to taka soper odtrutka, po tych wszytskich miłych, dobrych i słodkich aż do bólu bohaterkach, co to nigdy nic złego nie zrobiły i za życia można by z nich zrobić święte
i to jest super. nawet te wydawałoby się złe osoby, nie są tak do końca złe. Jak Portia w "match me if you can". Kiedy tylko się pojawiła, miałam nadzieję, że ona też znajdzie własne szczęście... i się nie zawiodłam Phillips górą!
przyznam się ze wstydem, że akurat areny nie czytałam, bo w przeciwieństwie do innych ksiązek Phillips nigdy, ale to nigdy nie mogłam się za nią zabrać Może popełniłam błąd. Chyba rozważę moją decyzję
Mnie z Czyż ona... bardzo się podobał ślub Beth, decyzja co do sukienki i jej zdanie: co myśleć o kobiecie, która 4 raz wychodzi za mąż (cytat może niedokładny, ale sens wiadomy...).