Teraz jest 24 listopada 2024, o 21:04

Forumowy poradnik związkowy

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 8 lutego 2009, o 02:04

Zdecydowanie - chłopak. Oczywiście, nie należy przesadzać i naciągać go ponad miarę, ale uważam, że nic się nie stanie, gdy facet, z którym spędzamy miły wieczór zapłaci za kawę i lody. A jeśli zamarzy nam się obiad w jego towarzystwie, to wybierzmy lokal na miarę jego kieszeni czyli jak facet jest dziany to możemy dać się zaprosić do najlepszego lokalu w mieście, a jeżeli chwilowo nie śmierdzi groszem, to wizyta w pizzerni wystarczy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 lutego 2009, o 02:57

co system to obyczaj Obrazek

zasady są elastyczne, chyba prościej jest wymienić czego "nie wolno" Obrazek

kwestia dobrego samopoczucia (własnego Obrazek

i co komu pasuje...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 8 lutego 2009, o 12:28

najlepiej ustalić wcześniej, czy płaci się po połowie, czy tylko chłopak (jakoś nie dopuszczalne jest dla mnie,żeby dziewczyna płaciła Obrazek - no chyba że to jakiś przegrany zakład czy coś podobnego)

Avatar użytkownika
 
Posty: 334
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Morąg

Post przez paola198618 » 8 lutego 2009, o 13:54

No jak chłopak zaprasza to on zazwyczaj płaci Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 8 lutego 2009, o 14:21

nie zazwyczaj, raczej powinien Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 8 lutego 2009, o 21:28

A ja nie lubię, jak ktoś za mnie płaci w lokalu. Sama zarabiam, sama jem, więc uważam, że stać mnie na zapłacenie za siebie. On natomiast płaci za siebie. Potem, w razie czego nie będzie mógł powiedzieć, że go naciągnęłam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 lutego 2009, o 21:47

mam podobne odczucia...

hm, ja wychodzę z założenia, że płacenie za mnie to o wiele dalszy etap (istnieje wtedy możliwość rewanżu płaceniowego przy kolejnej okazji Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 8 lutego 2009, o 21:56

Dokładnie Frin. Zgodziłabym się, żeby za mnie płacił, jeśli ma taką fantazję, ale tylko gdy w grę wchodzi już zaawansowany związek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 8 lutego 2009, o 23:40

w sumie macie rację, jak spotkanie na stopie kumpelskiej to po połowie, jak już bardziej zaawansowane to facet Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 8 lutego 2009, o 23:52

Mam podobne odczucia. Płacenie za całość niesie jednak ze sobą pewne zobowiązania, więc to już dalszy etap znajomości. Tak jak mówi Frin - wtedy, gdy będzie się można zrewanżować podobnie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 lutego 2009, o 23:55

albo seksem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 8 lutego 2009, o 23:57

Zawszeć to coś za coś - najpierw on kolację, a ona seks, potem ona kolację, a on seks - jestem za Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 lutego 2009, o 23:59

tak pinks, zrewanżuję się seksem na pierwszej randce Obrazek Obrazek



za herbatę i ciastko....



a jak on jest porządny? Obrazek i takie rzeczy to dopiero na drugiej Obrazek





ja zazwyczaj płacę za siebie, ale jak mi powtórzono, że zachowuję się jak jakaś pokrecona feministka to zaczęłąm się zastanwiać

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 lutego 2009, o 00:01

dlatego umieściłam zastrzeżenie "finansowy rewanż" Obrazek



skoro zbaczamy na inne przestrzenie niż spotkania w miejscach publicznych...

forsa to forsa, co innego gdy jedna ze stron gotuje porządny obiad - wolę usługę za usługę niż wymianę pieniężną Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 lutego 2009, o 01:56

Finansowy rewanż?!!! Seks za kawę i ciastko?!!! :roll: A ja myslałam, że jesteście roamntyczkami ..... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 lutego 2009, o 02:36

finansowy rewanż czyli "raz płacę ja, raz - on" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 lutego 2009, o 03:07

No, ja chyba jestem z innej bajki, bo jak już wybrałam się na randkę z jakimś chlopakiem, to kompletnie nie zaprzątałam sobie głowy tym kto ma zapłacić, bo wtedy co innego mnie interesowało. Siadałam sobie na przeciwko takiego chłopaka i, delektując się pysznymi lodami , myślałam o tym jakie on ma piękne oczy, albo jak cudownie się do mnie uśmiecha zamiast zastanawiać się czy za mnie zaplaci. To się rozumiało samo przez się. Obrazek Bo skoro mnie zaprosił, to ponosił koszty. I nigdy nie zdarzyło mi się płacic za faceta. U mnie po prostu nie ma takiej opcji. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 lutego 2009, o 03:30

wolę jasne zasady, a jeśli w takim kontekście pojawia się "zachowujesz się jak pokręcona feministka" ... cóż Obrazek jeżeli takie zachowania ktoś poczytuje za "pokręcony feminizm"... to ktos tu ma problem, i ten ktoś to nie ja Obrazek



kasiek - to mocno zalezy przecież od atmosfery spotkania, jak się sytuacja rozwija w trakcie.

przyznaję, że ja się nie kłócę, jeśli ktoś nalega, bo i po cholerę Obrazek

faktycznie, lepiej wpatrywac się dalej w piękne oczy Obrazek



ps.ale przyznam - płacić za obie osoby w sytacji, gdy znajomosć jest na totalnie początkowym etapie? mowy nie ma i nazwijcie mnie wyrachowaną Obrazek trzeba zimne reguły dostosowywać do rzeczywistości i kulturowej rzeczywistości Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 9 lutego 2009, o 12:20

Dorotka, ale to dawno było Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 lutego 2009, o 13:06

Eee, nie tak dawno znowu. Obrazek Bo jeszcze dobrze pamiętam. Obrazek

Ale może rzeczywiście czasy sie zmieniają i już nie razi, gdy dziewczyna płaci za chlopaka, albo kiedy on bez mrugnięcia okiem zgadza się, by ona płaciła za siebie, gdy została przez niego zaproszona. No cóż, jak równouprawnienie to równouprawnienie. Tylko potem nie dziwmy się, że ten sam chłopak nie przytrzyma nam drzwi przy wyjściu z restauracji, a w domu rozwali się na kanapie i gapiąc się w telewizor będzie ryczał na cały głos "podaj mi piwo, kobieto". Obrazek

Ja po prostu zawsze holdowałam zasadzie, że facetom nie należy popuszczać. Niech się postara, niech pokaże na co go stać. Przecież oni sami twierdzą, że lubią zdobywać, że to co samo chodzi im w łapy nie bawi, a satysfakcja jest tym większa, im trudniejsze było polowanie. Już sam fakt, że dałaś się gdzieś zaprosić powinien odebrać jako wyróżnienie, a wyjmując z portfela tych kilkadziesiąt złotych powinien czuć się szczęśliwy, że to jemu bylo dane dostąpić tego zaszczytu. Dziewczyny, ceńmy się. Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 9 lutego 2009, o 13:11

nie sugerowałam że masz sklerozę Obrazek ale w latach 90-tych chłopaki miały jeszcze stary ordnung w kręgosłupie Obrazek





co do reszty wypowiedzi : 3 razy tak! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 lutego 2009, o 13:23

Ufff! No, to mi ulżylo, bo już sie poczułam jak [ledwo] chodząca emerytura.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 9 lutego 2009, o 15:38

Oj Dorotko, ja się z Tobą w zasadzie zgadzam, tylko wiesz, nie każdego stać na to, żeby ciagle płacić w lokalu, a jeśli ledwo gościa znam, to mi po prostu głupio go naciągać. Co innego, gdyby to był już mój chłopak. Nigdy natomiast nie zgodziłabym się zapłacić za nas oboje. Co to, to nie! W Wielkiej Brytanii natomiast nie jest ważne kto zaprasza, bo i tak każdy płaci za siebie, dlatego też wiele Polek się nacięło przy tej okazji. Ja uważam, że ze względów czyto praktycznych lepiej jest, jak każdy płąci za siebie. Obrazek Niestety, czasy szarmanckich kawalerów, przepuszczających w drzwiach kobietę się skończyły. Chciałyśmy równouprawnienia, więc mamy. Ze wszystkimi tego zaletami i wadami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 9 lutego 2009, o 15:40

równouprawnienie tak! chamstwo nie! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 lutego 2009, o 16:05

I to jest smutne, że same doprowadziłyśmy do tego, że mężczyźni traktują nas jak kumpli. Bo z kumplem idzie się na piwo, gada o dupach i tym podobnych bredniach, ale nic więcej.

Słyszałaś kiedyś Kawko o czym oni między sobą gadają? Bo ja tak, kiedy pracowałam z samymi niemal facetami. Uwierz mi, to większe plociuchy od bab. Oni, przy kielichu albo przy puszce piwa, potrafią od A do Z streścić koleżkom [czytaj: pochwalić się] gdzie i z kim byli, jak było, jak długo i z której strony. Obrazek A jak fantazjują... Obrazek Co jeden to lepszy Kozak. Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości