. Z uśmiechem.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
A ja mam dwie części, na trzecią poluję, znaczy Złoto pustyni. Oczarowaną czytałam dwa razy. Może w końcu czas przeczytać całość, wtedy dokupię brakującą część
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.” “Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”
Mam wrażenie, że któryś tom kiedyś widziałam, ale nie wiedziałam, czy jest sens brać tak bez czytania.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Czytałam tę autorkę pod innym nazwiskiem, nie byłam zainteresowana i dlatego się nie śpieszę.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Czytałam chyba "Klątwę" Bardzo znajomo brzmi, ale na pewno nie sięgnęłam po kolejne, pewnie powinnam zajrzeć
“How do you always know where to find me?'' His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.” “I don’t know what you mean.” “Once he found it, everything else in the universe made sense.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
Heather Graham "Tajemnice zamku Lochlyre" = "Mordercza gra" Przed kilku laty na nowej wówczas stronie Harlequina pojawił się fantastyczny blurb tej książki, wprost idealny dla mnie. Po polsku jej nie posiadałam, ale natychmiast kupiłam po niemiecku i od razu przeczytałam. Podobała mi się bardzo. Ale było jedno duże Ale pod koniec. Problem z nią miałam taki, że na początku książki pojawia się poszlaka, kto mógłby być mordercą. Dokładnie mówiąc, szukamy pary, a dostajemy szybko na tacy samą panią, więc dalej szukałam już tylko pasującego do niej pana. Żaden nie pasował. Po kolei odpadali wszyscy. Nie przyszło mi wcale do głowy, żeby w takim razie odpuścić tę panią i poszukać sobie innej podejrzanej. A właśnie tak, jak się później okazało, powinno się zrobić. Tylko po co w takim razie była tamta poszlaka? Dlaczego nie było innych poszlak, tak wyraźnych, w stronę innych osób? Właśnie dlatego książka, mimo że przez większość rozdziałów bardzo mi się podobała, pozostawiła po sobie pewne niezadowolenie z zaproponowanego zakończenia. Minęło parę lat i wreszcie postanowiłam przeczytać ją po polsku. Doskonale pamiętałam, kto na końcu okazał się przestępcą i przestępczynią, dlatego czytałam tym razem w nastawieniu na szukanie tropów mówiących o ich winie. Takich tropów praktycznie nie ma. Jest tak: akcja sobie leci, a w pewnym momencie, pod koniec książki, pani autorka ni stąd, ni zowąd wątek kryminalny zamienia w sensacyjny, żeby po chwili powiedzieć nam, kto jest przestępcą. Nie wiem, czy to już kompromitacja, czy tylko mały grzech, ale wolałabym, żeby pisarz coś pokazywał, a nie oznajmiał. Od informowania są podręczniki i encyklopedie. Efekt jest taki, że rosło, rosło, zdechło, a wtedy pojawiło się nowe, które krótko rosło, bo już nie zdążyło i nagle koniec. A nie, jeszcze epilog: po długiej części kryminalnej i krótkiej sensacyjnej, otrzymujemy jeszcze na przyczepkę epilog romansowy, całkiem typowy, z HEA.
Co do porzucania pod koniec książek przez autorki wątku kryminalnego i nagłej zamiany go w wątek sensacyjny, to nie lubię takiego zabiegu. Tak było np. w "Morderczym gronie". Odejmuję wtedy książce punkty za nietrzymanie się jednej linii. Jeśli przez 90 procent książki szukamy śladów i dowodów, próbujemy coś odgadnąć, bo myślimy, że to kryminał, a potem się okazuje, że niepotrzebnie, bo jednak nie będzie żadnych tropów, tylko pani sama nam powie, kto jest mordercą, żeby teraz przekształcić książkę w sensację - to ja nie wiem, jaki był cel tego calego udawania, że to kryminał. Skoro okazuje się, że nie trzeba, a nawet nie da się zgadnąć, to książka od początku powinna być sensacją. Coś w tym wszystkim mi po prostu nie gra.
A ta wielka poszlaka mówiąca o winie niewinnej pani wyglądała tak:
Spoiler:
W zamku, w lochach jest wystawa figur woskowych. Ukazują one różne makabryczne scenki historyczne. Palenie na stosie, ścinanie głów gilotyną, zabijanie, torturowanie itd., itp. Figury wykonane są na wzór i podobieństwo żyjących osób, przebywających w tej chwili w zamku, o kórych wiemy, że kilka lat temu w tym samym zamku ktoś z nich kogoś naprawdę zamordował. Właściciel zamku jest na pewno niewinny i jedna pani, której wtedy z nimi nie było. Autorka oprowadza nas po wystawie w lochach i wymienia do kogo podobne są postaci ze scenek. Niektórych nazwisk nie wymienia wcale, natomiast pewną panią dwa razy. Dla mnie w tym momencie było jasne, że pani wymieniona dwa razy wcale nie była dwa razy zrobiona z wosku, tylko na końcu musi się okazać, że jedna z figur była żywą panią, czającą się tam w niecnych zamiarach. Niestety nie była. Czyli to była tylko pomyłka rzeźbiarza, kóry zrobił tę panią dwa razy albo pomyłka pani pisarki, która zapomniała, że już ją wykorzystała przy innej figurze woskowej. Tak czy tak, to było słabe. Czechow powiedział, że "jeżeli w pierwszym akcie wisi na ścianie strzelba, to w ostatnim musi wypalić". Tu nie wypaliła. Nie wierzę, że to było świadome zagranie pani pisarki, żeby zrobić mnie w konia. Tak bym mogła sądzić tylko, gdyby siała inne tropy. Stawiam raczej na niedopracowanie. (Przy drugim czytaniu zależało mi na tym, żeby sprawdzić, czy te dwie figury woskowe z jednym nazwiskiem były tylko w niemieckiej wersji i się okazało, że w polskiej było dokładnie tak samo. Nie jest więc to błąd tłumacza.)
Jeśli teraz wygląda, że nie lubię tej książki, albo że jej nie polecam, to źle wygląda. Lubię i polecam. A to, o czym wyżej napisałam, nikogo innego nie musi wcale zrazić lub przeszkodzić komukolwiek w czytaniu. Bardzo jestem ciekawa, jak inne osoby, które ją czytały, odebrały tę książkę. Naprawdę bardzo. Chyba jeszcze nikt się o niej nie wypowiadał. Dziwne, bo to książka bardzo atrakcyjna, z wartką fabułą, ciekawymi zwrotami akcji, całkiem fajnie opisanymi bohaterami, ładnie wymyślonym zarysem historii, trzymająca w napięciu, z fajną sceną sensacyjną na końcu (gdy już wiemy, kto zabijał i po co). Na dokładkę tocząca się w wyjątkowej scenerii starego i groźnego zamku, w odcięciu od reszty świata. Ogólnie uważam, że pomysł był doskonały, ale w robocie odrobinkę zmarnowany. To mogła być najlepsza książka Heather Graham. Niestety najlepszą nie jest. Jest za to wystarczająco dobrą do przeczytania.
Janko, ja czytałam dawno temu i mam dokładnie takie samo zdanie na temat książki, pomysł bardzo dobry tylko za mało rozpisany , wręcz skrócony, mogłaby z tego powstać dobra książka pełnometrażowa.
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki) Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.
Janko , bardzo ciężko myślałam , przejrzałam nawet parę stron postów, ale nie pamiętam
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki) Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.
U nas to pierwszy tom, w oryginale 5 serii o specjalnej jednostce FBI, gromadzącej ludzi o nadnaturalnych zdolnościach. najczęściej to kontakt ze zmarłymi, rozmowy z duchami, możliwość widzenia tego co niewidzialne. Spotykamy młoda panią szeryf z FBI i Teksaskiego rangera. Twórca tej grupy tworzy nową i zaprasza ich do poprowadzenia pierwszej sprawy. Tajemniczych morderstw kobiet w San Antonio. Jest ciekawa akcja kryminalna, powoli, krok po kroku razem z nasza ekipą odkrywamy karty. Jest dużo historii tego mista związanej z Wojną Secesyjną. Krwawa historia miłosna i zaginiony brylant. Mamy tez romans naszych bohaterów ale w całości stanowi on mały fragment, jest dodatkiem do historycznego i współczesnego dochodzenia.
Zło
Tom kolejny serii o specjalnej jednostce. Tym razem jeden z jej członków wraca do poprzedniej pracy, do Hollywood. Syn byłego pracodawcy i przyjaciela Sama zostaje oskarżony o zamordowanie młodej aktorki podczas seansu filmu grozy. On sie upiera, ze zrobił to kapłan z filmu. I tak Madison, asystentka producenta, zmuszona jest być przewodniczką Ekipy Łowców, i przyznać się, że widzi duchy. Tym razem zamiast historii wojennej mamy film, ciemne tajemnice Hollywood i dramaty związane z miastem marzeń. Proporce podobne jak poprzednio- dużo sensacji, dużo wiedzy o filmie , efektach specjalnych , układach układzikach i troszkę romansu.
Klątwa
Czy możliwe jest że zatopiona mumia kapłana egipskiego zabija? Wszystko na to wskazuje. Ekipa naukowców i filmowców znalazła wrak statku zatopionego w XIX wieku. jeden z nurków ginie - podobno od klątwy. Nasza Ekipa przysyła Kat - panią patolog i dokooptowanego z drugiej ekipy Willie Chan. Ginie kolejna osoba, gazety rozpisują sie o klątwie. Ale nasza ekipa analizuje sprawę. Tutaj było dużo o nurkowaniu, o odkrywaniu zatopionych skarbów i Egipcie. Romans jest słabiutki, prawie go nie ma. Ale czyta sie lekko i szybko.
Legendarna posiadłość
W starym historycznym dworze giną ludzie. Plotka mówi, że zabiją duchy. kiedy jednak ginie młody przewodnik, a jeden ze zwiedzających zapada w śpiączkę zostaje sprowadzona Ekipa Łowców. Pierwszy przyjeżdża ranger Taylor i przypada mu rola obrońcy pani doktor historii i przewodniczki po muzeum Allison. Allison zachowuje się dziwnie i Taylor wymusza na niej : logicznej, naukowej i twardo stąpającej po ziemi pani naukowiec, że ukazuje jej się duch zmarłego kolegi. To mi sie podobało, że Allison nie uwierzyła od strzału, jej zachowanie było tak naturalne: zaprzeczenie, lekarz, wyparcie i dopiero gdy już inaczej się nie dało przyznanie. Bo jakby od razu pogodziła się z duchem to straciłaby u mnie wiarygodność. Tu mamy bardzo dużo historii zamordowanej przed laty młodej dziewczyny - szpiega, kuriera na rzecz jednej ze stron,.I jej miłości do bestii- mężczyzny, którego miała szpiegować, a hmm.. którego pokochała. Jej dramat, plotki, jakie związano z jej śmiercią, tajemnicze portrety Bestii i współczesne morderstwa. No i miłość naszych bohaterów.
W sumie lekkie (jak na morderstwa )historie do poczytania latem.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować
Queen Victoria’s London is a teeming metropolis of pageantry, forbidden desire, and danger—especially in the East End, a hotbed of vice, witchcraft, and murder. What widow Lady Maggie Graham does there more than greases the rumor mill. When she agrees to wed the Viscount Langdon, there are those who would act upon their suspicions . . .
Experience has taught Lord Jamie well. He has seen his fair share of women behave inappropriately—enjoying risqué amusements in secret theatres, running about disguised in the seediest parts of the city—and then they call you vile names for coming to their rescue. And no woman is more shameless, more cunning, more intoxicating than Lady Maggie . . .
August 30, 2016.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.” “Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”
Trzy części o Braciach Flynn Fajny kryminał/sensacja. Ciekawe życie w rejonie Nowego Orleanu. Fajne watki mistyczne (duchy, klątwy). W sumie bardzo fajny romans bo w dwóch pierwszych przypadkach wątek od kto się czubi... (brak zaufania, niechęć do związku itd). Trzecia częśc IMHO najsłabsza i najdziwniejsza. Ale dwie pierwsze polecam wakacyjnie.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować