Tess Gerritsen

przez **Janka** » 3 lutego 2015, o 04:46

duzzza22 napisał(a): zamierza zrobić film na podstawie scenariusza jakiegoś tam A.

Ten film już jest.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grawitacja_%28film%29
Rok temu nazgarniał cały worek Oscarów.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 3 lutego 2015, o 12:08

To jeszcze gorzej

przez **Janka** » 3 lutego 2015, o 22:15

Mam tę Gerritsen w domu, ale jeszcze nie czytałam. Blurb mnie nie zainteresował.
Film też mam w domu, ale jeszcze nie oglądałam. Tylko po kawałkach, które puszczał mi mój F. Boję się, że będę się na nim za bardzo bała.
Teraz mnie naszło, żeby kiedyś jednak przeczytać i obejrzeć, i wtedy porównać, ile procent pomysłów jest ukradzione.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 7 lutego 2015, o 15:07

Nowa Gerritsen prawdopodobnie u nas we wrześniu! :wink:

przez **gosiurka** » 9 lutego 2015, o 19:22

Z serii Rizzoli ? Czy pojedyńcza ?

przez **klarek** » 9 lutego 2015, o 19:23

oby z Rizzoli :prosi:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 9 lutego 2015, o 19:35

Tak

Z cyklu Rizzoli i Isles :mrgreen:

11 tom cyklu. Jednak to tylko na razie prawdopodobny termin na wrzesień, trzeba obserwować.
W oryginale ukazała się 30 grudnia

przez **klarek** » 9 lutego 2015, o 19:36

Okropnie jestem jej ciekawa

przez **Janka** » 9 lutego 2015, o 20:47

duzzza22 napisał(a):Tak Z cyklu Rizzoli i Isles 11 tom cyklu.
W oryginale ukazała się 30 grudnia

Ale to długo trwało od tomu nr 10. Chyba ze 3 lata.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 10 lutego 2015, o 15:30

Lepiej późno niż wcale

U nas chyba wyda to Albatros, ale na razie mają plan wydawniczy do sierpnia, więc potwierdzonych informacji nie ma, ale zobaczymy. :wink:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 20 sierpnia 2015, o 16:29

PREMIERA: 23.09.2015!!!

przez **klarek** » 20 sierpnia 2015, o 17:31

To z serii "Jane Rizzoli / Maura Isles" :wesoły:

przez **gonia** » 20 sierpnia 2015, o 21:45

To ja tez się bardzo cieszę :wesoły:

przez **Janka** » 22 marca 2016, o 14:19

Lilia napisał(a):http://www.tessgerritsen.com/gravity-lawsuit-affects-every-writer-sells-hollywood/ale świństwo

Dziewczynki, pamiętacie ten artykuł?
W piątek o 20:00 i w poniedziałek o 15:20 na TVN będzie leciał film, o którym jest tam mowa. (Na niemieckim Pro7 w niedzielę o 20:15 i w poniedziałek o 18:35.)
Właśnie czytam książkę, o której pani Gerritsen twierdzi, że bezczelnie została wykorzystana przy pisaniu scenariusza, a nikt tego oficjalnie nie przyznał.
Książka jest thrillerem medycznym (nawet powiedziałabym, że jest thrillerem bardzo medycznym), a film jest dramatem katastroficznym, więc pozornie nie mają wiele wspólnego, poza tytułem. Jednak to jest tylko pozorne, bo zapożyczeń jest bardzo dużo. Pani Gerritsen miała rację, że się wkurzyła na wytwórnię.

Główna bohaterka książki nazywa się Emma Watson. Fajny zbieg okoliczności.

przez **Janka** » 24 marca 2016, o 12:36

Doszłam do wniosku, że żaden ambitny reżyser z pomysłem na dokładnie ten film "Grawitacja", który powstał, nigdy w życiu nie zaproponowałby żadnej formy współpracy pani Gerritsen. Taki materiał plus aktorka, która jest w stanie sama udźwignąć tę rolę, to Oscar gwarantowany i nikt nie dałby sobie tego zepsuć przez panią Gerritsen.
Natomiast gdyby już było po wszystkim, a film był gotowy, powinno się ją przeprosić za wykorzystanie kilku jej pomysłów bez jej wiedzy.
Miło by było, gdyby jej nazwisko znalazło się na końcu napisów do filmu, wśród osób, którym realizatorzy dziękują za pomoc.

Książka "Grawitacja" to thriller medyczny. Hardcorowy.
Gdyby powstał film na jej podstawie, byłby horrorem. W najlepszym wypadku klasy B.
Bez szans na Oscary i inne nagrody.
Jeśli ktoś kiedyś go nakręci, to żaden problem, bo może wyjść coś w zupełności dającego się oglądać.
Ale w porównaniu do filmu, który powstał, to jest niebo a ziemia.

Jeśli sprawa praw autorskich trafiła do sądu, to bardzo jestem ciekawa, co zostało postanowione. Dla mnie obie strony mają rację i chciałabym wiedzieć, co na ten temat mówi prawo amerykańskie.

przez **Janka** » 30 marca 2016, o 13:07

Przepraszam za te monologi, ale obiecuję, że ten już będzie (przed)ostatni.

Odkryłam, jakie najważniejsze hobby ma Tess Gerritsen: oglądanie filmów w kinie i w telewizji!
Oraz inspirowanie się nimi przy pisaniu książek!

Np.:
- "Sygnał ostrzegawczy" ("Warning Sign") z 1985 r. - bakteria, która każdego zamieniała w zombie, nie podziałała na Kathleen Quinlan, która była w ciąży. I jaka niespodzianka: w książce "Grawitacja" tylko ciąża chroni przed zachorowaniem.
- "Obcy – ósmy pasażer Nostromo" z 1979 r. - nieznany organizm rozwija się wewnątrz człowieka, a gdy kończy się mu tam pożywienie, to wyskakuje i szuka nowego żywiciela. I znowu niespodzianka: w książce "Grawitacja" jest tak samo.
- "Relikt" ("The Relic") z 1997 r. - bardzo dziwny organizm niezmiernie szybko ewoluuje, podłączając ciągle nowe fragmenty DNA do swojego łańcucha i zabijając przy tym wykorzystane ofiary. Następna niespodzianka u pani Gerritsen? Oczywiście. Książkowy organizm pięknie sobie podłącza i ewoluuje, normalnie pełny profesjonalizm.
- "Coś" ("The Thing") z 1982 r. - obca forma życia, od lat przebywająca w stanie uśpionym na Ziemi, zostaje uaktywniona przez jakiś czynnik i zaczyna zabijać. - Tutaj nawet nie warto wymieniać podobieństw, bo trzeba by opisać połowę książki "Grawitacja".
- To nie koniec. Filmów, z których pani Gerritsen czerpie swoje pomysły, jest bardzo dużo. Ale jako przykłady myślę, że 4 wystarczą.

Tess Gerritsen posiłkuje się filmami przy pisaniu swoich książek i ani za to nie dziękuje ich twórcom, ani ich nie przeprasza. Widocznie uważa, że książki są wyższą formą sztuki i jej wolno. Natomiast, jeśli twórca filmu wykorzysta pomysł z jakiejś książki, to musi za to zapłacić. Inaczej jest świnią.
Mnie się taki sposób rozumowania nie podoba. Raczej traktuję to jako potwierdzenie powiedzenia, że "przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli" oraz że "kto się przezywa, tak samo się nazywa".

Mam jeszcze radę dla pani Gerritsen:
Jeśli zabraknie pani snickersów i będzie pani podawała do sądu twórców filmu "Grawitacja" za świśnięcie pani tytułu, to niech przy okazji zrobi pani proces twórcom filmu "Mission: Impossible II" z 2000 r., bo nowy organizm (wirus) nazwano tam "chimerą". Zupełnie jak w pani książce "Grawitacja".

przez **basik** » 17 sierpnia 2016, o 21:01

"Igrając z ogniem" bardzo mnie zaskoczyło. Do tego pozytywnie. To całkiem inna powieść niż te , które dotychczas czytałam, chociaż wątek medyczny też ma tu duże znaczenie.
Autorka to profesjonalistka w każdym calu. Pokazała że potrafi pisać nie tylko thrillery medyczne, ale również książki o trudnej tematyce.
Bo ta powieść porusza trudne tematy np.prześladowania Żydów czy też obóz zagłady we Włoszech.
Pomysł na fabułę bardzo ciekawy. Akcja dzieje się współcześnie i podczas II wojny i na pierwszy rzut oka nic je ze sobą nie łączy.
Tylko znaleziona w książce kartka z nutami "Walc dla konających".Kim był autor, dla kogo utwór był dedykowany i czy jeszcze żyje.I najważniejsze. Dlaczego ten utwór tak źle działa na bohaterkę.
Na to i inne pytania autorka w sposób piękny i wciągający opowiada właśnie w tej książce.
Przy tej powieści nie można się nudzić,bo ciągle coś się dzieje.To połączenie thrillera z powieścią historyczną i wzruszającym wojennym romansem. A zakończenie bardzo zaskakujące.

przez **gonia** » 18 sierpnia 2016, o 12:11

To jestem bardzo ciekawa tej książki

przez **gosiurka** » 20 sierpnia 2016, o 20:26

Ja też, zaplanowałam na wrzesień i wpisałam już do dzienniczka :smile:

przez **giovanna** » 20 sierpnia 2016, o 20:36

Też mam ebooka, tylko jakoś mi chęci brakuje żeby się za nią wziąć

przez **gosiurka** » 20 sierpnia 2016, o 20:37

Ja mam w wersji audio, akurat na podróż :smile:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 23 stycznia 2017, o 03:17

Kobieta o wielu talentach.

https://www.youtube.com/watch?v=3f8MNsTAOQc

przez **kejti** » 18 maja 2017, o 21:21

super

przez **Janka** » 26 października 2017, o 21:57

Very mówiła w innym wątku, że by chciała poczytać coś Tess Gerritsen, dlatego przyszłam ją ponamawiać:

Very, spróbuj cykl Jane Rizzoli & Maura Isles. Tam powinnaś znaleźć swoich ulubionych mordulców.
Trochę teraz głupio napiszę, bo polecam cykl, którego sama nie przeczytałam, ale czytaj najlepiej po kolei.
Książki są raczej z tych mocnych, czyli takich, które za bardzo nie oszczędzają uczuć czytelnika.
Bardzo dawno temu czytałam tom nr 4 i on był bardzo fajny, ale wtedy oczywiście nie wiedziałam, że to cykl i że sobie psuję ciągłość historii. Potem przeczytałam jeszcze któryś tom, nie pamiętam który (chyba nr 3 lub nr 5) i też był dobry.

Ten cykl to były moje pierwsze w życiu książki kupowane po niemiecku, nawet przed książkami Janet Evanovich, więc mam do nich sentyment. Ale ich nie przeczytałam do dziś. A te dwa tomy, o kórych powiedziałam przed chwilą, że przeczytałam, to tak naprawdę zaliczyłam tylko w audiobookach i to były wersje skrócone, więc jeśli się dobrze przyjrzeć sprawie, to nie znam tego cyklu wcale i nie mam podstaw by go polecać.
Ale polecam.

Tess Gerritsen

Kto przegląda forum