Teraz jest 22 listopada 2024, o 16:20

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 494
Dołączył(a): 8 lipca 2015, o 12:04
Lokalizacja: Mazowsze
Ulubiona autorka/autor: Johanna Lindsey, Anne Stuart

Post przez Villemo666H » 28 sierpnia 2015, o 16:29

Mi się jeszcze nie przejadły :P
Rozczarowuje mnie sposób pisania o nich. W każdej książce o tej tematyce - jaką przeczytałam - czegoś mi brakowało :disgust:
Dont't you just love the feeling when you know it's wrong, but you're going to do it anyway? - Azazel


ObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 sierpnia 2015, o 16:32

bo one na ogół wszystkie są na jedno kopyto ;)
mało kto się pokusi o coś więcej, o rozwinięcie. Albo w drugą stronę, mało która autorka trzyma się szkodliwości słońca czy spania w dzień.
W Rysunku też to było luźno traktowane ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 sierpnia 2015, o 18:34

Villemo666H napisał(a):Zastanawiam się nad tą pozycją :
Obrazek

Mówią, że miłość jest wieczna. Mówią, że przekracza granice czasu, że jest silniejsza nawet od śmierci. Ale czy na pewno?
Elizabeth - niewinna dziewczyna z dobrego domu, szukająca oparcia po śmierci rodziców. Roderick - tajemniczy osobnik, dla którego człowiek nic nie znaczy. Dla którego ludzie są jedynie pożywieniem... Ich drogi przypadkowo się krzyżują. Rodzi się między nimi niezwykła więź, która może doprowadzić do tragicznego końca.
Czy istnieje wieczna miłość, która przezwycięży wszystko, a jeśli tak, to jakim człowiekiem trzeba być, aby ją odnaleźć? A może… nie trzeba być człowiekiem?


To pierwsza część, wszystkich jest bodajże 4. Może któraś z Was czytała, i może coś o niej powiedzieć?

Również się zastanawiałam, ale którejś części mi brakuje.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 494
Dołączył(a): 8 lipca 2015, o 12:04
Lokalizacja: Mazowsze
Ulubiona autorka/autor: Johanna Lindsey, Anne Stuart

Post przez Villemo666H » 28 sierpnia 2015, o 22:35

Dont't you just love the feeling when you know it's wrong, but you're going to do it anyway? - Azazel


ObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 sierpnia 2015, o 23:59

Mam te cztery, ale ta trójka była oznaczona jako czwórka, a kolejna jako piątka – korzystałam z BBN :bezradny:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 sierpnia 2015, o 14:19

na BBN to czasem są byki koszmarne, nie wiem czy można im zawsze wierzyć :bezradny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 29 sierpnia 2015, o 15:28

Zwykle z nimi nie mam problemu, dalej tego nie sprawdzałam…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 494
Dołączył(a): 8 lipca 2015, o 12:04
Lokalizacja: Mazowsze
Ulubiona autorka/autor: Johanna Lindsey, Anne Stuart

Post przez Villemo666H » 29 sierpnia 2015, o 20:32

To musi być pomyłka, bo z moich informacji wynika, że ukazały się tylko 4 części. We właściwej kolejności.
Dont't you just love the feeling when you know it's wrong, but you're going to do it anyway? - Azazel


ObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 29 sierpnia 2015, o 22:10

Aha, warto wiedzieć, gdybym w końcu się zdecydowała.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 października 2015, o 23:25

Jeremi Bożkowski "Piękna kobieta w obłoku spalin" i "Msza za mordercę"
Książki stare (1982 i 1988), ale jare.
Właśnie jestem świeżutko po ich lekturze. Było fantastycznie. Bardzo dobrze się przy nich bawiłam.

W tej chwili, dzięki BiblioNETce, dowiedziałam się, że ten pan to w rzeczywistości pani. Nie wiedziałam, ale to mi naprawdę wiele tłumaczy. Stosunek bohaterek do mężów, kochanków i seksu oraz stosunek bohaterów do wierności i łapania każdej okazji, nie mógł wyjść spod ręki mężczyzny. Żadną siłą. To musiała wymyślić kobieta. I to taka kobieta, która udaje, że wie, co panowie o tym wszystkim sądzą.

Obie książki należą do wymarłego gatunku kryminałów milicyjnych. Czyta się je bardzo lekko. Napisane są z wielkim humorem.
Bohaterowie nie są do końca wiarygodni, ich motywy postępowania mogą zadziwiać, ale to nawet lepiej, bo mogą dawać do myślenia.
Rozwiązania zagadek kryminalnych są w obu przypadkach proste. Można było zgadnąć samemu, ale nie czułam takiej potrzeby, bo zajęta byłam delektowaniem się każdym zdaniem, każdą sceną i wszystkimi dialogami.

W "Mszy za mordercę" było trochę krytyki układów politycznych i ich wpływów na układziki społeczne. Rozumiem, że to były takie czasy, że już było wolno coś przemycić i to nawet coraz bardziej otwarcie, ale książce dziś to trochę szkodzi.
Pan milicjant okazał się tam paskudą bez sumienia i to był dość przykry wątek. W "Pięknej kobiecie w obłoku spalin" był całkiem sympatyczny.

Dzięki tym książkom mam nowy cel zakupowy. Muszę koniecznie zdobyć "Zbrodnię na eksport", żeby dopełnić trylogię.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 października 2015, o 23:33

No to jedziemy dalej z tym koksem. Tym razem:
Klara S. Meralda - "Sąsiadka kapitana Kotowicza"
Dla mnie Perełka.
Kryminał milicyjny wprost doskonały. Powinien leżeć w Sevres i oby się znalazło jak najwięcej takich książek, które by się chciały na nim wzorować.
Wątek kryminalny poprowadzony bajecznie. Nie jest zbytnio przekombinowany. Nie ma ani nadmiaru, ani niedoboru podejrzanych. Wszystko jest tak idealnie w sam raz.
Śledztwo prowadzi pan milicjant, który jest też narratorem, więc o postępach śledztwa dowiadujemy się z pierwszej ręki i nikt przed nami nie ukrywa dowodów i zeznań świadków ani sztucznie nie wpuszcza nas w maliny.
Bohaterowie są bardzo ładnie nakreśleni.
Są przeróżne poszlaki i jak ktoś chce, to sobie sam zgadnie, kto zabił. Ja nie zgadłam, za co bardzo dziękuję pani autorce.
Klara S. Meralda to pseudonim, ale na szczęście jest to prawdziwa pani. Nikt tu nie udaje, że ma inną płeć niż ma. Dlatego w zakresie opisów i dialogów nic nie gryzie po oczach i umyśle. Kapitan Kotowicz w sferze emocjonalnej reprezentuje wyższy poziom niż typowi mężczyźni, ale to ani trochę nie przeszkadza, a nawet dodaje smaczków opowieści.
Są dwa wątki miłosne. Jeden z nich tragiczny. Oba prześliczne.
Pan milicjant=główny bohater=narrator jest świeżo po ślubie ze "swoim Kurczątkiem", czyli Irenką. Często o niej uroczo wspomina pomiędzy wykonywaniem czynności służbowych. Zakochałam się w jego miłości.

Czytając i zbliżając się do końca książki, najbardziej cieszyłam się z tego, że posiadam wszystkie pięć książek pani S. Meraldy i że za chwilkę wrócę do kapitana Kotowicza i jego Irenki, poznam ich losy przed ślubem oraz dowiem się, co będzie się w ich życiu działo dalej.
No i zonk. Nie dowiem się tego jednak. Te pięć książek wcale nie stanowi serii o kapitanie Kotowiczu. Każda sobie rzepkę skrobie.
W żadnej innej książce nie ma tych samych bohaterów. A ja bym tak bardzo chciała, żeby byli.
Mam teraz wrażenie, że bardzo nagrzeszyłam i brak serii o kapitanie Kotowiczu to jest moja pokuta za grzechy.
A mogłam być grzeczna! Jaka ja głupia.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 października 2015, o 08:51

S. Meralda!!!
Fantastyczne.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 października 2015, o 13:46

Które czytałaś, Agreście? Wszystkie pięć?

W moim spisie książek zrobionym w czasach studenckich jest zaznaczone, że czytałam "Klarę i jubilera" oraz "Sąsiadkę kapitana Kotowicza" i że wtedy bardzo mi się obie podobały (stosowałam do oceny system zerojedynkowy i jeśli coś dostało jedynkę, to musiało być genialne, a one dostały).
Później czytałam też "Porażkę inspektora Gettingera", ale nie wiem, czy ją polubiłam, bo przestałam to w jakiś sposób oznaczać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 października 2015, o 14:04

Żadnej nie czytałam, zachwycam się tylko pseudonimem pani Esmeraldy ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 października 2015, o 14:07

O, szkoda. Już zdążyłam się ucieszyć.

