Teraz jest 23 listopada 2024, o 05:55

Samantha Young

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 sierpnia 2015, o 16:13

i nie zakończyli na jednym dziecku o dziwo. Braden mimo traumy pierwszociążowej zrobił jej kolejne :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 sierpnia 2015, o 16:16

Może wreszcie przysiadła na tyłku i się uspokoiła z tymi durnotami swoimi :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 11 sierpnia 2015, o 16:17

Dziewczynki! łobuziary jesteście :P biedna Joss nie ma z wami łatwo :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 sierpnia 2015, o 16:19

no chyba trochę tak. Wiesz pani w tym wieku nie może aż tak głupieć :P

Rewelo, bo ją ktoś w końcu musi usadzić :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 sierpnia 2015, o 16:20

Ze mną to prawie każdy nie ma łatwo :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 sierpnia 2015, o 16:22

ale Joss jest traktowana specjalnie, nie zaprzeczysz :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 sierpnia 2015, o 16:25

No tak. Ale weź! Ogarnij że przez to, że nas w jedynce tak obrzydziła sobą i swymi mokrymi gaciami, by nam takie dobre książki przeszły koło nosa :disgust:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 sierpnia 2015, o 16:28

nooo dokładnie! Wybatożyć!
Przecież ile czasu nie mogłam się wziąć przez to co przeżyłam przez nią... Ty to chociaż 2 i 3 szybko w miarę machnęłaś a mnie straszyło.
Ale 4 nie czytaj ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 sierpnia 2015, o 17:57

wiedzmaSol napisał(a):i dlatego właśnie nie rozumiałam dlaczego Ty tak na niego się wkurzasz ;)

Nie wkurzam się, tylko jestem rozczarowana jego gówniarskim podejściem. Co innego gdyby Joss dała mu jakiś powód, a tu nic.

Papaveryna napisał(a):Co do Joss to ja i tak bym chyba broniła Bradena. Dżizas, nie wierzę, że to napisałam! :missdoubt: Nowelki nie czytałam i zapewnię nie przeczytam, ale Joss w pierwszej części tak była okropna, niezdecydowana i przykra, że on nieźle się musiał nalatać i naskakać koło niej, a jej mimo to wiecznie źle było. Dziwię się, że już wtedy nie stwierdził, że szkoda zachodu i nie kopnął jej w zad. Widocznie późnej kolejne jej fochy przyjął już gorzej i tyle.

Tyle że nie było żadnych fochów z jej strony. Joss poinformowała go o tym, co się stało, a ten na to się odwrócił i odszedł, potem w ogóle z nią nie chciał rozmawiać. Dopiero jak się pojawiła Olivia…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 sierpnia 2015, o 19:34

No to nie wiem. W książce były jedynie jej fochy ukazane. Najpierw uciekła do jakiegoś zamku, jak tylko dostała telefon z informacją o ciąży, a potem wszyscy musieli za nią latać i skakać wokół niej na paluszkach. Nie wkurzyło mnie to jakoś specjalnie wtedy, ale dziwi mnie, że w nowelce inaczej to było ukazane :ermm:
Duz te nowelki chyba czytała, a też wkurzała się na nią nie na niego :P
Chyba że może o jeszcze jakieś inne chodzi :red:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 sierpnia 2015, o 19:39

Dostała tę informację i poszła sobie pomyśleć, ułożyć, a Braden tam przyszedł i jak dowiedział się o ciąży, zabrał się i sobie poszedł. Joss nie rwała się z rewelacjami, to nie w jej stylu, ale fochów nie stroiła, tylko z nim chciała porozmawiać, a ten za każdym razem wiał i to on podpuścił wszystkich tak, że bali się odezwać.
Tak widziałam. Tam jest sama końcówka.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 sierpnia 2015, o 19:42

W ciemno go bronić nie będę. Aż tak za nim nie przepadam :P

Duz, zgłaszaj się tu! Tak broniłaś Bradena prze nami. Co teraz powiesz? :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 sierpnia 2015, o 19:46

No właśnie, te, co broniły go, jakoś się nie odzywają. Ani mnie nie ostrzegły :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 11 sierpnia 2015, o 19:55

O matko co tu się dzieje :ohlala: :evillaugh:

Ja uważam, że to Joss przesadziła, zrobiła tak jak robiła zawsze, uciekła. Pozostawiła Bradena sobie samemu i jego myślom. Ja zaczęłam myśleć, że ona dziecka nie chce, że może chce je usunąć, czemu Braden tego nie miał zrobić? Jeśli nawet tak nie myślał to i tak dziwne jest zachowanie Joss w obliczu ciąży. Sorry, ale dla mnie ona przesadziła. A rozmowa miałaby miejsce gdyby ona mogła się odezwać, ale nie... wolała siedzieć w swojej skorupie, pomyśleć w sumie egoistycznie i zająć się sobą... dobra wybaczam jej później ze względu na to, że podobno była to jej reakcja na to wielkie szczęście ale i tak uważam, że było to hmm dziecinne. Ile można uciekać... Są ze sobą tyle czasu a ona dalej to robi, ucieka, zamyka się w sobie, a co z nim.. ja bym go do końca nie osądzała, jej zresztą też nie... oboje zawinili nikt w tym konflikcie nie był święty... Trzecie osoby pomogły? Mają szczęście, że mają takich bliskich i przyjaciół! :wink:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 sierpnia 2015, o 20:23

