Teraz jest 24 listopada 2024, o 02:19

Przypadki pewnej desperatki - Magdalena Wala (Lilia)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 września 2015, o 18:07

pewnie że czytam ;)
ciekawa jestem ile z tych artystów było wzorowanych na prawdziwych żywych ludziach :P

a Roma chyba pracuje w szkole mojej mamy - normalnie dyrekcja jak żywa, tylko płeć odmienna :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 15 września 2015, o 18:34

wiedzmaSol napisał(a):pewnie że czytam ;)
ciekawa jestem ile z tych artystów było wzorowanych na prawdziwych żywych ludziach :P

a Roma chyba pracuje w szkole mojej mamy - normalnie dyrekcja jak żywa, tylko płeć odmienna :evillaugh:


Moja dyrekcja na szczęście jest super, choć nie ukrywam, że ta postać miała swój pierwowzór. Na szczęście nigdy nie miałam nieprzyjemności poznania owej pani...

Trochę postaci miało soje żywe odpowiedniki, a inne to wytwór wyobraźni - na przykład grono pedagogiczne, większość grupy ze studiów, mamusia, tatuś itd. Nie wspominając o głównych bohaterach.
Jestem ciekawa co powiesz jak dojdziesz do bliźniaków...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 września 2015, o 18:41

domyślam się że sporo osób powstało w Twojej głowie ;) nie dałoby się inaczej, ale też nie da się chyba nie czerpać z życia, nie? ;)
Chmielewska zawsze podkreślała że ona życiem się inspiruje ;)

bliźniacy mi mignęli już na imprezie, ale to tylko obecnością, nie wykazali się jeszcze.
Poczytam trochę i znów coś napiszę ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 15 września 2015, o 18:45

Zwłaszcza uczniowie bywają bogatym źródłem inspiracji. :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 września 2015, o 19:24

wcale mnie to nie dziwi :P

Andrię lubię coraz mocniej ;) ona sobie w życiu poradzi :hihi: Paweł też zaczyna pokazywać charakter, ale jeszcze mnie do siebie nie przekonał. Fajnie że jest zazdrosny, ale jeszcze się musi wykazać. Sama umiejętność jazdy na koniu nie wystarczy :hyhy:

Julia jest normalnie prawie moją bratnią duszą, takie mam wrażenie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 15 września 2015, o 19:29

Cieszę się, że tak myślisz. Zazwyczaj jest odbierana jako kretynka, która grymasi a ma idealnego faceta...
Co do Andrii - w jakimś stopniu żyję z pierwowzorem... Też ma kręćka na punkcie szynszyli:)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 września 2015, o 19:36

żaden facet nie jest idealny niestety. Julię rozumiem bo sama jakbym była w ten sposób naciskana, albo namawiana do czegoś czego nie chcę, też bym najchętniej wlazła w skorupę.
A jak jeszcze się dzieciaczków słodkich naoglądała w szkole to zrozumiałe że nie spieszy się do własnych tym bardziej ;)

Czyli też jakaś inspiracja była ;)
szynszyle na razie przede mną się nie wykazały jeszcze, tylko akcja złap futro w samochodzie :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 15 września 2015, o 20:44

Akcja złap futro w samochodzie też była. Ale... 10 lat po napisaniu książki coś podobnego przydarzyło się mojej znajomej. Moja książka już była w zapowiedziach... Normalnie prorokiem jestem.
Poza tym zdarzało mi się wymyślić coś głupiego, a potem usłyszałam to na lekcji lata później. Oczywiście oni sobie roszczą prawa autorskie.
A ja nie wyprowadzam ich z błędu. Bo i po co.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2254
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: From Dragonworld
Ulubiona autorka/autor: Linda Howard (niezmiennie)

Post przez Smoczyca » 15 września 2015, o 21:00

Szynszyle pierwsza klasa. Ja chcę bliźniaków....

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 września 2015, o 01:16

Dorotka napisał(a):Julia rzeczywiście za bardzo czepiała się Pawła, a z niego to po prostu święty człowiek, bo każdy inny na jego miejscu złapałby za kudły i walnął nią o drzewo, żeby oprzytomniała. :P


Myślałam ,że tylko ja mam z nią problem :rotfl: Jestem na 100 stronie i trochę mnie dziwi te jej ciskanie się . W końcu nie wiem ,czy kocha go ,czy nie . Normalnie leżałam ,kiedy uświadomiła sobie ,że jest o niego zazdrosna. :hahaha: Ale na razie ,czyta się szybko i przyjemnie.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 września 2015, o 16:43

też chcę bliźniaków, wymiatają ;)

A Paweł mnie wkurza :P jest ok, ale irytuje mnie tak samo jak Julię. Zabiłabym gdyby mnie ktoś przeprowadził bez mojej wiedzy i zgody. W tym momencie zaczęłam się zastanawiać gdzie Wy widzicie ten ideał :P i chroń mnie Boże od takich ideałów, wiem jestem inna :hihi:

i ta jego decyzja o przeprowadzce bez uprzedniej rozmowy z Julią! Jak??! Czemu?!! Pierwsza myśl -
Spoiler:


Romo, przepraszam :red:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 17 września 2015, o 21:22

A widzisz, a ja o wiele bardziej polubiłam Pawła, niż Julię, bo dla mnie to ona za bardzo się go czepiała, a przecież on tak bardzo się starał. :P I jak to Paweł to nie ideał? Przystojny był przecież, a do tego w miarę kumaty, no i na dodatek z własnym pałacem. I prawie na rękach ją nosił, a ona wciąż tylko dziamgała i dziamgała, niewdzięcznica jedna. :hyhy:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 września 2015, o 21:47

Mam tak samo jak Dorotka. :paluszki:
Julia to taka osoba ,która wejdzie facetowi na głowę. Gdyby nie był taki stanowczy ,to zdominowałaby go całkowicie.
Co do Pawła ,to jest :
- inteligentny
- ma poczucie humoru
- przystojny
- zamożny
- troskliwy
- opiekuńczy

Dla mnie idealny :hyhy:
Który wziąłby sobie urlop i opiekował się taką zrzędą ? kazała mu lecieć specjalnie po pomarańcze i soczek zrobić .
Lata po nią do szkoły ,odwozi z imprez do domu . Wyciąga z tarapatów ( ten klaps był jak najbardziej zasłużony) , kiedy ma zły humor ,to robi masaż stópek i pleców. Jak jest wredna ,to parzy jej herbatkę . Anioł nie człowiek.
Jej wieczne rozterki zaczynają być męczące. A najbardziej ,to wpieniła mnie ,kiedy zrobiła porządek w jego papierach . Jedne pochowała ,a drugie wyrzuciła . Normalnie mnie zatkało :roll: Zero szacunku dla czyjejś pracy .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 17 września 2015, o 22:07

Tu akurat chciałam pokazać trochę flejtuchowatą naturę Pawła. Nie chciałam by był taki idealny więc stąd wieczny bałagan w jego papierach.
Poza tym Paweł zamożny nie jest - raczej zadłużony po uszy ale z perspektywami na sukces. Lub bankructwo :P
Moje pytanie jest następujące - Lucy czy Julia jest irytująca do głębi i nie ma żadnych zalet? Jestem ciekawa twojego zdania, bo ja ją raczej lubiłam taką jaka mi wyszła. Czyli z ta jej niepewnością, drobnymi złośliwostkami, a z drugiej strony z mocnym kręgosłupem, inteligencją i stosunkiem do przyjaciół i do Pawła również. Bo mimo wszystko, ona chciała z nim być, chociaż nie za bardzo wiedziała jak mu to okazać.
Jeśli skończyłaś to jestem bardzo ciekawa twojej opinii.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 września 2015, o 23:23

Ogólnie ,to ją polubiłam ,ale były jakieś tam sytuacje w których mnie wkurzała. Ma poukładane w głowie (nie tak jak ta koleżanka co romansowała z małolatem ), posiada nadludzką cierpliwość odnośnie dyrektorki :zalamka: herod-baba wyszła ci znakomicie . Jest dobrą przyjaciółką i siostrą ,choć niekiedy przełącza się na tryb nauczycielski i zaczyna swą gadkę .
Jeszcze nie skończyłam ,więc zobaczę co będzie dalej.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 września 2015, o 08:40

ja to widzę zupełnie inaczej, Julia fajna konkretna i normalna, a Paweł był natrętny i ją tłamsił. Taaaak przystojny z pałacem inteligentny... Ale weźcie on dominować chciał i ją dusił.
Zdecydowanie nie chciałabym takiego faceta ;)

ale ogólnie przy książce się pośmiałam i ubawiłam po pachy ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 18 września 2015, o 17:11

Ach ci moi główni bohaterowie... Dobrze, że chociaż poboczni są pozytywnie oceniani... :wesoły:
Skończyłaś już Sol?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 września 2015, o 20:03

skończyłam już wczoraj ;) żałuję strasznie że nie miałam więcej czasu, bo by była książka na jeden wieczór ;)

a głównych oboje lubię jak najbardziej ;) tylko Julię mocniej :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 18 września 2015, o 20:10

I jaka jest twoja opinia? Napisz mi bo umrę z ciekawości... Tylko bardzo proszę szczerze - zwłaszcza co ci się nie podobało.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 września 2015, o 21:03

bardzo mi się podobało ;) uśmiałam się i ubawiłam. Paweł mnie wkurzał równie mocno jak wkurzał Julię, która jest moją bohaterką :P ale za mało go goniła, za lekko miał. Jak dla mnie ;) on taki trochę za hardy. Andria wymiata, tak samo bliźniaki ;) i kadra profesorska z uniwerku, czy trzeba przejść specjalne testy a potem szkolenie na bycie indywiduum żeby uczyć w szkole wyższej?

Troszenieczkę na początku mi się postacie pitoliły. Dużo ich było ;)
tło historyczne i powiązanie z teraźniejszością dla mnie szał ;) faktycznie mogłaś napisać czego to tam te młode panny się dowiadywały przed ślubem :hyhy:
rozwiązanie zagadki mnie trochę zaskoczyło ;) może i gdzieś z tyłu głowy była myśl że to mogło być tak i po części miałam nadzieje że mordercą będzie ktoś zły ;) ale jestem usatysfakcjonowana i tak, bo źli dostali po tyłku a o to przecież chodzi.

A! Jaką ja miałam dziką satysfakcję i radochę jak Pawełkowi Julia te papiery zgarnęła i szynszyle jak mu naruszyły meble :hihi:
Należało się!

A tego klapsa to mu nie wybaczę. Przecież nie jej wina że się tak stało a nie inaczej, winne są w innym miejscu i nie rozumiem czemu to Julii się oberwało. Paweł ma ode mnie minusa ;)

Wrócę Romo do Twojej ksiażki i pisz następną bo chce się Ciebie czytać ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 19 września 2015, o 09:13

Specjalnie dla was:) Czego młode panny dowiadywały się przed ślubem - zaginiona cześć pamiętnika Agnety - Julia nie zauważyła wyrwanej kartki :hihi:

Ponieważ moja ukochana Konstancja tak źle wyglądała, postanowiłam ja pocieszyć. Spytałam, co takiego ma się stać. Konstancja rzekła, że właściwie nie powinna, jako że ja za mąż nie wychodzę, ale milczeć nie może. I powiedziała mi. W noc po ślubie pan młody przychodzi do panny, oboje się pozbywają nocnych strojów i żyją razem. Zapytałam, co to znaczy. A ona powiedziała, że każda z nas ma w ciele otwór i w ten otwór, żeby mogło powstać dziecko panowie wkładają część własnego ciała. Potem się trochę ruszają, a to boli. Pani Marta jednakże powiedziała, że potem jest bardzo przyjemnie i już w ogóle nie boli, wiec Konstancja ma się nie przejmować, bo jej mąż będzie wiedział, co robić. Zaczęłyśmy się zastanawiać, co oni też tam mogą wkładać i gdzie jest ten otwór. Doszłyśmy do wniosku, że to palec – bo tylko one wystają i pewnie wkładają go do ust. Do nosa by się nie zmieścił. Skoro usta służą do całowania (Konstancja mówiła, że to bardzo przyjemne, choć dziwne) to pewnie do tej drugiej rzeczy też. Pocieszyłam ją, że pewnie nie będzie musiała się rozbierać, że to tylko wymysł pana Śliwińskiego.
Przed wyjazdem Konstancja szepnęła mi tylko, że to nie palec i nie usta, i mam się nie bać. O cóż jej mogło chodzić?


Dzięki ci Sol, za pochlebną opinię. Bardzo się cieszę, że ci się podobało i masz ochotę na jeszcze.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 września 2015, o 11:13

Romo :lovju:
boskie ;) :hahaha: poprawiłaś mi humor bardzo, dziękuję Ci, teraz właśnie tego mi trzeba :smile:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 19 września 2015, o 11:47

I wszystko jasne :hahaha:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 20 września 2015, o 19:22

Oczywiście to tylko moja inwencja twórcza:)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 5 października 2015, o 19:02

Ostatnio dowiedziałam się, że moja książka powiela stereotypy odwróconych Bridget Jones.
A ja myślałam, że opisałam studentkę, która na wszystko ma czas, a nie kobietę, dla której najważniejsza jest kariera.
I która rozważnie planuje swoją przyszłość, bo za parę lat nie chce przechodzić przez proces rozwodowy.
I za chiny ludowe nie mogę sobie przypomnieć drugiej takiej - książki oczywiście.
Chyba, że... W takim Quo vadis chciał on, a ona tak nie bardzo.
Ale z drugiej strony nie śmiałabym porównywać się do Noblisty:)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości