Sarah MacLean

przez **•Sol•** » 1 sierpnia 2015, o 17:08

wiesz czytać po kolei i tak będę

nie mam aż takiej spiny z tą zagadką

nie tak jak właśnie w kryminale gdzie jak dobijam do połowy to MUSZĘ zajrzeć na koniec bo inaczej mnie skręci.

a ostatniej części tej serii nie mam nawet jeszcze

przez **Viperina** » 1 sierpnia 2015, o 19:49

wiedzmaSol napisał(a):może w końcu dotarło

a wracając do MacLean - co to za zagadka strzeżona nawet przez wydawców?

To zagadka strzeżona przed wydawcami

przez **•Sol•** » 1 sierpnia 2015, o 19:51

przekręciłam

no ale bardzo tajemnicza sprawa o to chodziło

przez **•Sol•** » 2 września 2015, o 15:27

jestem w trakcie tych Róż miłości.
Wkurza mnie jedna rzecz - dlaczego ten narzeczony Pippy nie mógłby być paskudnym obleśnym dziadem? Takie niewiniątko jakie jest to zły wybór jak dla mnie bo będzie mi go szkoda

przez **Księżycowa Kawa** » 2 września 2015, o 17:28

Według mnie odmiana to dobra rzecz – nie zawsze musi być tak samo. Po drugie, po jakie licho, bohaterce życzyć wszystkiego co najgorsze?

przez **•Sol•** » 2 września 2015, o 17:30

zgadzam się, ale ja czasem lubię w ten deseń

nie każdy lubi zawsze inaczej i jak zawsze bohaterka ma z górki

zresztą schemat ona zaręczona ale nie z nim czytam drugi raz. I właśnie zamarzył mi się dziad oblech bo poprzednim razem oblechem był wuj narzeczonego a narzeczony w sumie zły nie był.

przez **Księżycowa Kawa** » 2 września 2015, o 17:35

Ten motyw raz na jakiś czas się trafia. I nie zawsze jest przerysowany :wink:

Chyba w końcu przeczytam czwórkę…

przez **•Sol•** » 2 września 2015, o 17:37

a widzisz to ja mam jakiegoś pecha do niego. Znaczy pecha że nie trafiam

ale mówię tu bym to tak widziała, bo ona jednak czuje że powinna wychodzić za te kluchy, mimo wszystko. A ja bym wolała żeby ona miała do niego wstręt

przez **Księżycowa Kawa** » 2 września 2015, o 17:55

No cóż, dzięki temu jest nieco inaczej. Widocznie autorka nie chciała wałkować tego samego po raz kolejny, ale inne to robiły…

przez **•Sol•** » 2 września 2015, o 19:07

pewnie tak

tylko że dla mnie to takie nie tego, że bohaterka szuka szczęścia z tym narzeczonym, chce sobie z nim życie układać, jest w sumie nieźle a tu trach i wskakuje bohater

przez **Księżycowa Kawa** » 3 września 2015, o 00:28

Czasem nie wszystko bywa takie proste i oczywiste :wink:

przez **•Sol•** » 3 września 2015, o 10:18

no i w sumie na końcu ten cały Castleton okazał się naprawdę fajnym facetem, a bohaterka nie porzuciła go tak żeby się biedak załamał. Po całościowej lekturze mogę powiedzieć że to autorce wyszło

przez **Księżycowa Kawa** » 3 września 2015, o 17:14

Niekiedy potrafią utrzymać pewien poziom :wink:

przez **•Sol•** » 3 września 2015, o 17:18

początek nie był wcale wciągający

dopiero potem się rozkręciło. A Castleton fajnie że też znalazł sobie żonę

przez **Księżycowa Kawa** » 12 września 2015, o 00:14

„Trzy twarze damy” za mną i mam podobne obiekcje :wink:

przez **•Sol•** » 12 września 2015, o 13:45

czyli co, jednak autorka narobiła ochoty a potem nie podołała?

przez **Lilia ❀** » 12 września 2015, o 14:14

Mnie się podobało.

przez **•Sol•** » 12 września 2015, o 14:26

to jest jakaś nadzieja

w przyszłym tygodniu ksiązkę będę mieć, ale jeszcze nie wiem kiedy będę czytać

przez **Papaveryna** » 12 września 2015, o 14:28

Sol, czytałaś już trójkę?
Sorry, nie chcę mi się nadrabiać zaległości w postach :zalamka:

przez **•Sol•** » 12 września 2015, o 14:39

czytałam

całkiem spoko jest. Ale nie jakaś zabawna, raczej z tych takich emocjonalnych, ale przyjemnych

przez **Księżycowa Kawa** » 12 września 2015, o 15:13

Lilia napisał(a):Mnie się podobało.

A co?

przez **Viperina** » 14 września 2015, o 10:26

Księżycowa Kawa napisał(a):
Lilia napisał(a):Mnie się podobało.

A co?

Też mnie nurtuje, co tam się mogło podobać...

przez **Lilia ❀** » 14 września 2015, o 13:13

Wiecie, ja czasami nie mam wielkich wymagań i nie czepiam się aż tak szczegółów. Głównie chodzi mi o to, by miło spędzić czas i przy tej książce tak było. Gdybym chciała pozagłębiać się w szczegóły, roztrząsać postępowanie bohaterów, próbować ich zrozumieć, sięgnęłabym po Balogh. A tak miało być lekko i przyjemnie i było.

przez **•Sol•** » 14 września 2015, o 16:28

ale podzielone zdania

ja już paczkę mam w kiosku, ale odebrać nie wiem kiedy będę mogła, teraz się tak porobiło że paczka problemem by była więc muszę poczekać. Może jutro się uda.
I to już o krok bliżej do wciągnięcia jej

przez **Księżycowa Kawa** » 14 września 2015, o 16:50

Można było przewidzieć, że tu będą podzielone zdania, tym bardziej że na pierwszy rzut oka ta historia trzyma się w miarę kupy, gorzej, gdy dokładnie jej się przygląda, wtedy wszystko się sypie...

Sarah MacLean

Kto przegląda forum