przez •Sol• » 6 września 2015, o 16:05
Kremlinku, lubisz dobre urban fantasy, z bohaterką co jest charakterna jak nie wiem co, nie daje sobie w kaszę dmuchać a zarazem jest ludzka? I z bohaterem który ma ego wielkości małego stanu, który wyznaje filozofię
po mojemu albo wcale?
z motywem kto się czubi ten się lubi, w wersji iskrzenia do pożaru i bijatykami oraz masą akcji?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
'Nevernight' - Jay Kristoff