Julia Quinn

przez **rewela** » 6 września 2015, o 12:33

spoko, loko

i jeszcze "Książę i ja" i "Miłosne podchody"

troszkę doszlifuję i będzie cykl Rodzina Bridgerton

hihi

Strona WWW · przez **Duzzz** » 6 września 2015, o 13:12

O! Super kochana! :wesoły:

Wielkie dzięki :padam:

przez **•Sol•** » 6 września 2015, o 13:47

Duz, wybacz wtrącanie w Twoje pole, ale może jako cykl warto by to było a nie każdą osobno?

Strona WWW · przez **Duzzz** » 6 września 2015, o 14:14

Ale tobie chodzi o co o zamieszczanie czy pisanie jako jeden post?

przez **rewela** » 6 września 2015, o 14:17

To reasumując.. Każdą książkę osobno czy tak jak z "Upadłymi Aniołami" bo ja uprzedzam

na tych trzech książkach się nie skończy

już czytam "Oświadczyny"

Strona WWW · przez **Duzzz** » 6 września 2015, o 14:22

Kochana tak jak robiłyśmy z Putney, z Upadłymi Aniołami

Tylko w jednym poście najlepiej jeden tom/jedna opinia, tak jak było i z upadłymi :-D

przez **•Sol•** » 6 września 2015, o 14:27

duzzza22 napisał(a):Ale tobie chodzi o co o zamieszczanie czy pisanie jako jeden post?

mnie chodzi żeby w cykl, tak że każda recenzja w osobnym poście, według kolejności ale w jednym wątku

chyba nam o to samo chodzi

Strona WWW · przez **Duzzz** » 6 września 2015, o 14:36

Chyba tak. Myślałam już, że chodzi Ci o wszystko w jednym pości. Rewela już wie o co chodzi, bo w dziale z recenzjami już jest jeden przez nią pięknie napisany i zrecenzowany cykl. :-D

przez **•Sol•** » 6 września 2015, o 14:38

nieeee tak to tylko jakby było coś w stylu jak ja pisałam o Diablętach czy Dorze, a jak Rewela robi każdy osobno to nie ma sensu w jeden post pakować

a myślałam że Ty chcesz żeby każda ksiażka miała osobny wątek dlatego zapytałam

przez **rewela** » 6 września 2015, o 16:13

Sol, przeczytałam "Miłosne podchody" i do mnie książka przemówiła

naprawdę mi się podobała

z trójki poznanych braci Benedict oczarował mnie najbardziej, ale i Colina polubiłam w jego historii

rozumiałam jego podejście do życia... wychował się w dużej rodzinie, bracia coś osiągnęli, a on szukał swojego sensu...nie chciał być tym, którego się zapomni... i stąd był taki jaki był.. podobało mi się jak sam przed sobą próbował sobie odpowiedzieć kim jest dla niego Penelope... kurcze wzruszył mnie

to była naprawdę miła lektura

w "Oświadczyny" jeszcze się nie wkręciłam, bo ciągle mi ktoś przeszkadza...ale liczę na dobrą zabawę! tym bardziej, że jak się domyślam dzieciaki sitr Philipa odegrają jakoś rolę, przynajmniej mam taką nadzieję

przez **•Sol•** » 6 września 2015, o 17:06

no popatrz

a dla mnie Penelope tego Colina na otarcie łez dostała a on ją wziął z braku laku i wygody

Oświadczyny były cudne. Dzieciaki piekielne ale potem bracia broniący Eloise, ach

przez **rewela** » 6 września 2015, o 17:22

eeee!?!?!? ale piekielne dzieciaki zmienią się w aniołki, prawda?

kurcze! muszą

przez **•Sol•** » 6 września 2015, o 20:02

nooo w takie aniołki z ciepłą dupką jak to moja ciocia mówi

ale ogólnie to fajne dzieci

przez **phantera onca** » 7 września 2015, o 10:53

Fajne rzeczy odstawiały :evillaugh:

przez **rewela** » 9 września 2015, o 19:35

czytam tego "Grzesznika nawróconego" i mam totalny mętlik w głowie.. nie wiem czy lubię Francesce...
dobrze się książka zaczęła, a im dalej tym...kurcze nie wiem... ale ciekawość mnie zżera jak autorka rozwiążę tę poplątaną historię...

przez **phantera onca** » 9 września 2015, o 23:26

Grzesznik to moja ulubiona częsc :evillaugh:

przez **•Sol•** » 10 września 2015, o 10:46

Rewelo, też miałam delikatny problem z tą częścią

przez **phantera onca** » 10 września 2015, o 10:53

Aj tam , jaki problem

ja lubie takie troche poplątane :evillaugh:

przez **•Sol•** » 10 września 2015, o 11:06

problemem jest to że ona naprawdę kochała pierwszego męża i mogła mieć z nim HEA

przez **phantera onca** » 10 września 2015, o 11:09

Zgadza się i w sumie miała

oczywiscie do czasu :smile:

później zaczęło być to właściwe HEA :evillaugh:

przez **•Sol•** » 10 września 2015, o 11:15

no niby tak ale nie wiemy czy ona nie uznawała Michaela za zastępstwo.
Zresztą dla mnie ona i tak kochała pierwszego męża i on siedział w jej głowie - dlatego pierwsi mężowie muszą być skończonymi świniami!

przez **phantera onca** » 10 września 2015, o 11:47

Ale ona od początku czula inaczej do pierwszego męża, a inaczej do niego - w pierwszym związku byl spokoj, przyjaźń, a w drugim było przeciwieństwo :smile:

przez **•Sol•** » 10 września 2015, o 11:51

no inne uczucia bo każda miłość jest inna.
tylko mnie wkurza że ona wyszła za mąż z miłości potem on umarł i ona drugi raz wyszła za mąż niby z miłości ale za krewnego męża. Na ile widziała w Michaelu męża?

przez **phantera onca** » 10 września 2015, o 12:04

Wiesz że zawsze można wszystko różnie interpretować :smile:

przez **•Sol•** » 10 września 2015, o 12:04

wiadomo

ale mówię tylko dlaczego mam problem z tą książką. Mimo że jest dobra

Julia Quinn

Kto przegląda forum