A pseudonim ma rzeczywiście doskonały. Zakochałam się w nim jeszcze w czasach studenckich i z tego powodu nie pozbyłam się jej książek, gdy pozbywałam się prawie wszystkich starych kryminałów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 7 października 2015, o 01:25

Obrazek

Trzymajcie się od tego z daleka . Myślałam ,że coś ze mną nie tak ,ale przeczytałam recenzje i widzę ,że nie tylko ja miałam z nią problem.
Nie pamiętam ,kiedy ostatnio czytanie książki mnie męczyło. Ta nadaje się jako środek nasenny.
Cała książka ,to samo ględzenie . Jest to historia Mariny, która jest lekarką i czUje się samotna. Na wystawie na którą idzie z koleżanką ,spotyka malarza i zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Przed spotkaniem jest ciągłe smolenie jaka to ona samotna ,a po spotkaniu go ,rozpamiętywanie każdego szczegółu. Kiedy na jednej stronie ,opisywała ze szczegółami jego rękę trzymającą wino , dosłownie padłam. Parę dni po wyjeździe ukochanego ,widzi jego zdjęcie z kobietą. W tym momencie zaczyna się ciągłe zastanawianie ,czy dzwonić ,czy nie :facepalm: Czy będą razem ,czy nie i tak w kółko. Akcji nie ma prawie wcale ,tylko jej ciągłe
Spoiler:
o niczym. Muszę wspomnieć ,że opuszczałam strony ,kiedy zaczęła wpadać w trans ,dlatego tak szybko ją przeczytałam. Myślałam ,że będzie jakiś wątek lekarski ,ale prawie nie został ruszony.
Dla mnie to po prostu koszmar. Dziwię się ,że ktoś wydał tę książkę. :rzyg:
Ostatnio edytowano 7 października 2015, o 12:39 przez Lucy, łącznie edytowano 1 raz
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 7 października 2015, o 07:46

A mi wpadła ostatnio w ręce [całkiem przypadkiem muszę przyznać] nieduża książeczka młodej polskiej autorki Igi Wiśniewskiej "Gwiazda wschodu" .

Obrazek

Złapałam ją ot tak, jako pierwszą lepszą, biegnąc do lekarza, a wybrałam akurat tę, bo była niewielka i mieściła się do mojej niewielkiej torebki. I powiem wam, że dawno się tak pozytywnie nie zaskoczyłam, bo historia niby banalna - jest ona - zwykła dziewczyna, uczennica liceum, cicha, spokojna, zamknięta w sobie, raczej stroniąca od towarzystwa, niebrzydka ale nie piękna, taka szara myszka; i jest on - nowy uczeń w klasie, super przystojny, tajemniczy, miły, ale dość specyficzny. I oczywiście on zwraca uwagę właśnie na nią, a nie na inne szkolne piękności, i robi wszystko żeby być z nią. Wydawałoby się, że nic odkrywczego, same nudy. A jednak nie.... Ta historia ma nietypowe zakończenie. Ale to co mnie naprawdę w tej książce urzekło, to świetny styl w jakim jest napisana. Wszystko jest idealnie wyważone, opisy są tak bardzo plastyczne, że ma się wrażenie bycia tam i uczestniczenia w każdej z tych sytuacji. Jeśli kiedyś wpadnie wam ta książka w ręce, to naprawdę polecam.
"Gwiazda wschodu" to opowieść o pierwszej miłości, która tylko z pozoru jest bajkowa, a po przeczytaniu do końca zaczynasz się zastanawiać co było realne, a co nie. To trochę paranormal, trochę romans, trochę bajka o Kopciuszku. Tylko z mocnym i nietypowym zakończeniem, które sprawi, że "Gwiazda wschodu" na długo zapadnie wam w pamięć.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 7 października 2015, o 10:11

Lucy, dzięki za ostrzeżenie.
Dorotko, może się kiedyś skuszę ;)
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 października 2015, o 12:09

ta Wiśniewska często mi w oczy wchodzi z serią o magii jakąś. Ale jako że to YA to chyba jednak ominę...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 października 2015, o 23:03

Ale miałam szczęście! Jednak dobrze kojarzyłam z dzieciństwa i istnieje książka o wcześniejszych losach kapitana Kotowicza.
"Klara i jubiler" S. Meraldy to część pierwsza tego krótkiego cyklu. Nie zauważyłam Kotowicza przy pobieżnym przeglądaniu, bo nie jest napisana w pierwszej osobie.
Książka nie jest aż tak cudna jak "Sąsiadka kapitana Kotowicza", ale też niczego sobie. Bohater się tam zakochuje w swojej sekretarce Irence. On ma 38 lat, ona 22. Opisane to jest bardzo delikatnie i uroczo. Dowiadujemy się również, skąd później mają pieska.
Splot kryminalny jest nieco słabszy niż w "Sąsiadce", a sprawa rozwiązana jest dzięki ogromnej liczbie zbiegów okoliczności. Ale książka jest na pewno warta przeczytania.
Mam nadzieję, że uda mi się kogoś namówić na książki Klary S. Meraldy. Książeczki na allegro chodzą za grosze, a przyjemność z czytania jest niewspółmiernie większa.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 7766
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 8 października 2015, o 12:17

Dorotko wpadła mi w oko, ale jak zobaczyłam, że dla młodych to spasowałam , ale jak chwalisz to porozglądam się po promocjach.

Janko dzięki ,że napisałaś że Bożkowskiego to seria, teraz sięgnę po kolei , one są mocno powiązane ?
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 października 2015, o 18:57

Gosiurko, nie czytałam części pierwszej, dlatego nie wiem, czy ją trzeba było przeczytać najpierw. Natomiast te dwie, które czytałam, w sumie można bez strat na zdrowiu przeczytać też w odwrotnej kolejności.
Jeśli będziesz mieć dostęp do wszystkich trzech, to najlepsza kolejność czytania jest taka: "Zbrodnia na eksport", "Piękna kobieta w obłoku spalin", "Msza za mordercę".
Każda książka jest oddzielnym śledztwem i na dokładkę akcja toczy się za każdym razem w innym mieście. Oprócz milicjantów prowadzących sprawę, nic innego ich nie łączy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 19 października 2015, o 17:13

Trochę przemyśleń na temat dwóch książek .

Obrazek

Świetna książka ,tylko osoba ,która wybierała okładkę i zamieściła opis ,powinna dostać po tyłku.
Nastawiałam się na wakacyjną lekturę ,a dostałam istny dramat.
Nina, wraz z mężem Bartkiem i dwójką dzieci: 8-letnią Klarą i 17-letnim Jaśkiem, wyjeżdżają do Barcelony.Sielankę zakłóca przyjazd teściów ,którzy nie lubią Niny i swojego wnuka. Nie szanują jej i wiecznie krytykują . Przyjazd to pomysł Bartka ,który chciał pojednania rodziny. Nic z tego za bardzo nie wychodzi i po paru dniach ,niby w ''lepszych'' nastrojach ,teściowie wyjeżdżają . Sielankowe wakacje kończy niespodziewany wypadek po którym dostajemy centralnie między oczy. Nie będę szczegółowo pisać ,żeby nie zepsuć czytania ,ale bohaterka zostaje całkiem sama. Teściowie przejawiają obojętność ( normalnie po pysku miałam ochotę im dać) ,ktoś czyści wspólne konto bankowe małżonków, Nina dowiaduje się ,że jest w ciąży ,a na dodatek przychodzi do niej kobieta z dzieckiem i domaga się alimentów. Normalnie masakra :facepalm:
Polecam , naprawdę warto sięgnąć po nią. Wyszła właśnie druga część i nie mogę się doczekać ,kiedy ją dorwę.


Obrazek

Główna bohaterka ,która pracuje w domu dziecka, pomaga swojej podopiecznej znaleźć ojca. Okazuje się nim sołtys z maleńkiej wsi. Oboje wyruszają w podróż ,która dla obu będzie bardzo ciekawa. Plejada ciekawych postaci : głupi Manio , zielarka, wariatka -podpalaczka ,sołtysowa ... :lol: do tego trup ,który nie jest trupem , tajemniczy właściciel zamku , sekta i zbiorowe samobójstwo :hahaha: romans oczywiście też jest .
Dużo się dzieje ,a do tego sielska atmosfera wsi :smile: też polecam .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 października 2015, o 14:18

Miałam w rękach drugą część pierwszej książki, nawet miałam się skusić, w pierwszej też chwili myślałam, że piszesz właśnie o niej, bo okładki są podobne ;) W takim razie trzeba poszukać tych Wakacji :-D

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 października 2015, o 14:26

Tu najlepiej zacząć od pierwszej części . W drugiej będzie musiała poradzić się z ogromnymi kłopotami i lepiej poczytać jak do niech doszło.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości