Teraz jest 6 października 2024, o 12:26

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 sierpnia 2015, o 12:27

biedny chłopczyk wcale taki biedny nie był ;) ale dobrze że pocierpiał i się poczołgał, należało się za wcześniejsze postępki ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 sierpnia 2015, o 21:27

No właśnie, oni już swoje wycierpieli. Po co ich jeszcze bić i tarmosić?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 sierpnia 2015, o 21:45

bo wtedy może by czołgał się piękniej? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 sierpnia 2015, o 21:53

A który musi piękniej?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 17 sierpnia 2015, o 22:16

o Janka się ze mną zgadza w sprawie "Areny" miodzio! :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 sierpnia 2015, o 22:26

Heath powinien ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 17 sierpnia 2015, o 22:30

daruj Sol! Heath jest spoko! przekonał tym w jakim stroju pojechał Annabelle szukać! jak wariat zakochany! ech, ach, och!

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 sierpnia 2015, o 22:35

rewela napisał(a):o Janka się ze mną zgadza w sprawie "Areny" miodzio! :D

Wydaje mi się, że się z Tobą zgadzam w każdej sprawie u SEP. Chyba tylko raz był malutki wyjątek, a ogólnie, to mówisz dokładnie to, co ja myślę.
Jak będę kiedyś jakąś ważniaczką, to zatrudnię Cię jako swojego przedstawiciela prasowego. (Jeśli zamierzasz teraz wzruszyć ramionami i pomyśleć sobie, że masz taką pracę gdzieś, to się jeszcze powstrzymaj aż usłyszysz, ile płacę na godzinę.)
wiedzmaSol napisał(a):Heath powinien ;)

No OK, Heathowi rzeczywiście poszło lekko. Przyjaciele wykonali całą robotę za niego.
Ale za to uciekły mu balony. To musiało być bardzo deprymujące.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 17 sierpnia 2015, o 22:49

ee...jak co, biorę tę robotę! :P mogę być rzecznikiem prasowym :P olać kasę! :P tylko pisz wcześniej co mam pisać w Twoim imieniu :D
a Hetah? może przyjaciele wykonali za niego całą robotę, ale jak on musiał cierpieć jak te balony odleciały? a Annabelle go nie chciała! ech... bo ja mam problem SEP'owy uwielbiam jej męskich bohaterów :P Heroiny też są cool! :D ale panowie? ach, och, ech!

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 sierpnia 2015, o 22:54

Mam tę samą przypadłość. Dla mnie wszyscy panowie SEP są perfekcyjni i idealni.
Nawet jak mają wady (a mają), no to co!? A kto ich nie ma?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 sierpnia 2015, o 23:16

Dziewczynki, chodźcie razem sprawdzimy, czy w nowym wydaniu "Kandydata na ojca" jest pominięty wcześniej fragment.
Mam tę nową, a ktoś, kto ma starą musiałby sprawdzać ze mną.
Na początek trzeba mną pokierować, gdzie dokładnie mam patrzeć. Rozdział 12, tyle wiem, ale czy na początku, czy dalej i czego mam szukać?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 sierpnia 2015, o 21:48

I co z "Kandydatem"? Nie ma chętnych?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 20 sierpnia 2015, o 22:02

miałam podjechać do empku i sprawdzić to :zalamka: ...może jutro rano mi się uda wpaść to sprawdzę....też mnie to szalenie intryguje....
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 sierpnia 2015, o 22:17

Bardzo jestem ciekawa, czy dołożono brakujący fragment.
Choć przyznam się, że nadzieje na to mam bardzo małe.
Rozdział 12 w nowym wydaniu ma 4,5 strony. Inne są dużo dłuższe. To raczej świadczy na niekorzyść.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 21 sierpnia 2015, o 11:50

a jeszcze raz zapytam:) a co konkretnie miało być w 12 rozdziale, a czego nie ma w starym wydaniu? :) bo się troszkę pogubiłam :) Janko! Ty masz nowe wydanie, zgadza się? To teraz wystarczy streścić pokrótce co w nim jest i wtedy sprawdzimy :) jak co na podorędziu mam stare wydanie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 sierpnia 2015, o 12:14

Rewelo, już porównałam z wydaniem niemieckim. Wszystkiego, co brakowało, nadal brakuje.
Książka jest najprawdopodobniej powtórką 1 do 1 pierwszego polskiego wydania.
Nawet durne błędy tłumaczenia nie zostały poprawione.
Pisałam kiedyś np. o płatkach:
http://romansoholiczki.pl/viewtopic.php?p=904016#p904016
Wszystko zostało tak samo źle.

Nie mam pojecia, kim jest osoba tłumacząca tę książkę, ale mam o niej bardzo złe zdanie. Kilkanaście lat temu nie odróżniała wyrazu "leprechaun" od "lepra" i napisała, że na opakowaniu jest trędowaty:
Obrazek
Minęło dużo czasu, a pani albo nadal nie wie, gdzie jest różnica, albo wie, ale ma nas głęboko w D, bo nie poszła do wydawnictwa, żeby przy wznowieniu zrobiono poprawkę.

Spoiler dla pani tłumaczki, gdyby tu akurat wpadła:
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 21 sierpnia 2015, o 12:29

no cóż.. kiedyś na zajęciach z literatury miła pani prowadząca opowiedziała nam jak to jest z tłumaczeniami... rzuca się ofertą pracy, zgłaszają się ludzie, dostają do tłumaczenia pojedyncze rozdziały i talk powstaje całość... nie wiem ile w tym prawdy, ale czasem wierzę, że to najprawdziwsze z prawdziwych zachowań w wydawnictwach! a co do leprechauna? no cóż! ignorancji się zdarzają... :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 sierpnia 2015, o 12:36

Też w to wierzę.
rewela napisał(a):a jeszcze raz zapytam:) a co konkretnie miało być w 12 rozdziale, a czego nie ma w starym wydaniu? :) bo się troszkę pogubiłam :)

Rewelo, brakuje bardzo dużo. Jest tam długa scena ich pierwszej randki i pierwszego seksu po ślubie. Według mnie jest ważna dla całości książki i zrozumienia postępowania bohaterów. Nie powinno jej brakować.
Istnieje gdzieś w sieci tłumaczenie tej brakującej sceny na polski, ale nie pamiętam, gdzie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 sierpnia 2015, o 14:18

a ja dumałam co za płatki owocowe i jak to że nie wszystkie takie są tylko jakoś tak pomieszane.
A to pianki. No cudowne polskie tłumaczenie :]

brakuje na pewno skoro zajmuje tak mało miejsca. Janeczko, jak chcesz mam Kandydata pod ręką, jestem w domu i mam czas, możemy sprawdzać. Na początek Ci powiem że w pierwszej wersji rozdział 12 miał aż trzy strony.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 sierpnia 2015, o 14:55

Myślę, że nie trzeba porównywać dokładnie. To na pewno będzie to samo. Teraz są ponad 4 strony, bo format książki się zmniejszył.
Ale na wszelki wypadek - w nowej jest: Jane gotuje owsiankę, do kuchni wchodzi Cal, przekomarzają się, ze spiżarni Cal przynosi
swoje niezdrowe jedzenie, rozmawiają na ten temat, ona nazywa zielonego skrzata trędowatym, on jej zżera cały cukier z płatków owsianych, ona pyta, co robił wieczorem, ustalają, że nie mogą sypiać z innymi osobami, ale Cal się może włóczyć po nocach, Jane nie. Koniec rozdziału.
Zaczyna się tak:
-ANNIE ZADZWONIŁA DO JANE przed ósmą w poniedziałkowy ranek i oznaj miła, że na razie (...) - początek jest dużymi literami, w "oznajmiła" jest spacja.
Kończy tak:
-(...) nadal masz dwadzieścia jeden lat?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 sierpnia 2015, o 15:57

jest dokładnie to samo, włącznie z trędowatym, płatkami owocowymi. Tylko zamiast spacji jest tak:
-Annie zadzwoniła do Jane przed ósmą w poniedziałkowy ranek i oznaj-
miła, że na razie (...)
czyli nawet plik był ten sam pewnie tylko że inaczej się zdania rozłożyły i w starej jest przeniesienie do następnej linijki a w nowej spacja bo się mieściło.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 sierpnia 2015, o 16:33

Już dawno miałam o Amberze fatalną opinię. Tylko Miry nie lubię bardziej. Ale to, co Amber teraz zrobił, to już sama nie wiem jak zakwalifikować. Wzięli swoją najbardziej skopaną książkę i wznowili nadal tak samo skopaną. A nawet bardziej, bo nawet im się nie chciało poprawić nowych błędów, które wynikły z dopasowania do innego formatu.
Brak słów normalnie. No bo co to jest? Głupota? Można być aż takim głupim? Nie wierzę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 sierpnia 2015, o 16:44

głupota może, ale lenistwo i olewactwo bardziej.
Pamiętaj że największy błąd to wznawianie od środka serii która generalnie jest nie do zdobycia i wmawianie ludziom zorientowanym w temacie że nie mają racji - przecież to jest niedostępne a reszta tak. Brak słów na nich.
Nie wiemy jak inne przenoszone wyrazy wyglądają. To może być nie jedyny błąd.
Ale! Nie wiem czy czytałaś, jak nie, to zobaczysz jakie koszmarne byki są w Kocham bohaterów :ohlala:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 sierpnia 2015, o 16:49

"Kocham bohaterów" jeszcze przede mną. Co za byki? Ortograficzne?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 sierpnia 2015, o 17:03

literówki, ortograf się chyba jakiś też trafił. Wiem że mnie trafiał szlag i jednak wpłynęło to trochę na odbiór...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości