Julia Quinn

przez **rewela** » 11 września 2015, o 10:48

ale nie można o nim zapomnieć! kurcze! to ostanie zdanie w książce! ideał z Franceski zrobili! grrrr...

przez **phantera onca** » 11 września 2015, o 10:49

Dobra, idealem nie była :evillaugh:

ale nie była też tragiczna :evillaugh:

przez **rewela** » 11 września 2015, o 10:53

no tragiczna nie była

ale ostatnie zdanie w liście pobrzmiewa tak, jakby cudem jakiś była i mamuśka się cieszy, że syn ją przez chwilę miał..
dobra bredzę! chyba za dużo Quinn

powinnam sobie przerwę zrobić! ale już zaprzyjaźniam się z Hiacyntą

przez **phantera onca** » 11 września 2015, o 10:55

Mi się książka bardzo podobala ( listu nie wspominam bo go dla mnie nie ma :smile:

) Hiacynta już mniej mi podeszla :smile:

przez **rewela** » 11 września 2015, o 10:58

spoko loko

ja i tak jestem dziwadło bo mnie się "Miłosne podchody" podobały

więc luzik! każdy lubi to co...lubi

przez **•Sol•** » 11 września 2015, o 10:59

a mnie się chyba jednak mocniej podobała Hiacynta

było więcej Lady D.

a dla mnie ona jest niezastąpiona

Rewelo, ale nie jesteś w tym sama

dużo osób je lubi

przez **phantera onca** » 11 września 2015, o 11:01

Jak już Rewela powiedziala każdy lubi cos innego :evillaugh:

jeszcze lubię bardzo kopciuszka :evillaugh:

przez **rewela** » 11 września 2015, o 11:02

wiedzmaSol napisał(a):a mnie się chyba jednak mocniej podobała Hiacynta
było więcej Lady D. a dla mnie ona jest niezastąpiona

Rewelo, ale nie jesteś w tym sama dużo osób je lubi

zawsze jak Lady D. się pojawia mam ubaw!

a tu, w następnej książeczce, już na dzień dobry laseczką wymachuje i strzępi jęzor

cudna jest!

no i dobrze, żem nie jest osamotniona w moim lubieniu Pen i Colina:)

przez **phantera onca** » 11 września 2015, o 11:05

Colin to dzieciak :evillaugh:

przez **•Sol•** » 11 września 2015, o 11:14

Kopciuszek jest boski

Lady D. to mistrzyni. Jak dorosnę chcę być jak ona :evillaugh:

Colin tak, taki troszkę bez własnego zdania w swojej części

przez **phantera onca** » 11 września 2015, o 11:17

Napisałaś wszystko to co ja bym napisała :evillaugh:

Colin podobal mi się w pozostalych częściach w swojej nie :smile:

przez **•Sol•** » 11 września 2015, o 11:28

o dokładnie tak

w swojej nie był sobą.

przez **rewela** » 11 września 2015, o 11:29

e no? dlaczego nie był sobą? co mu zarzucacie?

przez **•Sol•** » 11 września 2015, o 11:38

rozlazłość, brak własnej woli i rozumu i wygodnictwo

jego związek z Penelopą istnieje dlatego że była łatwym łupem i matka mu ją pchała w ramiona a jemu się nie chciało mocniej rozejrzeć

przez **rewela** » 11 września 2015, o 11:44

a ja to widzę inaczej

to już nie jest chłopczyna tylko dojrzały 33letni mężczyzna

taki to już wie, że ładna buzia to nie wszystko

a Pen zaczęła go przyciągać, bo ona sama zmieniła się i stała się zauważalna

(hihi, jakie słowo

)
trochę się pogubił, bo celu nie mógł sobie znaleźć i może przez to był troszkę "rozlazły" ale to było chwilowe

wolę miał, nikt go nie zmuszał do poślubienia Pen, sam jej to zaproponował.. toż okazało się, że z niej fajna babeczka

przez **phantera onca** » 11 września 2015, o 12:11

Pen lubiłam ale jego nie

Colin to dzieciak , brak charakteru, sam nie wie czego chce :smile:

przez **•Sol•** » 11 września 2015, o 12:22

ja Pen nie lubię wcale

taka mimoza

a Colina lubię w innych częściach

przez **phantera onca** » 11 września 2015, o 12:35

Penelopa pisała gazetkę nie :smile:

więc nie mogła być zła :evillaugh:

przez **•Sol•** » 11 września 2015, o 12:55

pisała. Ale ja nadal jakoś w to uwierzyć nie mogę - nie pasowało to do niej. Jakby dwie różne osoby to robiły. Znaczy jedna to ta zahukana Pen a z drugiej niepokorna lady Whistletown

przez **phantera onca** » 11 września 2015, o 13:11

Bo ona taka była :smile:

pod koniec książki już nie patyczkowała się tylko waliła prosto z mostu :evillaugh:

przez **•Sol•** » 11 września 2015, o 13:14

może i tak ale nadal jej nie lubię

przez **obession** » 11 września 2015, o 14:51

wiedzmaSol napisał(a):no ja też usilnie się staram i zapominam a Obession mi przypomina chyba nie chce być sama w pamiętaniu

To wcale nie tak. :smarkam:

przez **•Sol•** » 11 września 2015, o 14:53

wiem, śmieję się przecież :smile:

przecież nie ma co rozpaczać, moja pamięć jest dobra ale krótka

przez **obession** » 11 września 2015, o 15:08

too.
Zapomniałaś dwa razy zapomnisz i trzeci. :hihi:

przez **Papaveryna** » 11 września 2015, o 15:24

wiedzmaSol napisał(a): Lady D. to mistrzyni. Jak dorosnę chcę być jak ona

A nie jak Babcia Mazurowa? :evillaugh:

wiedzmaSol napisał(a):ja Pen nie lubię wcale taka mimoza
a Colina lubię w innych częściach

Dobrze gadasz, dać Ci wódki! :piwo:

[niestety jest tylko piwo]

Julia Quinn

Kto przegląda forum