Pod koniec książki jest taka akcja, że ten stary dziad przychodzi do pokoju bohaterki bo chce ją skompromitować, żeby musiała się z nim ożenić. Ale całkiem przypadkiem oczywiście
przychodzi tam też bohater i jakoś tak się dzieję, że staruch traci przytomność, nie pamiętam, czy to był atak serca, czy też jakieś uderzanie. W każdym razie oni myślą, że odszedł na wieczny odpoczynek i zastanawiają się jak ukryć zwłoki.
A w ogóle wszystko o to, że bohaterka miała szerokie biodra, a jej matka dużo dzieci, a staruch chciał dziedzica, żeby Sebastian, znaczy bohater nie dostał po nim majątku.