bardzo mi się podobało
uśmiałam się i ubawiłam. Paweł mnie wkurzał równie mocno jak wkurzał Julię, która jest moją bohaterką
ale za mało go goniła, za lekko miał. Jak dla mnie
on taki trochę za hardy. Andria wymiata, tak samo bliźniaki
i kadra profesorska z uniwerku, czy trzeba przejść specjalne testy a potem szkolenie na bycie indywiduum żeby uczyć w szkole wyższej?
Troszenieczkę na początku mi się postacie pitoliły. Dużo ich było
tło historyczne i powiązanie z teraźniejszością dla mnie szał
faktycznie mogłaś napisać czego to tam te młode panny się dowiadywały przed ślubem
rozwiązanie zagadki mnie trochę zaskoczyło
może i gdzieś z tyłu głowy była myśl że to mogło być tak i po części miałam nadzieje że mordercą będzie ktoś zły
ale jestem usatysfakcjonowana i tak, bo źli dostali po tyłku a o to przecież chodzi.
A! Jaką ja miałam dziką satysfakcję i radochę jak Pawełkowi Julia te papiery zgarnęła i szynszyle jak mu naruszyły meble
Należało się!
A tego klapsa to mu nie wybaczę. Przecież nie jej wina że się tak stało a nie inaczej, winne są w innym miejscu i nie rozumiem czemu to Julii się oberwało. Paweł ma ode mnie minusa
Wrócę Romo do Twojej ksiażki i pisz następną bo chce się Ciebie czytać