Fanfiki i opowiadania autorskie

[KatiaBlue]

Chyba nie. Jak bym miała czas i cierpliwość to bym sobie to podrukowała tak

[•Sol•]

aż tak cierpliwa nie jestem

[KatiaBlue]

No ja właśnie też nie

[•Sol•]

męczy mnie strasznie że muszę czekać na dłuższą nieobecność szefa
jednak kryptodrukowanie jedynym wyjściem

[Papaveryna]

Ja wydrukowałam 30 stron szczura i mi się tusz skończył na ament, wrr

To bardzo dobrze, bardzo ładny avek. Szkoda, że nie jest przetłumaczone... Ale rozumiem, że jakiś tłumacz tam działa?

Chyba nie, bo to już dość dawno zostało tłumaczone. Z tego co wiem ktoś nowy próbował skontaktować się z tłumaczką,żeby tłumaczyć dalej, ale nie udało się nawiązać kontaktu Szkoda, bo mnie się to naprawdę podobało Dostają do opieki takie niby dziecko, które wygląda, jakby naprawdę miało ich geny. Oczywiście stworzone jest za pomocą zaklęcia. Zostają podzieleni na pary i muszą się nim zajmować

[•Sol•]

coś mi się... Może i kiedyś to czytałam...

[Papaveryna]

A no nie wiem Na blogu to było tłumaczone, więc jeśli z bloga to pewnie to
Dla mnie takie słodziutkie to było. Zwłaszcza, że dziecko przestawało płakać, kiedy Malfoy brał je na ręce, a pierwsze słowo, jakie wypowiedziało to 'tata'

[•Sol•]

dawno czytałam na blogach
ale to chyba jednak dość sweetaśne jest i pisane przez małolatę

[Papaveryna]

Pewnie tak, ale małolaty nieraz całkiem z sensem piszą. I było całkiem zabawne

[•Sol•]

domyślam się, tylko że ja mam uraz wiesz po których małolatowych zeszła i zjadła śniadanie, dokładne opisy ciuchów i masakryczne błędy
w czasach gdy ff u nas powstawały tych blogaskowych było zatrzęsienie i głównie takie

[Papaveryna]

Ej weź Miała 16 lat i zeszła na śniadanie
Jak jest tak bez sensu napisane i w dodatku jeszcze nieciekawe, to rzucam i tyle. Szkoda czasu A faktycznie nie wszystkie mnie wciągają

[Duzzz]

A nie było to czasem coś takiego, że zeszła na śniadanie Czyżbym wiedziała o czym mowa To byłby dopiero szok

Edit: aaaa czyli jednak to jest to co myślę

[•Sol•]

wersje są różne

tego jest tyle że ciężko żeby wszystko grało
ale niektóre nawet mimo tematyki która mogłaby trafić dobijają przez takie kfiatki

Duz, na pewno miałaś streszczone przynajmniej

[Papaveryna]

Duz, to co ja napisałam, to tak. Dobrze Ci się kojarzy. Lord Voldemop i atak pluszowym Syriuszem w wersji lux
Ale Sol mówi chyba o ogólnym nurcie pisania ff w ten sposób Wiesz, jak to, co Ci wtedy wysłałam i nie bardzo odpowiadał Ci styl, bo bohaterka opisywała, że jadła powoli płatki I w ogóle inne czynności, które wykonywała były wymienione. Mnie tamto akurat się podobało, ale są takie, że głównie sam opis czynności, a dialogów praktycznie wcale nie ma

[•Sol•]

lorda Voldemopa ze słyszenia znam
znaczy opowiadanie. Osobiście nie dotarłam do niego.

taaak mnie chodzi o nurt gdzie każde opko zaczyna się dokładnie tak samo, według schematu, po czym trwa 2-3 notencje po czym ałtorka dzieua traci wenę

[Duzzz]

Duz, to co ja napisałam, to tak. Dobrze Ci się kojarzy. Lord Voldemop i atak pluszowym Syriuszem w wersji lux
Ale Sol mówi chyba o ogólnym nurcie pisania ff w ten sposób Wiesz, jak to, co Ci wtedy wysłałam i nie bardzo odpowiadał Ci styl, bo bohaterka opisywała, że jadła powoli płatki I w ogóle inne czynności, które wykonywała były wymienione. Mnie tamto akurat się podobało, ale są takie, że głównie sam opis czynności, a dialogów praktycznie wcale nie ma

Boże zapomniałam o pluszowym Syriuszu w wersji lux

To widzisz, nie skojarzyłam, ale to pewnie dlatego że jednak nie jestem w temacie ff obiegana. Kładziecie mnie swoją wiedzą
To opko mi się skojarzyło od razu właśnie, ale jako ono, a nie styl Ono było straszne, no dobra może nie aż tak straszne, ale nużące. Poczytam to pewnie dalej, bo obiecałaś mi tam Housowe zagrywki więc mocno liczę na to House'a uwielbiam Snapiątko zresztą tyż

[•Sol•]

ten pluszowy Syriusz to sie może przyśnić

Very teraz jest naszą guru, tam moje czytanie od czasu do czasu to jest nic

Duz, co masz zadane do czytania?

[Duzzz]

Ale pamiętaj w wersji 'Lux'

Zapytaj się Very, ona mi podsuwa Ja nic nie wiem
Jeszcze nie zmobilizowałam się by coś dalej ruszyć czytałam zemstę i jeszcze kilka jakiś krótkich, które podrzuciła mi Very i jeszcze ze 3 może 4 opka, na które po zemście trafiłam
Reszta czeka aż się ogarnę

[•Sol•]

jakże bym mogła zapomnieć. Lux jest kluczowe

Very może mi powie jak przyjdzie nasza Nadzorczyni

[Papaveryna]

O matko, no co Wy
Nic ciekawego, jak Sol się nie podobają opisy, to niech lepiej nie czyta, bo to w pierwszej osobie pisane i właśnie smaczki typu 'przebrałam się', 'zeszłam' i tak dalej. Dialogi są spoko, ale nie każdego rozbawią i przez małolatę pisane to zresztą. Mnie powaliło jak Snape kupował naszyjnik i jak go potem wręczał. Jak biedna dziewczyna ze zdziwienia otworzyła usta, to jej powiedział,żeby zamknęła, bo wygląda jak upośledzona Ale wiecie, że ja mam swoje odchyłki Także Duz, Ty też nie czytaj tego lepiej skoro takich opisów nie lubisz
Zresztą ja też nie lubię, ale tutaj akurat podeszło mi i ubolewałam, że autorka nie dokończyła

O wersji lux należy koniecznie pamiętać! Tak samo jak o przystojnym wysokim panu z drugim panem, który był psem oraz rudym chłopaku bez blizny, który padł jak zrażony piorunem. To są bardzo istotne rzeczy

[•Sol•]

Miszczostwo
Ty a te wersje Lux i Voldemopy to było to co lepsze są komentarze od treści tak?
i to co opisałaś to wszystko jest jedno opko tak?

Płomień miłości tak?

[Papaveryna]

Dokładnie to
Jeden rozdział i 6 stron komentarzy
http://forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=782- latające oko i potrzeba natychmiastowej intensywnej terapii gwarantowane

[•Sol•]

znalazłam i przeglądam
ale serio po lekturze potrzeba terapii. Wstrząsowej.
Komentarze na szczęście wymiatają

[Papaveryna]

Zwłaszcza te o mopach i miotłach czystej krwi

[•Sol•]

że Lord Voldemop zniszczy szlamowate odkurzacze i miotły

ale mnie położyły Oscary