Samantha Young

przez **Papaveryna** » 4 sierpnia 2015, o 23:32

Mnie by kijami nie nagonili do ponownego dotknięcia go :evillaugh:

przez **Księżycowa Kawa** » 4 sierpnia 2015, o 23:35

Na razie "Wbrew zasadom" najbardziej mi się podobało i to właśnie z powodu głównej bohaterki, bo mało bywa takich zdystansowanych emocjonalnie jak Jocelyn.

przez **Papaveryna** » 4 sierpnia 2015, o 23:43

No to mamy całkiem inaczej

Dla mnie ona w swojej części jest antypatyczna i drewniana. I te wiecznie mokre gacie. Nie mogłam jej znieść i życzyłam jej jak najgorzej. A w kolejnych mi już nie przeszkadza i jest ogólnie spoko

przez **•Sol•** » 4 sierpnia 2015, o 23:59

Oj pierwszego tomu również kijem nie tknę

mam dokładnie jak Very w swoim tomie Joss doprowadza mnie do szału w drugim jest bardzo spoko

przez **Księżycowa Kawa** » 5 sierpnia 2015, o 00:18

Może dlatego, że przypomina mi Eve Dallas.

przez **Papaveryna** » 5 sierpnia 2015, o 00:50

Ciężko mi stwierdzić, bo do tamtej serii jakoś w ogóle mnie nie ciągnie. Kiedyś miałam styczność, ale nie zrobiło na mnie większego wrażenia

przez **Księżycowa Kawa** » 5 sierpnia 2015, o 17:22

Wiadomo, skojarzenia bywają rozmaite :wink:

przez **•Sol•** » 5 sierpnia 2015, o 17:32

oj nie, gdzie jej do Eve

obie niby są wyobcowane ale kompletnie mi się nie kojarzą

przez **Księżycowa Kawa** » 5 sierpnia 2015, o 17:37

Żadna z nich nie rwała się do związku i to on musiał się postarać, przekonać.

przez **•Sol•** » 5 sierpnia 2015, o 17:39

zgoda. Prawda

ale takich bohaterek jest jednak trochę

ale Eve nie miała mokrych gaci zawsze jak tylko zobaczyła Roarke'a a Joss inaczej na Bradena nie umiała zareagować

przez **Księżycowa Kawa** » 5 sierpnia 2015, o 17:46

Roberts zwyczajnie pewne kwestie pomija milczeniem i nie twierdzę, że dokładnie tak samo podeszła do tematu, bo tak nie jest. Po prostu nie chodzi mi o nieistotne szczegóły, tylko o ważne rzeczy.

przez **•Sol•** » 9 sierpnia 2015, o 12:23

wkurza mnie jedna rzecz

dlaczego o swoich kobiecych strefach intymnych bohaterki mówią mój seks? Ja rozumiem że po angielsku tak to wygląda, ale po polsku jest to śmieszne...

Co do Hannah - nie wyrywa z butów. Jest przyjemnie. Wkurzała mnie jak za młodu latała za Markiem, on mnie wkurzył swoją sfiniowatością. Jestem teraz na etapie jak on wrócił i lata za nią. Oby tak zostało! Może się da książkę uratować. Tylko dlaczego bohatera tak w teraźniejszości nie było ponad 1/4 książki? :roll:

przez **Księżycowa Kawa** » 9 sierpnia 2015, o 15:09

W sumie do tego się nie rwę, bo już w poprzednim tomie było widać, że raczej nie będzie dobrze. Jedynie wykonanie poniekąd to może uratować, jak poprzednią historię.

przez **•Sol•** » 9 sierpnia 2015, o 15:17

wykonanie nie jest złe, dobrze się to czyta.
Ale za szybko poszli do łóżka. Ja wiem że bohaterki Young nie mają zbyt mocnych gumek w majtkach ale tu to było takie jednak za szybkie. Hannah mogłaby mieć więcej charakteru, jej nie usprawiedliwia nic jak Liv, a taka trochę rozlazła jest.
Marco irytuje tajemnicami, a na dodatek nie ma takiej mocy ciacha jak miał Cam i Nate.

ale! Joss mnie wcale nie wkurza, lubię ją :evillaugh:

Braden tak samo.
No i te chmary dzieciaków są przecudne.

przez **Księżycowa Kawa** » 9 sierpnia 2015, o 15:22

A mnie Braden rozczarował.

przez **•Sol•** » 9 sierpnia 2015, o 15:23

w którym momencie?

przez **Papaveryna** » 9 sierpnia 2015, o 16:34

Mnie później też już Joss i Braden nie wkurzali. Ona tylko w pierwszej się tak ślimaczyła i była niestrawna

przez **rewela** » 9 sierpnia 2015, o 17:24

wiedzmaSol napisał(a):Marco irytuje tajemnicami, a na dodatek nie ma takiej mocy ciacha jak miał Cam i Nate.

o Nate! O Cam! :bigeyes:

a Marco? oj nie ma chłopak tej mocy, nie ma

taki jakiś...irytujący i tyle! jak dla mnie nic go nie usprawiedliwia, a już na pewno te jego "widzi mi się, że nie jestem dla ciebie Hannah" grrrr... wiem, wiem...dzieciakiem wtedy był, ale...

Księżycowa Kawa napisał(a):A mnie Braden rozczarował.

dlaczego rozczarował? co z nim było nie tak?

przez **•Sol•** » 9 sierpnia 2015, o 18:18

Very, dokładnie, potem już jest bomba

Rewelo, no był dzieciakiem, ale kurczę nie dzieciuchem, musiał dojrzeć szybko więc powinien być trochę mądrzejszy.
Nie jakoś ani Hannah ani Marco nie podbili mnie jak pary z 2 i 3. Ale w tej książce jest jasny punkt. Cole :bigeyes:

przez **rewela** » 9 sierpnia 2015, o 19:37

Cole! o tak! :bigeyes:

uwielbiam chłopaka! (kurcze, nie mogę o nim inaczej myśleć jak o chłopaku, choć poznałam już Cole'a mężczyznę

)
a dopiero wczoraj zauważyłam, że w epilogu "Sztuki uwodzenia" Cole spotkał Shannon

szybka jestem, nie ma bata

przez **•Sol•** » 9 sierpnia 2015, o 19:53

Właśnie otworzyłam część o Cole'u ach

A Hannah jest mega wkurzająca. Jedno mówi drugie robi... ten Marco powinien ją w du.pę kopnąć i tyle! On też co prawda bez szału ale jednak ona :zalamka:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 9 sierpnia 2015, o 20:01

I aż taka tragiczna ta czwórka chyba nie była.

Cole jest słodziakiem

Nie dziwne skoro go Jo wychowała

To się teraz będzie działo

przez **rewela** » 9 sierpnia 2015, o 20:02

Sol, to będziesz miała przyjemność

...choć Shannon może denerwować tymi swoimi opiniami o Cole'u...często komentowałam ją czytając, oczywiście na głos były te komentarze, "GŁUPIA BABA"! a mój mąż patrzył na mnie jak na idiotkę

przez **•Sol•** » 9 sierpnia 2015, o 21:24

aż taka tragiczna nie ale słaaaabsza od poprzednich dwóch zdecydowanie

jak tylko się przewija Cole to od razu mi się pysk cieszy

a na Shannon mam ochotę od razu wrzeszczeć że jest głupia, no jak mogła się nie przyznać że się znają!

przez **Księżycowa Kawa** » 9 sierpnia 2015, o 21:31

Tak ogólnie, bo dziewczyny zawsze twierdziły, że Braden jest taki uważny, troskliwy i dbały wobec Joss, a zatem wzięłam to za pewnik, a tu on nagle wyciął taki numer – nikt mnie przed tym nie ostrzegał. W innej sytuacji aż tak bardzo mnie nie ruszyłoby.

Samantha Young

Kto przegląda forum