Duz ja się z Tobą zgadzam, ale z jednym zastrzeżeniem:
duzzza22 napisał(a):podobno była to jej reakcja na to wielkie szczęście
na wielkie szczęście reaguje niemal rozpaczą i deprechą? :]

Joss jest egoistką. Przy Bradenie i reszcie nauczyła się trochę nie być, ale jednak ta egoistyczna małpa zawsze w niej siedzieć będzie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 sierpnia 2015, o 21:54

Ale przecież to Braden stale uciekał, ilekroć z nim chciała porozmawiać. Od samego początku. Owszem, może i Joss siedziała, ale w ich sypialni, to on przeniósł się bez słowa do pokoju gościnnego i tam się zamykał, jeśli już wracał do domu.
A co do ciąży, to przecież nie była zaplanowana i ona dopiero się o tym dowiedziała. Nie każdy się przestawia w sekundę, że wszystko jest w porządku, zmienia plany od ręki. To jednak poważna sprawa i nie dziwi mnie, że człowiek potrzebuje trochę czasu, aby to przetrawić – jak dla mnie to dorosłe zachowanie. Dla Joss to była ogromna zmiana i uważam, że miała prawo do tego się ustosunkować, zastanowić się.
Dla mnie Braden po prostu zachował się dziecinnie. Powinien z nią porozmawiać, jeśli nie od razu, skoro tak głupio przewrażliwiony, to później w domu, a on tylko uciekał. Nawet nie zapytał jej, co o tym myśli, tylko od razu uznał, że wszystko wie lepiej.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 11 sierpnia 2015, o 22:50

Sol, była, to jest w 2,5 jak się nie mylę, to znaczy "Castle Hill".

Kawo, ale chyba zapominasz jak ona się zachowała przy wiadomości o chorobie Ellie. :wink: Uciekła,nie chciała mieć z nimi do czynienia i dopiero po przemyśleniu łaskawie powróciła. Tu potrafię zrozumieć ją, ale i dlatego potrafię zrozumieć postawę Bradena, który mógł myśleć, że będzie tak samo. :wink:
A to, że wybrał inną sypialnię to jest tylko jego zaleta, dał jej czas wolny od siebie by się mogła określić skoro nie była pewna, a przynajmniej nie była skłonna powiedzieć co dokładnie czuje. Braden nawet wtedy jej nie zostawił tylko z nią był i bardzo dobrze, że tak się zachował straciłby mój szacunek jakby ją zaczął głaskać i nad nią utyskiwać. Joss potrzebny był kopniak by wzięła się zebrała do kupy w sobie, bo znowu była w rozsypce.
I absolutnie nie widzę gdzie niby Braden ucieka, to Joss ciągle coś się nie podoba i ciągle gdzieś musi zwiać by popaść w swoje udręczające myśli. Początkowo było super, ale qrcze ile można takiej niepewności znieść? Dla nie stanowczo przegięła z ciążą. :bezradny:

Jak w każdym związku musieli się dotrzeć. Mam tylko nadzieję, że już definitywnie to zrobili i nie będzie więcej ucieczek ;) Po połówce walentynkowej widać, że wszystko jest ok :P Przynajmniej na razie :P

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 sierpnia 2015, o 23:03

Racja, wtedy uciekała, bo nie była gotowa do związku – jak dla mnie to jest zrozumiałe (nie każdy w tym samym tempie do tego dojrzewa, ani też nie ma obowiązku). Zwróć uwagę, że od tego czasu minęło co najmniej dwa lata, czyli mieli czas dotrzeć się. A rozmów o dziecku nie było, tylko ogólniki. Skoro Joss już była w ciąży, to mógł z nią na ten temat porozmawiać zamiast od razu przesadzać i wyskakiwać z pochopnymi wnioskami. Co mu szkodziło się odrobinę zastanowić, pomyśleć i rozważyć całą sytuację?
I powiedz, w którym momencie zaczęła się boczyć, bo w mojej wersji tego nie było – to Braden głupio się boczył. I skoro twierdzisz, że mógł mieć wątpliwości, bo nie ufał Joss, to może nie powinien był się spieszyć z ślubem, tylko lepiej ją poznać. Przede wszystkim mógł porozmawiać jak dorosły. Tego właśnie od początku chciała Joss, a on się bał.
Przecież po powrocie do domu chciała z nim porozmawiać, a on zwyczajnie sobie bez słowa wyszedł i wrócił bardzo późno. I potem tak przez cały czas.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 11 sierpnia 2015, o 23:36

Przyznaję, że już do końca nie pamiętam tej części, ale czy nie było tak, że początkowo nie dało się z nią porozmawiać, bo ona uderzała w płacz? myślę, że miała okazję przedstawienia swojej sytuacji, ale później to Braden wziął ją na wstrzymanie. Nie winię go, bo chciał być pewien, że ona tego dziecka chce lub nie. Dlatego zostawił ją samą sobie, a że nie chciał z nią gadać i zbyt długo być, bo sam nie był pewien tego co się dzieje. Oboje zachowali się nie w porządku nie będę kompletnie bronić Bradena, ale nie zgadzam się na takie wybielanie postaci Joss skoro i ona nie była fair. Oboje jak widać musieli jeszcze wiele w swoim związku przepracować.

Jedno i drugie broni troszkę ich przeszłość. Jednak mnie po prostu męczą ciągłe zachwiania i niepewności w związkach.. nie lubię przez to kolejnych części po tzw. HEA. Nie na moje nerwy już to najczęściej :wink:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 sierpnia 2015, o 23:54

Mnie to akurat nie przeszkadza, a tutaj Young po prostu nie wyrobiła się na zakręcie i źle rozłożyła cały ten ciężar sytuacji. Mogłaby sobie odpuścić zbędny dramatyzm.
Na tym wzgórzu Joss zdążyła tylko powiedzieć, że jest w ciąży, a od razu zwiał. Od razu chciała z nim rozmawiać, wyjaśniać, ale była tak zaskoczona jego odejściem, że praktycznie nie zdążyła cokolwiek powiedzieć i dlatego myślała, że może później po powrocie do domu, ale z nim się nie dało.
W zasadzie gdyby to był początek znajomości, to jeszcze w jego reakcji nie było nic dziwnego, ale po takim czasie i już jako małżeństwo… No i ją znał – w każdym razie powinien. Dla mnie to żadne usprawiedliwienie, że wcześniej zachowała się, jak się zachowała, czyli automatycznie to musi powtórzyć. Po prostu ze strony Bradena zabrakło zaufania – i to tego podstawowego – to mi właśnie nie pasuje.
Właściwie ona przez cały czas nie siedziała i nie użalała się nad sobą, bo przecież skontaktowała się z terapeutą, aby sobie to dokładniej ułożyć – nikt jej tam nie ciągnął.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 12 sierpnia 2015, o 00:18

Ona nie chciała wyjaśniać, bo nie wiedziała jak. Zrobiła minę i język jej ciała mówił, coś odpychającego.. Słów nie było trzeba.. na tamten moment Braden mógł pomyśleć co pomyślał, później mogli się dogadać, ale oboje byli jak dzieci i sobie biedni poradzić nie mogli...
Joss mogła na początku sama od siebie zacząć, sama w siebie uwierzyć i sama sobie zaufać, że sobie poradzi, że poradzi sobie z takim szczęściem. Czy nie od dziś wiadome jest, że nasze postrzeganie samych siebie przekłada się często na to jak widzą nas inni. Niepewność w Joss zrodziła niepewność Bradena. Ufać jej ufał to chyba nie o to chodziło. Raczej o pewne wybory życiowe, które mógł zaakceptować lub nie... jeśli już to zabrakło mu wiary w jej dobroć... Co mnie raczej nie dziwi zważywszy na jego sytuacje z np. ojcem.. nie można go obwiniać, że nie był pewien Joss, on nie chciał by jego dziecko musiało znosić takie a nie inne traktowanie... Kochał ją nadal, ale dziecko wiele zmieniało.

Szkoda, że nie pomyśleli o rozmowie o dzieciach przed ciążą :P

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 sierpnia 2015, o 12:20

Zgadzam się tutaj z duzzzą. Joss przesadziła. Było mi żal Bradena. Zachowywała się tak jakby chciała usunąć ciążę. Przynajmniej Braden tak to odebrał i poczuł się zraniony. Sama na początku zachowywała się histerycznie, więc mógł tak pomyśleć. A później była wina po obydwu stronach, bo ze sobą nie rozmawiali.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 sierpnia 2015, o 12:28

wina obojga, ale Joss zaczęła. Zachowała się jak nastolatka, nieodpowiedzialna i nieświadoma. Przecież skoro sypia z mężem/chłopakiem to wiadomo że może się zdarzyć że zajdzie w ciążę nawet mimo zabezpieczeń
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 sierpnia 2015, o 12:39

Lilia napisał(a):Zgadzam się tutaj z duzzzą. Joss przesadziła. Było mi żal Bradena. Zachowywała się tak jakby chciała usunąć ciążę. Przynajmniej Braden tak to odebrał i poczuł się zraniony. Sama na początku zachowywała się histerycznie, więc mógł tak pomyśleć. A później była wina po obydwu stronach, bo ze sobą nie rozmawiali.

Nowelki nie czytałam, ale w 3 części dokładnie tak to wyglądało :bezradny:
Mnie też trochę było go szkoda, w co normalnie byłoby raczej ciężko uwierzyć :evillaugh: Nie wiem, może to z mojej strony skrajny idiotyzm, ale jakoś nie czuję, żeby on mógł się tak bez sensu zachowywać bez żadnego powodu danego z jej strony ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 sierpnia 2015, o 12:50

Czuł, że ma powtórkę z rozrywki po Ellie.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Y

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości